Aktualności

Podzieleni, dogrodzeni

Na początku XXI wieku na świecie pojawiła się nowa moda. Na mury. W żadnym innym okresie historycznym tak wiele państw i w tak krótkim czasie nie zbudowało na swoich granicach tak wielu zapór.

A przecież nie tak dawno, bo w roku 1989, wszystkim się wydawało, że nie tylko berliński, ale wszystkie inne mury też runą. Bo taka jest prawidłowość dziejowa, bo „keine grenzen”, bo zamiast nich powinniśmy budować mosty. Tymczasem budowniczowie murów mają się znakomicie.

Najsłynniejszym XXI-wiecznym ogrodzeniem stał się tzw. mur bezpieczeństwa w Izraelu, zwany też skądinąd okupacyjnym lub apartheidu. Ponad 700-kilometrową zaporę z betonowych płyt i drutu ostrzowego wspiera najnowsza technologia: czujniki ruchu na podczerwień i sejsmiczne, radary, kamery utrzymywane w powietrzu przez balony, zdalnie sterowane bezzałogowe wozy Ford F-350 wyposażone w kamery oraz karabiny maszynowe. Jej architekt, Danny Tirza, pytany, czy fizycznie istniejąca bariera ma dziś sens, skoro wirtualna jest tak doskonała, odpowiada, że tak. Bo skąd ludzie wiedzieliby, że przekraczają granice?!

W swojej znakomitej książce „Mury. Historia cywilizacji” amerykański historyk David Frye odkrywa przed nami dni ich chwały i upadku, patos i tragedię.

Marzeniem wielu władców było zapewnić krajowi ochronę na całej długości granic. Współcześnie najbliższa tego celu jest Arabia Saudyjska. Mur o długości 1700 km na granicy z Jemenem ma stanowić tamę dla nielegalnej imigracji, terroryzmu i konfliktów religijnych. Jest zbudowany ze stalowych słupów z drutem ostrzowym między nimi. Granicę z Irakiem Saudyjczycy opasali zasiekami z koncertiny i umieścili pod ziemią czujniki ruchu. Drut ostrzowy na potęgę kupują też Indie – izolują się od Pakistanu oraz Bangladeszu, budując trzyipółmetrowe zapory nawet na zboczach Himalajów. Grodzą się Tajlandia i Malezja.

W Afryce 700 km muru stanęło między Kenią z Somalią. Przed masową nielegalną imigracją i przemytem narkotyków bronią się kraje Maghrebu.

Salon 10/2022 (100193) z dnia 21.03.2022; Felieton; s. 0
Reklama