– Warto iść za głosem intuicji – uważa Małgorzata Glińska. Ponad 20 lat temu założyła i wciąż prowadzi Fabrykę Wnętrz. Powstające w niej meble są cenione w kraju i zagranicą. Nie mogło ich zabraknąć we własnym apartamencie twórczyni marki, na warszawskim Mokotowie.
Do dziś pamięta emocje, jakich przed laty doświadczała podczas podróży po Europie, gdy odwiedzała wyjątkowe miejsca w Toskanii, Prowansji, spacerowała ulicami Paryża czy Mediolanu. Przywoziła stamtąd wyszperane na targach i w antykwariatach prawdziwe perełki, wyroby lokalnych rzemieślników, a także ogromny bagaż inspiracji, które były impulsem do nowych projektów i życiowych zmian. Obcowanie z pięknem architektury i sztuki, kulturą krajów o wielowiekowej tradycji, takich jak Włochy i Grecja, sprawiło, że zmieniła nie tylko sposób myślenia o wnętrzach, ich wystroju, ale zrewolucjonizowała całe swoje życie.
Salon
5/2020
(100177) z dnia 07.12.2020;
Dom i wnętrze;
s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "W stylu indywidualnym"