W szczycie zimnej wojny hitem budowlanym stały się schrony dla władz i obywateli.
USA: podziemna rezydencja. „Bomby atomowe służą do zastraszania tych, którzy mają słabe nerwy” – powiedział Józef Stalin w 1946 r. W świecie znającym skutki zbombardowania Hiroszimy i Nagasaki wszyscy okazali się mieć słabe nerwy. W lipcu 1961 r. John F. Kennedy, odwołując się do kryzysu berlińskiego, zachęcał obywateli do zadbania o los rodziny na wypadek ataku nuklearnego. Prezydent zlecił Stuartowi L. Pittmanowi, szefowi Obrony Cywilnej, stworzenie takiej liczby schronów, która pomieściłaby całą ludność USA.
Pomocnik Historyczny
„Zimna wojna”
(100106) z dnia 28.03.2016;
Obywatele i propagandyści;
s. 142
Oryginalny tytuł tekstu: "Betonowe kryjówki"