W tym roku szkolnym mam trzy pierwsze klasy, więc omawiam motyw samobójstwa potrójnie. Do tego zainteresowanie uczniów problemem wzrosło dziesięciokrotnie. To nie są zwykłe lekcje o literaturze, lecz o sensie własnego życia.
Szkodliwe dla umysłu – głosi apel Instytutu Spraw Obywatelskich – jest już samo trzymanie telefonu w zasięgu wzroku. Ale moi uczniowie na lekcję wchodzą już z nim w ręku. Kładą go na ławce, a gdy proszę, aby schowali, robią to, ale potem nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Są zdezorientowani, więc cierpliwie nimi kieruję jak manekinami.
. Mam smartfon, więc wszystko mogę. Wszystko też mi wolno. Odebrać uczniom telefon – to jak złamać im nogę i uciąć rękę. Będą kalekami. Wielkie zadanie wychowawcze Instytut Spraw Obywatelskich (ISO) z całą powagą apeluje w liście otwartym do ministerstw edukacji i cyfryzacji o wydanie już od 1
Wyrównanie podwyżek, które przysługują nauczycielom od 1 stycznia, ale wypłacane są w marcu za trzy miesiące, to już wyższa matematyka. Na razie nikt tego nie pojmuje. Ludzie szukają mądrego, który im to wszystko wytłumaczy.
podwyżek jest jeszcze gorzej. Procentowo niby wszystko jasne (33 proc. początkujący, 30 proc. pozostali nauczyciele), ale kwotowo to wciąż wielka niewiadoma. A wyrównanie podwyżek, które przysługują nauczycielom od 1 stycznia, ale wypłacane są w marcu za trzy miesiące, to już wyższa matematyka. Na razie
Społeczeństwo powinno być świadome, że nauczyciele nie są wyposażani przez pracodawcę w narzędzia pracy. Dzisiaj laptop to nie jest luksus, lecz podstawowy sprzęt do planowania i prowadzenia lekcji, dokumentowania własnej pracy, prowadzenia korespondencji, m.in. z uczniami i rodzicami.
Wliczanie oceny z religii do średniej to nieraz jedyny powód, który powstrzymuje rodziców przed wypisaniem dziecka z tego przedmiotu. Dotyczy to szczególnie uczniów szkoły podstawowej, którzy chcą dostać się do dobrego liceum.
Koalicja podczas kampanii zapowiedziała, że nie będzie odbierała niczego, co dał PiS. Teraz szuka sposobu, jak nie stracić twarzy przy okazji naprawiania tego, co PiS zepsuł, gdy ogłaszał program ucyfrowienia polskiej oświaty.
Obciążanie uczniów dodatkową robotą to skutek wielu negatywnych zjawisk w oświacie: rozdętych podstaw programowych, zbyt licznych klas i poważnych zaniedbań w szkoleniu nauczycieli. Bez zadawania do domu większość z nich nie potrafi dziś pracować skutecznie.
Rząd Donalda Tuska obiecał nauczycielom 30-proc. podwyżki, a uczniom likwidację prac domowych. Ministra Barbara Nowacka potwierdziła, że to nie są słowa rzucane na wiatr. Obie obietnice zostaną spełnione za kilka miesięcy: podwyżki mają wpłynąć na konta w marcu (z wyrównaniem od 1 stycznia), już od
Pierwsze reakcje belfrów świadczą o tym, że spodziewali się znacznie więcej. „Jestem wściekła” – powiedziała wiceprezeska ZNP. Ale z pensjami nauczycieli jest inny, poważniejszy problem.
brutto (zaledwie 90 zł więcej niż płaca minimalna). Od 1 stycznia ma wynosić 4908 zł, czyli dokładnie 33 proc. więcej (1218 zł). Nauczyciel mianowany w 2023 r. otrzymywał 3890 zł brutto podstawowego wynagrodzenia (290 zł więcej niż płaca minimalna). Obecnie ma otrzymywać 5057 zł brutto, czyli dokładnie
PISA w 2025 r. po raz pierwszy zbada zdolności 15-latków do kreatywnego myślenia. Pilotażowo badania zostaną przeprowadzone już wiosną tego roku. To absolutna nowość w polskim systemie edukacyjnym.
