Urodził się syn Jan. Król Jan III Sobieski jest postrzegany przede wszystkim jako doskonały wódz i zwycięzca bitwy wiedeńskiej. Tymczasem był to człowiek wszechstronny – rozumny polityk, mecenas nauk i sztuk, zapobiegliwy gospodarz. Do tego czuły kochanek, troskliwy mąż i ojciec. Dlaczego zatem umierał w poczuciu życiowej klęski?
Przyszedł na świat na zamku w Olesku na Rusi (dzisiejsza Ukraina), rodowym gnieździe Sobieskich, jako drugie dziecko Jakuba Sobieskiego i Zofii Teofili z Daniłowiczów, która krótko zanotowała: „Urodził mi się syn Jan, roku 1629, dnia 17 sierpnia, między godziną czternastą a piętnastą, w piątek, ostatniego dnia miesiąca [tj. fazy księżyca], nazajutrz nów nastał w Olecku”.
Po latach król, jak przystało na słynnego bohatera, odpowiednio ubarwił ten fakt. W dziele zatytułowanym „Gesta przodków i rodziny Sobieskiego” opisał niezwykłe wydarzenia towarzyszące jego narodzinom – grzmiące pioruny i atak Tatarów na zamek, co zapowiadało przyszłą drogę życiową Pioruna Wschodu i pogromcy pogan. Nie omieszkał też dodać, że w tym samym zamku urodził się jego poprzednik na tronie – Michał Korybut Wiśniowiecki. Chciał zapewne w ten sposób zaznaczyć, że jego los był z góry wyznaczony przez Opatrzność.
Słodko jest umrzeć za ojczyznę. Jan urodził się w zasłużonej rodzinie – jego przodkowie mogli poszczycić się zwycięstwami wojennymi i służbą publiczną na rzecz ojczyzny. Najsłynniejszym z nich był hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski, pradziad ze strony matki, który zginął po bitwie z Turkami pod Cecorą (1620), tuż przed dotarciem do granicy kraju, opuszczony przez nieposłuszną armię. Hetman stał się wzorem dla prawnuka, który wychowywał się w jego kulcie, pielęgnowanym przez rodzinę.