O Polityce

W hołdzie Narutowiczowi

Dziennikarze POLITYKI upamiętnili rocznicę śmierci prezydenta Narutowicza

Leszek Zych / Polityka
16 grudnia przedstawiciele redakcji POLITYKI złożyli wieniec pod pomnikiem zamordowanego 93 lata temu prezydenta.
Leszek Zych/Polityka
Leszek Zych/Polityka

Podobnie jak w ubiegłym roku, 16 grudnia (środa, godz. 12) przedstawiciele redakcji POLITYKI złożyli wieniec pod pomnikiem zamordowanego 93 lata temu prezydenta Gabriela Narutowicza. Popiersie znajduje się na placu im. Narutowicza, niedaleko siedziby naszej redakcji.

Gabriel Narutowicz był pierwszym prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej, patriotą, który porzucił karierę za granicą, aby budować niepodległe państwo polskie. Swój urząd pełnił zaledwie pięć dni – został zastrzelony podczas zwiedzania wystawy w pałacu Zachęty przez powiązanego z endecją malarza Eligiusza Niewiadomskiego.

Wybór Narutowicza, dokonany przez Zgromadzenie Narodowe 9 grudnia 1922 r., był kwestionowany przez prawicę. Organizowano demonstracje i pochody protestacyjne, kolportowano oszczerstwa i nieprawdziwe informacje (np. jakoby Gabriel Narutowicz nie posiadał polskiego obywatelstwa; nazywano go „żydowskim elektem”, „masonem”, „niewierzącym emigrantem”), grożono mu i wzywano go do ustąpienia. Do Polaków zaś apelowano, aby nie respektowali wyboru dokonanego przez Zgromadzenie Narodowe. „Narodowy charakter państwa Polskiego” rzekomo miał być „zagrożony tym wyborem”.

Rozkręcone przez prawicę histeria i nagonka na prezydenta sprowokowała Eligiusza Niewiadomskiego do ataku na Gabriela Narutowicza. Podczas procesu po zabójstwie obrońca Niewiadomskiego próbował przedstawiać go jako idealistę powodowanego wewnętrznym nakazem. Zabójca nie wyraził skruchy. Został skazany na karę śmierci. Stracono go 31 stycznia 1923 r. Dla skrajnej prawicy wciąż jednak pozostaje bohaterem.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną