Żywność i styl życia, design i samochody, odzież I edukacja. A ekoarchitektura? Przede wszystkim! – wykrzykną zainteresowani. Tyle że pod tym modnym terminem kryje się wiele często rozbieżnych zjawisk.
Już sama terminologia pokazuje, że ekobudownictwo ma wiele twarzy, a pod wspólnym szyldem pojawia się zarówno chałupa ulepiona z gliny, z dachem krytym słomą, jak i nowoczesny biurowiec naszpikowany elektroniką, która kontroluje zużycie wody i energii oraz milion innych rzeczy. Zielone patio między blokami i futurystyczne pomysły na przyjazne środowisku miasta. Czy jest coś, co łączy wszystkie te odległe od siebie idee? Tak. Poczucie winy. Polityków, architektów, planistów. Spowodowane bezkrytyczną wiarą w postęp, rozwój i panowanie człowieka nad światem, czego ideowym nośnikiem były teorie modernizmu i ich architektoniczny wymiar – styl międzynarodowy.
Salon
2/2019
(100156) z dnia 30.09.2019;
Architektura;
s. 110
Oryginalny tytuł tekstu: "Eko, eko wszędzie"