Jak zapewnia Waldemar Siwiński, prezes Perspektywy Press, celem rankingu jest dostarczenie rodzicom i uczniom informacji, „w których szkołach warto się uczyć”. Co to oznacza dla placówek spoza listy – oraz nauczycieli i uczniów – strach myśleć.
Kosmetyczne zmiany na liście lektur, które proponuje Katarzyna Lubnauer, to pudrowanie trupa. Rozumiem, że rząd obiecał nie robić rewolucji w oświacie. Ale literaturę religijną należy przenieść na lekcje religii.
dziesięciokrotnie (tak!). Wcześniej uczniów bezwzględnie obowiązywały tzw. teksty z gwiazdką (dzieła wymagane na maturze), a tych było jedynie osiem. Przypomnę: 1. „Bogurodzica”, 2. Wybrane pieśni, treny i psalmy Jana Kochanowskiego, 3. „Dziady” cz. III Adama Mickiewicza, 4. „Pan
Nie będzie wcale łatwo podnieść się z tego zawodowego dna, w które zepchnął nas PiS. A jednak nowa sytuacja – znaczące podwyżki i okazywany nam przez władzę szacunek – zobowiązuje do tego, żeby się z tej degrengolady wyciągnąć.
W pokojach nauczycielskich trwa gorączkowe liczenie, ile tak naprawdę wyniosą obiecane przez nowy rząd podwyżki. Choć premier zapewnił, a nowa ministra oświaty potwierdziła, że będzie to 30 proc. od 1 stycznia (wypłacone z wyrównaniem miesiąc lub dwa później, czyli nawet 1 marca), wciąż nie ma
Próbna matura z języka polskiego okazała się sprawdzianem przede wszystkim dla pracowników CKE. Oceniam ich umiejętności jako nieodpowiednie dla funkcji, jakie pełnią. Muszą się jeszcze wiele nauczyć.
Polskie 15-latki tylko w umiejętnościach matematycznych straciły ponad dwa lata nauki. W szkołach trzeba włączyć czerwone światło i dzwonić na alarm.
27 więcej niż średnia krajów OECD. W 2018 można było też wciąż mówić o trendzie wzrostowym w dziedzinie matematyki, gdyż w stosunku do poprzedniego badania z 2015 r. przybyło nam aż 12 pkt (2015 – 504 pkt). 1 pkt to mniej więcej, gdy przełożymy to na czas pracy, miesiąc nauki. Można więc
Szkoły opuszcza pokolenie, które uczyło się, jak wypełniać powinności rodzicielskie i ugotować zupę, ale nie miało okazji rozmawiać o seksie. „Takie rzeczy dopiero po ślubie”.
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej jeszcze niedawno zarzekał się, że niczego nie trzeba zmieniać, gdyż matura według formuły 2023 sprawdziła się idealnie. Teraz okazuje się, że potrzebne są fundamentalne zmiany.
Młodzież zawsze demonstrowała swoje poglądy, nigdy jednak nie traktowała polityki tak poważnie jak obecnie.
, nikt nie miałby powodu, aby się czepiać. Kto się nie przebrał, jest za PiS I tak wielu dyrektorów postąpiło, ogłaszając wtorek przed 1 listopada czasem wolnym od lekcji. Nie przychodźcie, drogie dzieci, do szkoły, odwiedźcie groby bliskich. Niektóre placówki na wszelki wypadek dały uczniom wolny
Klasa, z którą miałem pierwszą lekcję, zapytała, czy teraz, skoro PiS przestanie rządzić, możemy już iść do kina na „Zieloną granicę”.
Napiętnowanie prawyborów przez pisowskie kuratorium spowodowało, że organizatorzy tej imprezy jeszcze bardziej ją rozwinęli. To już nie jest tylko symulacja wyborów posłów i senatorów.
Ostatnią deską ratunku są emerytowani nauczyciele. Mamy kilku fizyków, którzy wiele lat temu u nas pracowali, więc mogliby pomóc. Jednego już sprzątnęła nam sprzed nosa inna szkoła.
Nauczanie religii odbierane jest przez katechetów jak istny krzyż pański i droga przez mękę. Księży prawie nie ma w publicznych szkołach. Przestali spełniać się w posłudze. Bo praca niewdzięczna, a dzieci zrobiły się trudne.
Kto może, wypisuje się z zajęć nieobowiązkowych. Rodzice przepisują dzieci z grupy do grupy, byle nie miały dwóch okienek ani nie musiały przychodzić do szkoły na 7:25. Pierwszoklasiści narzekają na plan, a starsi już chodzą w kratkę. Taka codzienność czarnkowej szkoły.
Przemysławowi Czarnkowi nie przeszkadza, że praca nauczyciela stała się zawodem wykonywanym na akord, szybko i z coraz mniejszą troską o dziecko. Idziemy więc pod budynek MEiN, ale nie do głuchego i ślepego ministra będziemy przemawiać, lecz do wszystkich Polaków, bo w ich wrażliwość jeszcze wierzymy.
Rok szkolny 2023/2024 zaczyna się w poniedziałek 4 września. Nauczyciele zaczną go kilka dni wcześniej. W piątek 1 września w samo południe zgromadzą się w Warszawie przed budynkiem Ministerstwa Edukacji i Nauki, aby przypomnieć Przemysławowi Czarnkowi oraz społeczeństwu, jak bardzo są
Postawę „bez telefonu” ćwiczy się w czasie sprawdzianów i próbnych egzaminów, ale nie przychodzi to łatwo. Nauczyciele ze zdumieniem odkrywają, że niektórzy uczniowie mają po dwa telefony. Ten drugi czeka na nich czasem w toalecie.
będzie obowiązywał w Holandii (od 1 stycznia 2024), w Polsce zaś to wewnętrzna sprawa każdej szkoły. W MEiN, jak informują w różnych mediach Przemysław Czarnek oraz Dariusz Piontkowski, nie są prowadzone żadne prace nad zakazywaniem uczniom dostępu do urządzeń telekomunikacyjnych. Wcześniej
O pozornym sukcesie pisowskiej reformy oświaty jeszcze bardziej świadczą wyniki egzaminu ósmoklasistów.
Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłasza wyniki egzaminu ósmoklasisty oraz matury coraz później. W ubiegłym roku – 1 i 5 lipca, w tym – 3 i 7 lipca. Im później, tym mniejszy sens podważania wyników. Odwołania zostaną rozpatrzone zbyt późno, aby miały wpływ na rezultat rekrutacji do szkół
Nie dość, że podczas rekrutacji spotkały się trzy roczniki, to jeszcze muszą zmagać się z niesprawiedliwym i nieludzkim systemem oceniania. Do tego wiele dzieci dowiedziało się, że są – w kwestii posługiwania się językiem polskim – zerami.
to nieprawda. Nawet punkt robi różnicę Rodzice chcą wiedzieć, czy w regulaminie rekrutacji przewidziano sytuację, że kandydat po odwołaniu otrzyma więcej punktów niż pierwotnie. I co wtedy? Mówią, iż spodziewają się nawet 8–10 pkt więcej, a to naprawdę może wiele zmienić. Nawet 1 pkt robi
Gdyby na rozszerzeniach obowiązywał próg 30 proc., mielibyśmy egzaminacyjną katastrofę, a nie sukces. Tu nawet zero zalicza. Najbardziej przy tym dziwią wyniki matur z historii. Przedmiot niezwykle hołubiony przez PiS, oczko w głowie ministra Czarnka, a szału nie ma.
Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłosiła wstępne wyniki matury 2023. Są tak dobre, że Dariusz Piontkowski oraz Marcin Smolik zaczęli wyjaśniać, jak mogło do tego dojść. Według wiceministra edukacji podziałało straszenie maturzystów wyższymi wymaganiami nowej formuły egzaminu. Natomiast dyrektor CKE
Wyniki zapewne byłyby jeszcze niższe, gdyby za tworzenie testów, przebieg egzaminów, sprawdzanie arkuszy egzaminacyjnych i ogłaszanie wyników nie odpowiadała ta sama instytucja. Obecnie błędy są ukrywane, często powielane w następnych latach, gdyż z powodu braku kontroli zewnętrznej CKE może czuć się bezkarna.
