Pomocnik Historyczny

Jak Hutu z Tutsi

Etniczne i religijne wojny w Afryce

Obóz M’poko w pobliżu lotniska w Bangui w Republice Środkowoafrykańskiej, dla uchodźców z terenów ogarniętych wojną i waśniami, 2015 r. Obóz M’poko w pobliżu lotniska w Bangui w Republice Środkowoafrykańskiej, dla uchodźców z terenów ogarniętych wojną i waśniami, 2015 r. Getty Images
W państwach afrykańskich regularnie dochodzi do konfliktów, których podłożem są różnice etniczne i religijne.
Ciało rwandyjskiego uchodźcy na poboczu drogi w Zairze, sierpień 1994 r.Getty Images Ciało rwandyjskiego uchodźcy na poboczu drogi w Zairze, sierpień 1994 r.

Wojny plemienne. „Tożsamość może zabijać – i to bez opamiętania. (...) Przemoc jest wzbudzana poprzez narzucenie łatwowiernym ludziom pojedynczych i wrogo nastawionych tożsamości, a następnie wykorzystywana przez biegłych rzemieślników terroru” – zauważył indyjski laureat Nagrody Nobla Amartya Sen. W heterogenicznej etnicznie Rwandzie polityka oparta na stygmatyzacji tożsamości etnicznej doprowadziła w 1994 r. do niemalże milionowego mordu na ludności Tutsi.

Plemienna etiologia wojen częściowo stanowi dziedzictwo kolonializmu, kiedy to zachodnie wzorce kulturowe i tożsamościowe zostały bezlitośnie nałożone na niezwykle żywą i zróżnicowaną afrykańską tkankę społeczną, z całkowitym pominięciem lokalnej specyfiki. Plemiona, klany i grupy etniczne istniały w Afryce przed przybyciem Europejczyków – i z oczywistych względów dochodziło między nimi do konfliktów – jednak to politycy europejscy, urzędnicy kolonialni, a także pierwsi badacze kontynentu podzielili Afrykę „od linijki”, ignorując naturalne i etniczne linie demarkacyjne Afryki.

Dekolonizacja przy linijce. W wyniku dekolonizacji na kontynencie nowo utworzone państwa, w myśl zasady uti possidetis, odziedziczyły kolonialne granice. Powstały kraje tak zróżnicowane etnicznie, jak Nigeria (200 mln mieszkańców, ok. 250 grup etnicznych i ponad 500 języków) czy Czad (14 mln mieszkańców, ok. 200 grup etnicznych i ponad 130 języków). W efekcie we współczesnej Afryce posiadanie obywatelstwa danego kraju nie jest tożsame z identyfikacją narodową – zwykle silniejsze okazują się tożsamości plemienne. Nawet w przypadku pozornie jednolitej Somalii, której obywatele posługują się tym samym językiem, dzielą wspólną kulturę i wyznają tę samą religię, ciężko stwierdzić istnienie narodu somalijskiego – ludność tego kraju składa się bowiem z wielu klanów, podzielonych na niezliczone mniejsze rodziny (subklany), często tradycyjnie ze sobą skonfliktowane i nieustannie rywalizujące o władzę.

Pomocnik Historyczny „Dzieje Afryki” (100176) z dnia 02.11.2020; Dzieje najnowsze; s. 118
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak Hutu z Tutsi"
Reklama