W dolinie rzeki Isarco, u podnóża szczytów Cima San Giacomo i Cima San Cassiano, nazwanych tak na pamiątkę dwóch męczenników, znajduje się klasztor Abbazia di Novacella. To labirynt romańskich, gotyckich i barokowych struktur znany z 98 tysięcy bibliotecznych woluminów, 365 puttów oraz 700 tysięcy butelek wina produkowanych rocznie. Konsekrowany w 1142 r., hojnie obdarowywany (w ten sposób kupowano sobie odpust zupełny), ma dziś do dyspozycji ponad 1200 hektarów lasów, pastwisk, sadów i winnic. To właśnie winne krzewy, sadzone w długich, równych rzędach, zajmują prawie każde poletko w dolinie. Przyklasztorna wieś Novacella wygląda, jakby niejeden mnich ją grzebieniem czesał. A że jesteśmy w Tyrolu Południowym, w najbardziej na północ wysuniętym rejonie Włoch, blisko austriackiej granicy, Novacella to dla wielu Neustift, a do zakupu wina zachęcają tabliczki „Verkauf”.
Prosto z lejka
Winorośle uprawia się na tych terenach od 2500 lat. Nie powinno więc dziwić, że niektóre z lokalnych winnic są stare jak klasztor. Należy do nich Pacherhof. Szczyci się tym, że powstała dokładnie w tym samym roku co Abbazia i była jedną z trzech pierwszych winnic we wsi. W Pacherhof urodził się m.in. gotycki malarz Friedrich Pacher, twórca wspaniałego ołtarza św. Katarzyny Aleksandryjskiej (dzieło datowane na 1480 r. można oglądać w klasztornym muzeum). W długiej linii genealogicznej właścicieli winnicy jest też Michael Pacher, który na sklepieniu klasztornego kościoła namalował medaliony przedstawiające czterech ewangelistów.
Dziś nad jakością win i ich dojrzewaniem czuwa Andreas Huber, jak robili to jego ojciec, dziadek i pradziadek. Uprawia osiem odmian winorośli, m.in. Sylvaner, Gewürztraminer, Grüner Veltliner.