Kiedy Przemysław Czarnek chciał zlikwidować Kartę Nauczyciela, mocno protestowały związki zawodowe. Postanowił więc tak ją zmienić, że sami pedagodzy niedługo będą domagać się jej likwidacji.
PiS, który przez osiem lat rządów nie ustawał w upokarzaniu nauczycieli, zmienił taktykę i postanowił nas dopieścić. Zdecydował się sypnąć groszem i coś dać. To się nie mieści w nauczycielskich głowach, stąd zdziwienie i podejrzenie, że trzeba będzie za to drogo zapłacić.
Nagrodę Dyrektora najczęściej w wysokości 1 tys. zł brutto. Pisowska premia jest więc kubek w kubek taka, jaką nauczyciele otrzymują za wyróżniającą pracę przez cały rok. Nikt się z Nagród Dyrektora nie śmieje, raczej gratuluje się szczerze wszystkim nagrodzonym i robi wiele, aby w jak najkrótszym czasie
Problem podwójnego rocznika narodził się osiem lat temu, ale PiS nie zrobił w międzyczasie nic, żeby temu zaradzić. Absolwenci podstawówek i ich rodzice mają duży problem. W samej Łodzi może zabraknąć dla uczniów ok. 1500 miejsc.
zwolnią, inni rozchorują i będą się leczyć. Po wakacjach, choć potrzeby w liceach się zwiększą, nauczycieli będzie mniej. Dwa etaty na pracownika mogą nie rozwiązać problemu. Absolwenci podstawówek marzą, aby dostać się do wybranych liceów, a nie wiedzą, jak fatalna sytuacja ich tam czeka od 1
Razi mnie brak wyczucia, jakim wykazali się autorzy zadań. Doprawdy zestawienie „Balladyny” z tekstem o odkrywaniu w sobie talentów i wypracowaniem o tworzeniu samego siebie tchnie grozą. Nie tylko arkusz egzaminacyjny należało skierować na badanie psychiatryczne, ale przede wszystkich jego autorów.
maturze rozszerzonej z języka polskiego, czyli o połączenie realizmu z fantastyką w jednym dziele literackim (temat nr 1 w arkuszu maturalnym). Czy cechą charakterystyczną świata przedstawionego w „Balladynie” jest łączenie elementów fantastycznych i realistycznych (zadanie nr 6
Jedynym zmartwieniem uczniów, którzy wybrali polski rozszerzony, był strach, że CKE połapie się, iż egzamin jest bardzo łatwy, i na ostatnią chwilę coś zmieni. Nie wiem, jak wytłumaczę się dyrekcji z wyników. Czy wystarczy powiedzieć, że taką mamy maturę?
egzaminu, grzechem byłoby nie spróbować. Rozmawiałem z uczniem, który zdawał i matematykę, i polski na poziomie rozszerzonym. Choć uważa się za dobrego matematyka, jest przekonany, że z polskiego ma szansę na wyższy wynik. Nawet 1 pkt więcej może mieć znaczenie. Rok przed maturą dowiedział się, że
Po trzech latach przerwy wróciły ustne egzaminy z języka polskiego i obcego, najczęściej angielskiego. Angielski maturzyści akceptują. Sprawdza umiejętność mówienia w obcym języku, a to ma sens. Natomiast żadnego sensu uczniowie nie widzą w maturze ustnej z języka polskiego. Po co to komu?
, a zło przychodzi z zewnątrz. Przez cztery lata nauki uczeń był chwalony przez polonistę za umiejętność wypowiadania się w 5 s, teraz natomiast komisja oczekuje stu takich pięciosekundówek (maturzysta powinien odpowiadać na 1–3 pytania ok. 5 min), co okazuje się niemożliwe. Uczeń tak długo
Na pewno o takiej maturze można porozmawiać w domu z rodzicami, a nawet dziadkami, gdyż Mickiewicz, Orzeszkowa i Żeromski to autorzy, o których pisze się maturę w Polsce od ponad wieku. Minister Czarnek starał się ułatwić zdanie egzaminu licealistom. O absolwentach techników i szkół branżowych już zapomniał.
