Trudno o nudniejsze lokum niż pokój w standardowym sieciowym hotelu. Warto zatem poszukać nietypowych obiektów: adaptowanych albo nowych – zestawionych interesująco z dawną zabudową. Nocleg w kościele? Czemu nie. Wieża ciśnień? Proszę bardzo.
Receptą na hotelową nudę bywają też, co prawda, mieszkania i domy oferowane w serwisach pokrewnych Airbnb, ale ta metoda ma znaczące minusy. Generuje nadmierny ruch turystyczny, zabiera lokale dla lokalnych mieszkańców, a wybryki przyjezdnych bywają koszmarem ludzi mieszkających obok na stałe. Nietypowy hotel wydaje się zatem podejściem bardziej etycznym – oczywiście, jeśli całkowicie nas nie zrujnuje.
W klimatach nabożnych, ale nie pokornych
Z pewnością nie za „co łaska” (ale też nie za bezcen) przyjmuje gości hotel Martin’s Patershof urządzony w byłym kościele w belgijskim Mechelen.
Salon
11/2022
(100197) z dnia 20.06.2022;
Życie w architekturze;
s. 120
Oryginalny tytuł tekstu: "Łóżko nad kruchtą"