Pomocnik Historyczny

„Gdy czas pozwala”

Polowania, konie, gołębie, żagle i rugby. Hobby rodziny królewskiej

Elżbieta II podczas wizyty na wyspach Tuvalu na Morzu Południowym. 1982 r. Elżbieta II podczas wizyty na wyspach Tuvalu na Morzu Południowym. 1982 r. PA / EAST NEWS
Zaskakujące hobby royalsów: hodowla gołębi, haftowanie, gaszenie pożarów.
Model pałacyku dla lalek, który pochłaniał czas żony Jerzego V.PA/EAST NEWS Model pałacyku dla lalek, który pochłaniał czas żony Jerzego V.

Telewizja, książki, musicale. Życie Jej Królewskiej Mości to jeden nieustający obowiązek, jednak sekretarze starają się tak ustawić kalendarz Elżbiety II, by choć trochę czasu mogła spędzić tak, jak lubi. W wolne wieczory królowa często ogląda telewizję. Szczególnie chętnie śledzi powtórki odcinków „Last of the Summer Wine” i losy bohaterów „Coronation Street”, popularnej opery mydlanej emitowanej nieprzerwanie od grudnia 1960 r., ponieważ – jak twierdzi – przybliżają jej problemy zwyczajnych ludzi. Czy ogląda popularną produkcję Netflixa „The Crown”, przybliżającą zwyczajnym ludziom problemy royal family – oficjalnie nie wiadomo. Media – na podstawie wypowiedzi osób zbliżonych do dworu – spekulują, że i owszem, zerka na nią, ale się nie zachwyca. Lubi natomiast „Downton Abbey” i ma szczególną frajdę, gdy uda się jej wyłapać w tej produkcji jakąś niedokładność historyczną.

Jeśli w telewizji akurat nie ma nic ciekawego, królowa sięga po puzzle albo krzyżówki. Lubi też czytać. Najlepiej odpręża się przy kryminałach Phyllis Dorothy James albo Agathy Christie, zwłaszcza tych z detektywem Herkulesem Poirot. A już fabuły Dicka Francisa, w których zbrodnie są popełniane w anturażu torów wyścigowych i hodowców koni, to dla królowej prawdziwa frajda. Można przypuszczać, że zdarzyło się jej sięgnąć po cykl powieści Douglasa Whitewaya (podpisującego się CC Benison), których to sama jest bohaterką. W cyklu o morderstwach w pałacu Buckingham, w Sandringham oraz w zamku Windsor intrygi rozgryza wprawdzie rezolutna pokojówka Jane Bee, lecz to królowa dowodzi całą operacją. Miłośnikiem lektury był również książę Filip – jego biblioteka liczyła ok. 11 tys. tomów – tyle że on sięgał po filozofię, dzieła Junga, poezje T.

Pomocnik Historyczny „Windsorowie” (100189) z dnia 07.11.2021; Konteksty; s. 112
Oryginalny tytuł tekstu: "„Gdy czas pozwala”"
Reklama