Gdyby Beniamin Netanjahu słuchał obywateli, już dawno zakończyłby walki w Strefie Gazy. Na to jednak się nie zanosi, bo tylko wojna chroni go przed utratą władzy.
im wodę, prąd, jedzenie, żeby nie został tam kamień na kamieniu – mówi 30-letni Josi z Jerozolimy, który wychował się w żydowskich osiedlach na Zachodnim Brzegu Jordanu. Nie wszyscy jednak mają tak radykalne nastawienie. – Ludzi widzę tylko z daleka, przez teleskop. Współczuję im, bo
Siłą rzeczy ludzie sympatyzują z tymi, którzy w ich imieniu walczą z okupacją – mówi Ziad Abu-Zayyad, były minister w rządzie Jasera Arafata.
AGNIESZKA ZAGNER: Jesteśmy w Azariji, która na mapie wygląda, jakby była częścią Jerozolimy, a nie jest. Myląca ta mapa: dojechanie tu zajęło mi kilkanaście minut, a właściwie wyjechałam z Izraela. O co w tym chodzi?ZIAD ABU-ZAYYAD: W zasadzie jesteśmy częścią Jerozolimy, a Jerozolima jest częścią
W Strefie Gazy nie ma prądu, wody, jedzenia. Desperacja sięga zenitu. „Polityka” wzięła udział w spotkaniu online z Mumenem Al-Naturem, mieszkańcem miasta Gaza i jednym z inicjatorów protestów. Mimo pogróżek zgodził się ujawnić nazwisko.
widok za plecami – z każdą chwilą robiło się ciemniej. – W Gazie już nic nie ma, ani prądu, ani czystej wody, ani jedzenia. Kilogram mąki kosztuje na czarnym rynku 150 dol. Kto może sobie na to pozwolić? – pyta Mumen. Jak twierdzi, cała pomoc, która trafia do Gazy, jest dystrybuowana
Oczy świata znów zwrócone są na Bliski Wschód. Zawieszenie broni zaczęło obowiązywać z prawie trzygodzinnym opóźnieniem, co może być zapowiedzią problemów z jego wdrażaniem. Po 471 dniach w niewoli do Izraela wróciły trzy młode zakładniczki, w zamian uwolniono 90 palestyńskich więźniów.
chcieli się dopuścić. Pierwszego dnia obowiązywania umowy uwolnionych miało być 90 więźniów, z czego 76 na Zachodni Brzeg, 14 do Wschodniej Jerozolimy. Wśród nich są 61 kobiety, w tym jedna niepełnoletnia, oraz 29 mężczyzn, w tym ośmiu nieletnich. Żaden z uwolnionych w niedzielę nie był skazany za
Strach przed „nowym 7 października” pcha Izraelczyków w objęcia radykałów. A ci obiecują nowy, wielki Izrael.
pistoletu. Nigdy nie wiadomo, kiedy może dojść do kolejnego zamachu – mówi niespełna 30-letni Josi z Jerozolimy. Nie ma w tym przesady, w ostatnim czasie uzbrojeni cywile strzelali do napastników. Gdyby nie ich interwencja, ofiar mogłoby być więcej. Na przystankach tramwajowych w centrum
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakazy aresztowania premiera Beniamina Netanjahu, byłego już ministra obrony narodowej Joawa Galanta i szefa zbrojnego skrzydła Hamasu Mohammeda Deifa. Jest niemal pewne, że żadnemu z nich włos z głowy nie spadnie.
traktatu jest Palestyna i Trybunał uznał, że ma prawo ścigać domniemane zbrodnie popełnione na jej terytorium. MTK nie odebrał też Izraelowi prawa kwestionowania jego jurysdykcji w przyszłości, co otwiera furtkę do wycofania się z tej decyzji później, choć oczywiście tego nie przesądza. – Na tym
Bez wątpienia zmiana w Białym Domu wpłynie na sytuację na Bliskim Wschodzie. Pytanie brzmi, jak bardzo „drugi Trump” będzie przypominał „pierwszego”.
okiem. Trump w zasadzie dawał Netanjahu wszystko, czego zapragnął. Uznanie Jerozolimy za stolicę i przeniesienie tu ambasady z Tel Awiwu? Załatwione. Uznanie suwerenności nad Wzgórzami Golan? Zrobione (w podzięce jedna z miejscowości otrzymała nazwę Ramat Trump). Rozwiązanie umowy nuklearnej z Iranem
Izrael odpowie w sposób ograniczony czy pójdzie na całość? Świat czeka na odwet za atak Iranu 1 października. Jakie ma opcje, a przede wszystkim – które z nich są najbardziej realne?
Nikt nie wątpi, że Izrael odpowie. Jedyną ofiarą śmiertelną ataku Iranu 1 października był Palestyńczyk z Gazy w pobliżu Jerycha, poza tym szkody były raczej symboliczne. Ale dla Jerozolimy to doskonały pretekst, by zadać Teheranowi potężny cios. Izrael prowadzi już co prawda operacje zbrojne w Gazie
Z punktu widzenia przeciętnego Izraelczyka rok walk w Strefie Gazy nie przyniósł obiecanego przez premiera „całkowitego zwycięstwa”. Przeciwnie, końca tamtej wojny nie widać, wizerunek Izraela na arenie międzynarodowej jest zszargany.
Brzegu, z bojówkami Huti z Jemenu – mówi 30-letni Jossi z Jerozolimy, rezerwista, który niedawno wrócił ze służby w Gazie. – Zwyciężymy, ale to moment próby nas wszystkich. Zeszłoroczna masakra wywołała w Izraelczykach zbiorową traumę, a jej symbole stały się nieodłącznym elementem
W Jerozolimie zapanował spokój, może tylko pozorny. Alarmy słychać głównie na północy kraju, choć rano „cewa adom” odezwała się też w jednym z kibuców przy granicy z Gazą i w okolicach Tel Awiwu. Dron wysłany z Jemenu został zestrzelony, drugi wpadł do morza.
głupiego może komuś przyjść do głowy? Niektórzy biorą mnie za Żyda, mogę być przypadkową ofiarą – mówi George, chrześcijański Arab z Jerozolimy. Znamy się od dłuższego czasu. Wyciąga telefon i pokazuje nagranie z Jaffy. – To szalone – dodaje. Atak przeczekał w schronie, czerwony alarm
Wracam z Micpe Hilla na północy Izraela, tuż przy granicy z Libanem. Rakietowy atak Iranu zastał mnie w pociągu.
alarmu, nie wychodź na zewnątrz” – radzi. Ale nie zdążyłam dojechać do Jerozolimy. Alarm zastaje mnie w pociągu do Tel Awiwu, gdzie mam przesiadkę. – Nie martw się, wszystko dobrze, na razie czerwony alarm w centralnym Tel Awiwie, nie w naszej okolicy – pociesza żołnierka, z
Hasan Nasrallah nie był zwykłym przywódcą. Wygłaszał płomienne przemówienia, a 32-letnie przywództwo ugruntowało jego pozycję w Hezbollahu. Trudno będzie go zastąpić, zwłaszcza że Izrael wyeliminował całą wierchuszkę tej organizacji.
(ostatni raz zabrał głos 19 września, po ataku na pagery i krótkofalówki ludzi Hezbollahu). Jak się okazało, w piątek zawiodły wszelkie środki ostrożności – izraelskie siły powietrzne zmiotły z powierzchni ziemi sześć budynków na południowych przedmieściach Bejrutu. Tu w podziemnych
Także żydowscy ekstremiści od lat sięgają po metody terrorystyczne.
wojny w 1948 r. w Mandacie Palestyny Irgun i Lechi wspólnymi siłami zaatakowały znajdującą się na zachód od Jerozolimy arabską wieś Dajr Jasin, mimo że jej mieszkańcy żyli w pokoju z położoną nieopodal żydowską osadą Giwat Szaul. Celem ataku miało być przerwanie okrążenia Jerozolimy, ale również
Skąd Hamas ma pieniądze? Sumy przyprawiają o zawrót głowy.
humanitarnej. Wtedy Katar za zgodą Jerozolimy pospieszył z pomocą. Między 2012 a 2021 r. przekazał 1,5 mld dol. na wsparcie projektów cywilnych w Gazie. Pieniądze te były przywożone w walizkach, głównie przez przejście Erez. W 2021 r. skończyły się transfery w gotówce, bo Izrael i Katar zgodziły się, by od
Były szef dyplomacji Izraela Shlomo Ben-Ami mówi o odpowiedzialności premiera Beniamina Netanjahu i o tym, jak może się rozstrzygnąć wojna w Gazie.
AGNIESZKA ZAGNER: – Nieraz uczestniczył pan w negocjacjach z Palestyńczykami. Co jest najważniejsze, gdy siada się do stołu z wrogiem, w tym przypadku terrorystą, jak Izrael określa Hamas? Jak to w ogóle możliwe, że negocjuje się z „terrorystami”? SHLOMO BEN-AMI
Izraelem kieruje Beniamin Netanjahu, najdłużej urzędujący premier tego państwa. Toczy wojnę, której nie może wygrać. Ale tym bardziej nie może przegrać, bo straci wszystko.
potrwać co najmniej siedem miesięcy. Zgadzałoby się to z wyborczym kalendarzem w USA. Donald Trump jest uważany za najbardziej proizraelskiego prezydenta w historii USA – przeniósł ambasadę z Tel Awiwu do Jerozolimy, uznał suwerenność Izraela nad Wzgórzami Golan i pomógł zawrzeć tzw. porozumienia
Liczne organizacje palestyńskie uznały terroryzm za najskuteczniejszą metodę zastraszania Izraelczyków i przyciągania uwagi świata do tzw. sprawy palestyńskiej.
Mongołów. Sami Palestyńczycy zaczęli sięgać po metody terrorystyczne od lat 20. XX w. wraz z napływem Żydów do ówczesnej Palestyny objętej brytyjskim mandatem. Ataki na ludność żydowską, którym towarzyszyły działania odwetowe, nasiliły się w 1929 r. (udział w tym miał wielki mufti Jerozolimy Muhammad
Beniamin Netanjahu toczy wojnę, której nie może wygrać. Ale tym bardziej nie może przegrać, bo sam straci wszystko.
Netanjahu uważa się za skrzyżowanie Mojżesza i Churchilla. A naród żydowski powinien mu być wdzięczny, że jest jego przywódcą – twierdzi prof. Daniel Bar-Tal, emerytowany psycholog społeczny z uniwersytetu w Tel Awiwie. I dodaje: – W przeszłości krążyły plotki, że nie płaci za posiłki w
Strach Izraelczyków łatwo zrozumieć – państwo ich zawiodło. Ale zemsta w Gazie ma być tak długa i krwawa, żeby Hamas nigdy więcej nie odważył się zaatakować.
. – Czy wdowę po pogrzebie pytasz, kiedy wyjdzie za mąż? – pyta. Na pewno nie wróci, dopóki nie zostaną uwolnieni wszyscy zakładnicy. Bo tylko tak wyobraża sobie koniec tej wojny. AGNIESZKA ZAGNER Z JEROZOLIMY I SDEROT
Prof. Shlomo Ben-Ami, izraelski historyk i dyplomata, mówi o odpowiedzialności premiera Netanjahu i o tym, jak może się rozstrzygnąć wojna w Gazie.
AGNIESZKA ZAGNER: Nieraz uczestniczył pan w negocjacjach z Palestyńczykami. Co jest najważniejsze, gdy siada się do stołu z wrogiem, w tym przypadku terrorystą, jak Izrael określa Hamas? Jak to w ogóle możliwe, że negocjuje się z „terrorystami”? SHLOMO BEN-AMI: Negocjacje z Hamasem nie
Przez tydzień przy zawieszeniu broni trwała wymiana izraelskich zakładników Hamasu na palestyńskich więźniów. Walki właśnie zostały wznowione. Negocjacje trwają, ale Izrael posuwa się z ofensywą coraz dalej na południe enklawy.
z emirem Kataru Tamim bin Hamad Al Thanim. Trudno teraz ocenić, na ile realne jest przywrócenie rozejmu. Wczoraj rano przy jednym z wjazdów do Jerozolimy dwóch zamachowców zastrzeliło trzy osoby i raniło sześć (interweniująca izraelska armia pomyłkowo zastrzeliła Izraelczyka, który próbował sprawców
Nie wszystkie szczegóły porozumienia są jawne, ale najważniejsze punkty dotyczą uwolnienia części zakładników przez Hamas, a także wypuszczenia z izraelskich więzień grupy Palestyńczyków, głównie kobiet i nieletnich.
oznaczać dzień przerwy w walkach. Izrael zgodził się też na wypuszczenie z więzień palestyńskich kobiet i nieletnich, głównie z Zachodniego Brzegu i Wschodniej Jerozolimy, choć nie podał, ile ma ich być. Hamas ogłosił, że mowa o 150 osobach. Ponadto rząd Izraela zgodził się też na wpuszczenie do Gazy
Podczas gdy niemal każdy mieszkaniec Gazy od lat korzysta z pomocy humanitarnej, Hamas zgromadził setki milionów, jeśli nie miliardy dolarów, które w większości służą finansowaniu operacji militarnych.
rakiet. Jaskrawo kontrastuje to ze skrajnymi niedoborami wszystkiego na powierzchni Strefy, w tym paliwa dla generatorów w szpitalach, wody czy jedzenia. Konwoje humanitarne z kilkunastoma czy nawet kilkudziesięcioma ciężarówkami dziennie nie są w stanie zaspokoić potrzeb cywilów. Nie mówiąc o
Tak naprawdę żadna strona nie podała dokładnej liczby zakładników, których Hamas porwał do Strefy Gazy. Izrael szacuje, że może chodzić o 150–200 osób. Rząd Beniamina Netanjahu jest pod coraz większą presją, żeby ich odzyskać.
osiągnąć. Nie było gwarancji, że warunki, które na to pozwoliły, utrzymają się w przyszłości” – mówił wtedy Netanjahu. W 1994 r. ze skrzyżowania w Bnei Atarot Hamas porwał sierżanta z Brygady Golani Nachshona Wachsmana, który wracał do Jerozolimy ze szkolenia. Terroryści byli świetnie
To był niespodziewany atak Hamasu: na terytorium Izraela poleciały rakiety. Jak podała armia, do kraju przeniknęła też „nieokreślona liczba terrorystów”. O totalnym chaosie opowiadają mi sami Izraelczycy. Hamas nazwał atak „Potopem Al-Aksy”, izraelska armia odpowiada „Żelaznymi Mieczami”.
. Terroryści chodzą od domu do domu, zabijają ludzi i zabierają ich ciała. Po Aszkelonie jeździ jakiś oddział terrorystów. Ojciec z małym pistoletem próbuje dotrzeć do moich braci, którzy są na szabat w synagodze – to Itai z Jerozolimy. Czytaj też: Trzecia intifada? Frustracja i broń to
Kneset przyjął właśnie projekt ustawy ograniczającej uprawnienia Sądu Najwyższego, co wywołało kolejne gwałtowne protesty w kraju. W Tel Awiwie tłum rozganiała policja konna, funkcjonariusze użyli też armatek wodnych.
z ulic, popełnić polskiego błędu i znaleźć się w tym samym położeniu co my. Na ulicach Tel Awiwu czy Jerozolimy można spotkać reprezentantów niemal wszelkich grup społecznych: byłych wojskowych, rezerwistów, nauczycieli i studentów, organizacje kobiece, LGBT, przedstawicieli związków zawodowych
W kierunku Izraela ze Strefy Gazy odpalono już ponad tysiąc rakiet w odpowiedzi na naloty izraelskiego lotnictwa na cele Islamskiego Dżihadu. Tymczasem w większości kraju życie toczy się normalnie. Lub pozornie normalnie.
Pierwsze, co co rzuca się w oczy po wylądowaniu na lotnisku Ben Guriona pod Tel Awiwem, to stojaki z wielkimi napisami po angielsku i hebrajsku: „Do schronu”. Ale to jedyna zauważalna różnica w lotniskowym krajobrazie w czasie, gdy trwa operacja wojskowa, a ze Strefy Gazy lecą rakiety
Przez Izrael przetaczają się wielotysięczne manifestacje przeciwko planowanym zmianom w sądownictwie. Zdaniem krytyków uderzają one w podstawy demokracji i pchają kraj ku dyktaturze. Premier Beniamin Netanjahu problemu, rzecz jasna, nie widzi.
„Chcemy demokracji!”, „Nie ma edukacji bez demokracji”, „Nikt nie stoi ponad prawem” – hasła z Izraela wywołują wrażenie déjà vu. Podobieństwa do tego, co stało się w naszej części Europy, widzą sami Izraelczycy. „Obawiam się o
Dzisiaj w Betlejem nie ma zbyt wielu wesołych nowin. Mieszkańcy, zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie, borykają się z masą problemów. Chwilę wytchnienia dało zwycięstwo Argentyny w mundialu. Bo tu niemal na każdym kroku można znaleźć Messiego. Albo Banksy′ego.
ze Stanów w ciągu trzech dni, zakaz pracy, zakaz wjazdu do Jerozolimy, zakaz prowadzenia samochodu i kaucja w wysokości 70 tys. szekli jako gwarancja, że wyjedzie w ciągu trzech miesięcy. – Do dziś nie zobaczyliśmy tych pieniędzy z powrotem. Tak samo było z moim synem, kiedy kilka miesięcy temu
Doczekaliśmy się „nowego Oza”? Pisarz nie żyje od czterech lat, a książka to wznowienie wydanego w Polsce w 1996 r. zbioru reportaży.
Dokładnie 40 lat temu, jesienią 1982 r., Amos Oz odbył kilka podróży do Jerozolimy i jej okolic, Aszdodu, do żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu, Ramalli. Książka jest zapisem rozmów z napotkanymi podczas podróży religijnymi Żydami, syjonistami, Palestyńczykami i obszernym komentarzem samego
Mój najmłodszy syn widział wojnę cztery razy, a ma tylko osiem lat. Boję się o życie moich dzieci i chciałbym stąd wyjechać – mówi Mohammed Abu Zeid, mieszkaniec Strefy Gazy.
AGNIESZKA ZAGNER: Gdzie pan jest w tej chwili?MOHAMMED ABU ZEID: W domu – z całą rodziną w mieście Gaza. Od czterech dni prawie w ogóle nie śpimy, siedzimy blisko drzwi. Boję się pójść nawet do toalety. Wczoraj było najgorzej, były bombardowania, obok naszego domu spadło 80 rakiet. Jest wiele
W zamieszkach na Wzgórzu Świątynnym ucierpiało setki Palestyńczyków. Wśród rannych są izraelscy policjanci, a nawet niemowlę. Ze Strefy Gazy znów lecą rakiety.
Dzień Jerozolimy upamiętnia przyłączenie do Izraela wschodniej części miasta wskutek wojny sześciodniowej. To tutaj znajduje się Ściana Płaczu, miejsce szczególne dla Żydów, a powyżej wznosi się Wzgórze Świątynne z meczetem Al-Aksa i Kopułą na Skale, miejsca symboliczne dla muzułmanów. Policja co
Międzynarodowy Trybunał Karny wszczął śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych na terytoriach palestyńskich zarówno na Palestyńczykach, jak i Izraelczykach. Co to oznacza w praktyce?
datę śledztwa. Mogły żądać, by trybunał zajął się sprawami od 1 lipca 2002 r., kiedy instytucja MTK się narodziła, powołana na mocy statutu rzymskiego z 1998 r. – ale się na to nie zdecydowały. Oficjalnie zaprzeczają, by chodziło o mord z 12 czerwca, Izrael może jednak twierdzić, że chcą
Jeśli UE tak bardzo chce niepodległej Palestyny, w ciągu ostatnich 15 lat miała wiele okazji, by pomóc jej się narodzić – uważa Hugh Lovatt, ekspert ds. Bliskiego Wschodu w European Council on Foreign Relations.
AGNIESZKA ZAGNER: Przez lata podstawą myślenia o konflikcie izraelsko-palestyńskim były porozumienia z Oslo, na mocy których powstała Autonomia Palestyńska. Pana zdaniem nie powinny być dalej punktem wyjścia. Dlaczego?HUGH LOVATT: Umykają nam dwie rzeczy: po pierwsze, brak w tych porozumieniach
Co oznacza podpisane w Waszyngtonie porozumienie pokojowe między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrajnem? Dlaczego Palestyna czuje się zdradzona?
przez Ligę Państw Arabskich w 2002 r. Zakładała ona normalizację stosunków w regionie z Izraelem, ale dopiero gdy wycofa się on z terytoriów okupowanych, w tym ze wschodniej Jerozolimy i Wzgórz Golan, oraz znajdzie „sprawiedliwe rozwiązanie” sprawy palestyńskich uchodźców. Bahrajn i
Donald Trump twierdzi, że jego plan stulecia to „jedyne możliwe rozwiązanie oparte na idei dwóch państw”. Tyle że wcale nie chodzi o „państwo palestyńskie”.
drugiej dał Izraelowi przyzwolenie na wszystko, co robi z Jerozolimą. A sprawa jest banalnie prosta. Jak przekonuje jedna z izraelskich organizacji pozarządowych Ir Amim, i nie ona jedna, Izrael od lat wspiera ideę tzw. Większej Jerozolimy. W skrócie: prowadzi mur tak, aby przyłączyć do Jerozolimy trzy
Dużo palestyńskiej i żydowskiej krwi przelano w tym mieście. Dlatego aby zrozumieć, o co chodzi w izraelsko-palestyńskim konflikcie, należy najpierw zrozumieć, co się dzieje w Hebronie.
– czwarte. Ci nazywają je Meczetem Ibrahima. Wierzą w proroków i Sarę, która pomaga zajść w ciążę. Opowiadają, że podczas nocnej wyprawy z Mekki do Jerozolimy prorok Mahomet zatrzymał się właśnie w Hebronie, czego dowodzi jego stopa odciśnięta w kamieniu. Żydzi mówią z kolei, że to stopa Adama. Nie
Palestyńczycy za grosz nie ufają USA pod rządami Trumpa. Jakieś nadzieje pokładają w Europie, ale ta jest coraz bardziej podzielona. Coraz częściej zerkają więc w stronę Rosji, która wydaje się być zainteresowana wejściem głębiej w Bliski Wschód. Czy po Syrii to właśnie w Palestynie znajdzie kolejny przyczółek?
początku października komisja budżetowa odrzuciła np. propozycję chrześcijańskich demokratów zamrożenia finansowania UNRWA z unijnej kasy w związku z podejrzeniami korupcyjnymi stawianymi tej agencji. Z drugiej strony w Europie trudno też szukać jednomyślności w stosunku do Jerozolimy. Wprawdzie żadne
Rozmowa z izraelskim reżyserem Eitanem Annerem o tym, co łączy i co dzieli ortodoksyjnie religijnych Żydów i świecką część społeczeństwa.
AGNIESZKA ZAGNER: – Wojna o Jerozolimę pana zdaniem nie toczy się między społecznością arabską i żydowską, ale raczej między Żydami świeckimi i religijnymi ortodoksami. Kiedy ta wojna się zaczęła i na jakim jest etapie? EITAN ANNER: – Kilka lat temu podczas parady gejów w Jerozolimie
Dlaczego na konferencji w Warszawie nie pojawi się przedstawiciel Autonomii Palestyńskiej? Należałoby raczej zapytać: po co miałby się fatygować?
). Nie ma zgody Palestyny na jakiekolwiek państwo bez Jerozolimy jako stolicy i poza granicami z 1967 r. Administracja Trumpa – jak wynika z przecieków – chce zaproponować Palestyńczykom w pełni suwerenne państwo na 85–90 proc. Zachodniego Brzegu, a także arabską część Jerozolimy jako
Gdzie Palestyńczyk po raz pierwszy spotyka Izraelczyka? W punkcie kontrolnym – mówi Mohammed Alatar, jeden z najważniejszych palestyńskich reżyserów filmów dokumentalnych.
AGNIESZKA ZAGNER: – Z amerykańskim paszportem mógłby pan mieszkać niemal wszędzie na świecie, a wybrał pan Ramallah. Dlaczego? MOHAMMED ALATAR: – Proszę wyjrzeć przez okno – palestyńskie Pola Elizejskie, mnóstwo knajpek, galerii, kino, wokół mnie mieszka sporo artystów, dobrze mi
Rozmowa z izraelskim politykiem Jairem Lapidem o tym, dlaczego pokłócił się z Polską i kiedy będzie rządzić Izraelem.
JAIR LAPID: – Mógłbym zacząć od sprostowania? AGNIESZKA ZAGNER: – Proszę.W Polsce kilka miesięcy temu pojawiło się dużo komentarzy zaprzeczających, jakoby moja prababcia zginęła w Auschwitz. Zarzucano mi, że ją sobie wymyśliłem. Chodzi o Herminę, babcię mojego ojca, która została
Miri Regev wypowiedziała lewicy wojnę kulturową o Izrael. Ta przebojowa minister kultury, dziś prawa ręka premiera Netanjahu, jutro może go zastąpić.
. Jednak dla Regev i jej obozu taki scenariusz nie wchodzi w grę. Pani minister dobitnie wyraziła to w tym roku, tuż przed 50. rocznicą wspomnianej wojny, pojawiając się na czerwonym dywanie w Cannes w sukni z panoramą Jerozolimy, z rzucającym się w oczy złotym zwieńczeniem Kopuły na Skale. W ten sposób
O trudnych negocjacjach z Palestyńczykami, Iranie, Syrii i bezsensie jeżdżenia na wakacje - mówi Szymon Peres.
Jerozolimie Agnieszka Zagner Szymon Peres, urodzony w 1923 r. w Wiszniewie (wówczas na obszarze II Rzeczpospolitej) był dwukrotnie premierem Izraela i ministrem w 12 rządach. Współlaureat Nagrody Nobla (wraz z Icchakiem Rabinem i Jasirem Arafatem) za przygotowanie izraelsko-palestyńskiego porozumienia zawartego w Oslo w 1993 r. Funkcję prezydenta Izraela sprawuje od 2007 r.
Zgromadzenie Ogólne ONZ dużą większością przyznało Palestyńczykom status państwa nieczłonkowskiego tej organizacji (138 głosów za; 9 przeciw, 41 wstrzymujących się). Co to oznacza w praktyce? Przedstawiamy kilka ważnych punktów tej decyzji.
terytorialne (Palestyńczycy chcą państwa w granicach sprzed 1967 r. czyli ze Strefą Gazy, Zachodnim Brzegiem i Wschodnią Jerozolimą jako stolicą - to warunki nie do przyjęcia dla Izraela, który nie zgadza się na podział Jerozolimy, problemem jest także pół miliona żydowskich osadników na Zachodnim
O ucieczce podczas okupacji, o poszukiwaniach ojca, o „złych” i „dobrych” Polakach oraz o tym, czy wojna z punktu widzenia dziecka jest mniej straszna – mówi w rozmowie z POLITYKA.PL Uri Orlev, izraelski pisarz, autor książek dla dzieci.
obozie Bergen-Belsen w Niemczech. Po wojnie wyemigrował do Palestyny, gdzie zamieszkał w jednym z żydowskich kibuców. Z ojcem spotkał się dopiero dziewięć lat po wojnie, gdy ten przyjechał do Izraela. W 1962 r. przeniósł się do Jerozolimy, gdzie mieszka do dziś z rodziną. Uri Orlev skończył w tym
Dla przyjaciół Bibi. Ma na swoim koncie skandal obyczajowy i oskarżenia o malwersacje finansowe, z których wyszedł bez szwanku. Teraz to on ma szanse być człowiekiem numer jeden w Izraelu.
ramię z Liebermanem. Spodziewają się wręcz, że Netanjahu jako premier miałby jeszcze bardziej zaostrzyć kurs Izraela, tzn. wstrzymać rozmowy z Palestyńczykami i Syrią. - Brak gotowości do pójścia na kompromis w kwestii osad żydowskich, Jerozolimy czy uchodźców tylko pogorszy relacje ze światem arabskim
Zaniepokojony losami świata i globalizacją postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Aleksander Gudzowaty, zaniepokojony losami świata i globalizacją, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zaszczepić ideę tolerancji w kilku znaczących miejscach świata. Pierwszy, wykonany z brązu 17-metrowy i ważący 17,5 tony Monument Tolerancji – przedstawiający złocone liście drzewa
Aleksander Gudzowaty, zaniepokojony losami świata i globalizacją, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zaszczepić ideę tolerancji w kilku znaczących miejscach świata. Pierwszy, wykonany z brązu 17-metrowy i ważący 17,5 tony Monument Tolerancji – przedstawiający złocone liście drzewa