Niezbędnik

Mędrca szkiełko i oko

Narzędzia nauki

Pieter van Musschenbroek w swoim laboratorium. Demonstruje zaproszonej damie działanie butelki lejdejskiej. Pieter van Musschenbroek w swoim laboratorium. Demonstruje zaproszonej damie działanie butelki lejdejskiej. Mary Evans Picture Library / Forum
W nauce nowe instrumenty są równie ważne jak nowe teorie.
Butelka lejdejska, czyli pierwszy kondensator. Gromadzi ładunki elektryczne.SSPL/Science Museum/Getty Images Butelka lejdejska, czyli pierwszy kondensator. Gromadzi ładunki elektryczne.

W 1746 r. Pieter van Musschenbroek, profesor uniwersytetu w Lejdzie w Holandii, wysłał list do swojego kolegi w Paryżu. Pisał, że właśnie zbudował „nowy, przerażający instrument, którego radzę Ci nie testować na sobie. Ja raz to uczyniłem i przeżyłem tylko dzięki łasce Boga. Drugi raz nie zrobiłbym tego za całe królestwo Francji”. Musschenbroek w gruncie rzeczy miał nadzieję, że inni zauważą jego poświęcenie jako eksperymentatora, a przede wszystkim docenią doniosłość wynalazku. W kolejnych akapitach listu szczegółowo instruował adresata, jak ów przyrząd zbudować i u kogo zamawiać potrzebne materiały.

Elektryczność w butelce

Stało się tak, jak chciał Musschenbroek. Jeszcze tego samego roku instrument, wedle jego instrukcji, zbudowano w Paryżu. I natychmiast zaczęto z nim eksperymentować. Pierwsza pokazująca go ilustracja znalazła się w książce wydanej w tym samym 1746 r. Jej autorem był francuski badacz elektryczności Jean-Antoine Nollet. On też nadał instrumentowi nazwę – butelka lejdejska. Na owym rysunku widać gruby metalowy pręt zawieszony poziomo na jedwabnych sznurkach. Jeden koniec pręta jest przystawiony do maszyny elektrostatycznej służącej do wytwarzania ładunków elektrycznych poprzez tarcie, natomiast na drugim końcu znajduje się miedziany drut nurkujący do szklanego naczynia wypełnionego wodą (patrz ilustracja obok). Maszyna generuje elektryczność, która spływa przez pręt i drut do butelki. Eksperymentator w jednym ręku trzyma butelkę z nagromadzoną w niej elektrycznością, a drugą rękę wyciąga ku prętowi.

Na ilustracji nie zobaczymy ciągu dalszego. Ale znamy go: po dotknięciu pręta eksperymentator podskakiwał rażony prądem.

Niezbędnik Inteligenta „Wielkie teorie i odkrycia naukowe” (100099) z dnia 07.09.2015; Nowy paradygmat; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Mędrca szkiełko i oko"
Reklama