Literatura
Koło napędowe. Niezwykłą funkcję literatury w dziejach Imperium Brytyjskiego chyba najlepiej ujął Alan Sandison już w tytule swej monografii poświęconej roli powieści i nowelistyki w budowaniu brytyjskiej potęgi w XIX w.: „Koło napędowe imperium” (The Wheel of Empire, 1967).
Literatura umownie określana jako angielska, ze względu na język, w jakim powstawała przeważająca jej część (nie zapominajmy jednak o literaturach celtyckich), była i jest w istocie literaturą brytyjską, obejmującą także twórczość Szkotów, Walijczyków i Irlandczyków.
Literatura spraw ludzkich. Pod względem stosunku do imperium literaturę tę można podzielić na dwoje. Pierwsza część to dzieła podejmujące uniwersalne sprawy ludzkie, choć widziane z pespektywy lokalnych brytyjskich doświadczeń, problemów i treści. Wielkość jakiejkolwiek literatury narodowej tym się przecież mierzy, w jakim stopniu potrafiła ona swoje doświadczenie społeczne i artystyczne wprowadzić do zasobów światowych. Literatura angielska osiągnęła to w sposób absolutny, choć inaczej niż kontynentalno-europejska, np. francuska. Tę odmienność najlepiej chyba ujął nieco zapomniany krytyk angielski James Sutherland, porównując oba typy literatury do odmiennych roślin: angielska ciągnie soki za pomocą korzeni z podglebia ludzkiego doświadczenia, kontynentalna asymiluje pokarm z otaczających ją idei. Jest więc przeważający nurt literatury angielskiej w pewnym sensie artystycznie przetworzonym odpowiednikiem brytyjskiego empiryzmu.
Bogaty panteon pisarzy angielskich, których dzieła zyskały światowy zasięg, jest trudny do wyliczenia, nie mówiąc o skrótowym choćby omówieniu najważniejszych ich dzieł.