Kultura na weekend

Kultura na weekend. Odc. 128

Na Ars Cameralis piszemy niekończący się esej

Czynnik, jaki nas ogranicza, to kwestia smaku – deklarują organizatorzy XXXI edycji festiwalu Ars Cameralis, który potrwa od 7 do 26 listopada.

Koncerty? Jimi Tenor, Resina, Aleksandra Słyż i inni. Wystawy? Wojciech Prażmowski i Mischa Kuball. Literatura? Radek Rak, Wit Szostak i Marcel Proust. Program kolejnej edycji festiwalu Ars Cameralis wygląda atrakcyjnie i różnorodnie, ale w centrum ma postać spoza tych trzech powyższych dziedzin – wybitnego operatora filmowego, na którego popatrzymy także przez pryzmat wykonywanych przez niego zdjęć: Rogera A. Deakinsa, artysty współpracującego często z braćmi Coen czy Dennisem Villeneuve′em. – Staraliśmy się wybrać filmy, które będą dla niego w miarę reprezentatywne – mówi Karolina Kula, kuratorka programu filmowego imprezy i wystawy Deakinsa (którą współtworzyła James Ellis Deakins, żona operatora, stale pracująca z nim przy różnych filmach). – Po jednym na dekadę. Artysta pojawi się też w Katowicach osobiście.

Cała impreza powstała w 1992 r., początkowo jako Górnośląski Festiwal Kameralistyki. – Jej charakter miał być od początku interdyscyplinarny, co dziś wydaje się czymś naturalnym, ale w latach 90. wywoływało duże kontrowersje – mówi Marek Zieliński, dyrektor Ars Cameralis. Opowiada też o tworzeniu programu festiwalu jako pisaniu niekończącego się eseju, o zmianie w podejściu do kultury na Śląsku i – co za tym idzie – zmianie wizerunku śląskiej aglomeracji. Rozmowę z obojgiem organizatorów festiwalu prowadzi Bartek Chaciński.

Szczegóły programu imprezy: arscameralis.pl

Ars Cameralismat. pr.Ars Cameralis

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama