Niezbędnik

Ciemna strona mocy

Nowe technologie zmieniły demokrację

Młodzi przestali się bać, a ich medium stał się internet. Młodzi przestali się bać, a ich medium stał się internet. NurPhoto / Getty Images
Technologie wolności – tak mówiono przed ćwierćwieczem o komputerach połączonych siecią teleinformatyczną, czyli o przyszłym internecie. Nowy sposób komunikowania miał zmienić świat w podobny sposób, jak pięćset lat wcześniej druk z ruchomą czcionką. I zmienia, choć konsekwencje tego procesu coraz bardziej niepokoją.

Listopad 2013 r., Mustafa Najem, dziennikarz „Ukraińskiej Prawdy”, pisze po rosyjsku na swym koncie na Facebooku: „Spotykamy się o 22.30 pod pomnikiem Niepodległości. Ciepło się ubierajcie, weźcie parasole, herbatę, kawę, dobry nastrój i przyjaciół”. To reakcja na zapowiedź, że prezydent Wiktor Janukowycz nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, odsyłając w daleką przyszłość europejskie marzenie Ukraińców.

Niewinny wpis zostaje przesłany dalej przez 7455 innych fejsbukowiczów, podobny wpis Najem publikuje także na Twitterze – i znowu ponad 1300 innych osób podaje wiadomość dalej. W sumie dociera ona do setek tysięcy odbiorców. Wystarczyło, żeby zainicjować rewolucję – w odpowiedzi na wezwanie 21 listopada 2013 r. na kijowski plac Niepodległości przyszły tysiące protestujących. Zostali do końca lutego kolejnego roku i krwawej masakry, po której Janukowycz uciekł do Rosji.

Euromajdan często jest przedstawiany jako przykład internetowej-fejsbukowej-twitterowej rewolucji, która podobnie jak zrywy arabskiej wiosny z 2011 r. zademonstrowała potęgę nowych mediów. Dzięki nim współcześni rewolucjoniści zyskali niezwykle skuteczne narzędzie samoorganizacji i komunikowania swoich celów poza obiegiem mediów głównego nurtu i poza kontrolą zmurszałych organizacji, jak skorumpowane partie polityczne.

Do tej opowieści można dodać jeszcze jedną historię. 26 marca 2017 r. w Rosji w około stu miastach wybuchły uliczne demonstracje, w których udział wzięli głównie młodzi ludzie protestujący przeciwko korupcji. Powodem tej bezprecedensowej mobilizacji stał się film o przekrętach w kręgach premiera Dmitrija Miedwiediewa przygotowany przez Aleksieja Nawalnego i opublikowany w serwisie YouTube. Obejrzały go miliony osób (w połowie lutego 2018 r.

Niezbędnik Inteligenta „Krótka historia demokracji” (100129) z dnia 19.03.2018; Wczoraj i dziś; s. 43
Oryginalny tytuł tekstu: "Ciemna strona mocy"
Reklama