Piotr Sarzyński
Piotr Sarzyński
Salon

Eko, eko wszędzie

Ekoarchitektura podbija świat

12 października 2019
The Ring House w Japonii . Miniwieża z ułożonych na sobie pierścieni ze szkła i drewna. Las można z niej oglądać dookoła (proj. TNA). The Ring House w Japonii . Miniwieża z ułożonych na sobie pierścieni ze szkła i drewna. Las można z niej oglądać dookoła (proj. TNA). Daici Ano
Żywność i styl życia, design i samochody, odzież I edukacja. A ekoarchitektura? Przede wszystkim! – wykrzykną zainteresowani. Tyle że pod tym modnym terminem kryje się wiele często rozbieżnych zjawisk.

Już sama terminologia pokazuje, że ekobudownictwo ma wiele twarzy, a pod wspólnym szyldem pojawia się zarówno chałupa ulepiona z gliny, z dachem krytym słomą, jak i nowoczesny biurowiec naszpikowany elektroniką, która kontroluje zużycie wody i energii oraz milion innych rzeczy. Zielone patio między blokami i futurystyczne pomysły na przyjazne środowisku miasta. Czy jest coś, co łączy wszystkie te odległe od siebie idee? Tak. Poczucie winy. Polityków, architektów, planistów. Spowodowane bezkrytyczną wiarą w postęp, rozwój i panowanie człowieka nad światem, czego ideowym nośnikiem były teorie modernizmu i ich architektoniczny wymiar – styl międzynarodowy. Zaś od pewnego momentu także przekonanie, że budownictwo to odpowiedzialność za losy całej planety, a sposoby projektowania ludzkich siedzib są zagadnieniem równie ważnym, jak sposoby radzenia sobie z plastikowymi śmieciami, emisją CO2 czy kurczącymi się rezerwami wody pitnej.

Pearl River Tower w Kantonie. Budynek czerpie energię z czterech wielkich turbin wiatrowych, wkomponowanych w bryłę (proj. Gordon Gill).Tim GriffithPearl River Tower w Kantonie. Budynek czerpie energię z czterech wielkich turbin wiatrowych, wkomponowanych w bryłę (proj. Gordon Gill).

Stawiając swoje siedziby, człowiek nie zapominał o przyrodzie. Raz była to skromna rabatka kwiatowa przed oknem, kiedy indziej okazałe, wymyślne ogrody pałacowe. Ale zawsze odbywało się to w duchu biblijnego „czyńcie sobie ziemię poddaną”. Słowem, bez specjalnej troski o naturę, ale wyłącznie z myślą o własnej przyjemności. W 1898 r. Brytyjczyk Ebenezer Howard książką „To-morrow: a Peaceful Path to Real Reform” zapoczątkował modę na projektowanie miast-ogrodów. Tworzono je przede wszystkim w Anglii i w Niemczech. Ale nadal przyroda była jedynie mniej lub bardziej zauważalnym dodatkiem, wplatanym w modernistyczną architekturę. Ów antropocentryczny w swej istocie sposób na związek natury z architekturą i urbanistyką dominuje po dziś dzień. Oczywiście, że lepiej gdy miasta, osiedla czy biurowce są pełne zieleni, niż jej pozbawione.

Salon 2/2019 (100156) z dnia 30.09.2019; Architektura; s. 110
Oryginalny tytuł tekstu: "Eko, eko wszędzie"
Piotr Sarzyński

Piotr Sarzyński

Z wykształcenia socjolog. W „Polityce” od 1986 r. Zajmuje się problematyką kulturalną, a szczególnie popularyzacją sztuki, architekturą i designem. W latach 1988–96 współautor i prowadzący liczne programy w TVP (m.in. „Studio Otwarte”, „Kawa czy herbata?”). Autor pięciu książek, m.in. „Przewodnika po rynku malarstwa” i „Wrzask w przestrzeni. Dlaczego w Polsce jest tak brzydko”.

Reklama
POLITYKA
Newsletter Prenumerata cyfrowa
Facebook Twitter Instagram

Nasze wydawnictwa

  • Redakcja Polityki
  • Biuro reklamy
  • Napisz do redakcji
  • BOK dla prenumeratorów cyfrowych
  • O Polityce
  • Regulamin serwisu
  • Zasady publikacji komentarzy
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia plików cookie
  • Polityka RODO
  • Informacje dla akcjonariuszy

Aplikacje Polityki

iOS i Android
iOS i Android
W aplikacjach publikujemy pełne wydania tygodnika POLITYKA oraz nasze pisma.

 

Aplikacja Fiszki fiszki
Fiszki Polityki
Codziennie podsumowujemy dla Ciebie najważniejsze wydarzenia dnia.
  • Pulsar
  • Dwutygodnik Forum
  • Polityka Insight
  • Leśniczówka Nibork
  • Projekt: Cogision, Ładne Halo
  • Wykonanie: Vavatech
  • Prawa autorskie © POLITYKA Sp. z o.o. S.K.A.