Niezbędnik

Czas apokalipsy

Jeśli dojdzie do apokalipsy, to stanie się tak za sprawą ludzi i tylko oni mogą jej przeciwdziałać. Jeśli dojdzie do apokalipsy, to stanie się tak za sprawą ludzi i tylko oni mogą jej przeciwdziałać. Stringer Shanghai/Reuters / Forum
Zasoby się kończą, klimat szaleje, świat zmierza ku katastrofie – głoszą piewcy apokalipsy. Przeciwnie, jeszcze nigdy tak wielu ludziom na świecie nie żyło się tak dobrze: postęp techniczny przyspiesza, więc będzie jeszcze lepiej – przekonują optymiści. Ale sama technika o niczym nie przesądza. Jeśli dojdzie do apokalipsy, to za sprawą ludzi. I tylko oni mogą jej zapobiec.
Wizja apokalipsy to nie prognoza, to tkwiące w głębi kultury ostrzeżenie przed siłami destrukcji.James Thew/PantherMedia Wizja apokalipsy to nie prognoza, to tkwiące w głębi kultury ostrzeżenie przed siłami destrukcji.

Z faktami trudno się spierać. Bo sporu nie wywołuje już fakt, że klimat się zmienia i atmosfera Ziemi systematycznie się ociepla, a istotny wpływ na to ma aktywność człowieka. Trudno też żyć w przekonaniu, że zasoby paliw kopalnych i innych surowców można będzie eksploatować w nieskończoność – nawet jeśli odkrycia złóż łupkowych przesuwają w przyszłość kres epoki źródeł opartych na węglu i węglowodorach.

Nie sposób też kwestionować zmniejszającej się bioróżnorodności globalnego ekosystemu – zmalała ona od 1970 r. o 30 proc. Można to zjawisko bagatelizować, przekonując, że zagłada gatunków to normalne zjawisko w przyrodzie, a długa historia życia na Ziemi zdążyła pogrzebać 99 proc. gatunków, choć samo życie ma się przecież dobrze.

Życie to jednak zjawisko złożone, istniejące gatunki nie funkcjonują samodzielnie, lecz tworzą sieć wzajemnych zależności. Gdyby wymarły pszczoły, a wyraźnie widać, że zmniejsza się ich populacja, straciłby cały ekosystem, również ludzie. Bo pszczoły są ważnym elementem rolnictwa i przemysłu spożywczego, a wartość ich pracy przy zapylaniu kwiatów owoców, warzyw i roślin oleistych szacuje się nawet na ponad 150 mld dol. To jednak tylko wartość pracy, która dała rezultaty – gdyby pszczół nie było, to nawet inwestując owe 150 mld, trudno byłoby odzyskać utracone zbiory. Chyba że, jak robią to już Chińczycy, zatrudnimy do zapylania roślin ludzi zaopatrzonych w pędzelki. Ile jednak będzie wówczas kosztował kilogram jabłek lub litr oleju słonecznikowego?

Od raportu Klubu Rzymskiego z 1972 r. „Granice wzrostu” zdajemy sobie sprawę, że ludzie są częścią ekosystemu. Dzięki różnego typu sprzężeniom zwrotnym zachowuje on dynamiczną równowagę polegającą m.in. na tym, że wiele określających go cech utrzymuje się na stałym poziomie: zawartość tlenu w atmosferze, zakres wahań temperatury, zawartość ozonu w atmosferze chroniącego przed promieniami nadfioletowymi.

Niezbędnik Inteligenta „Czas apokalipsy” (100075) z dnia 04.11.2013; Prolog; s. 6
Reklama