marnotrawnym czy opisu zerwania owocu przez Ewę w raju. Coś z Biblii każdy zna. Doprawdy łatwiej już tego egzaminu nie można było wymyślić. Tematy wypracowań, jakkolwiek dość przyjazne dla nastolatków, zostały sformułowane na jedno kopyto, tzn. dotyczyły obrazu człowieka w literaturze (1. Człowiek
W poprzednich latach nie pomogły prośby i groźby. Arkusze maturalne przed godziną zero trafiały w niepowołane ręce i wyciekały do internetu. Centralna Komisja Egzaminacyjna ustaliła, że najsłabszym ogniwem łańcucha dostaw są dyrektorzy szkół.
Łatwiej nauczyć się skomplikowanych kroków poloneza i zatańczyć go pięknie na studniówce, niż zrozumieć istotę błędu kardynalnego. Stał się kijem, którym w razie potrzeby zawsze można uderzyć ucznia i zdyskwalifikować jego pracę.
Taki mamy klimat tegorocznej matury, że nic nie jest pewne. Odbiera to nastolatkom chęć do nauki i niesamowicie frustruje. Bardziej opłaca się przyjść na egzamin na tzw. pałę i liczyć, że w razie czego minister Czarnek ich ocali. A rodzice załamują ręce, bo nie rozumieją, co się dzieje.
. Gdy w marcu, na dwa miesiące przed godziną zero, skreślono jedną trzecią pytań jawnych, które bezwzględnie miały obowiązywać na ustnym egzaminie z języka polskiego, maturzyści stracili grunt pod nogami i zaczęli się buntować. „Po co powtarzać materiał zrealizowany w klasach 1–3, jeśli za
Skończyły się czasy poklepywania uczniów po ramieniu i mówienia do nich językiem ewangelii. Wydarzenia, które rozegrały się 27 marca podczas rekolekcji w toruńskim kościele św. Maksymiliana Kolbego, dowodzą, iż księża szukają nowych pomysłów, jak trafić z religijnym przekazem do młodzieży.
Nieoficjalnymi kanałami pisowska władza przypomina szkołom, że święci mają być czczeni. Ktokolwiek twierdzi, że Janowi Pawłowi II nie należy się cześć i chwała, zostanie ukarany.
Żaden patron nie jest na zawsze. A Jan Paweł II? Choć polski papież – jak napisały dzieci z jednej ze szkół jego imienia – nie używał nigdy brzydkich słów, ludzie broniący Jana Pawła II posługują się bardzo brzydką mową.
Pisowski rząd podniósł nauczycielom wynagrodzenia, a nie przekazał na ten cel pieniędzy do budżetów miast. Gorzej sprawy podwyżek dla nauczycieli nie można było rozegrać. PiS celowo stwarza te problemy, gdyż dobrze wie, że opozycja będzie bezradna.
obiecał, że będzie to wzrost o 9 proc. od 1 stycznia 2023, bez względu na stopień awansu zawodowego. Kiedy jednak w styczniu rząd zaczął przymierzać się do nowego budżetu, obiecana podwyżka zmalała. PiS postanowił podnieść wynagrodzenia całej sfery budżetowej, w tym także nauczycielom, o 7,8 proc
Skoro można nie umieć pisać, a maturę i tak się zda, odejdźmy w ogóle od egzaminu z polskiego. Matura z języka angielskiego Polkom i Polakom w zupełności wystarczy.
maturę, należało zdobyć co najmniej 21 pkt (30 proc. z 70 pkt). Bez wypracowania było to niemożliwe (brakowało 1 pkt do uzyskania minimum). Coś należało zatem napisać, aby ten brakujący punkt, a jeszcze lepiej kilka, zdobyć. Efektem wprowadzenia nowych zasad była tzw. testoza: uczniowie przestali
Rację ma posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, gdy nazywa postępowanie ministra edukacji „zalegalizowanym złodziejstwem”. Ale żądanie, aby Czarnek za realizację programu „Willa plus” odpowiedział utratą stanowiska, to za mało.
człowiekiem. Jego poprzednicy przynajmniej utrzymywali pozory, najbardziej Dariusz Piontkowski, nieco mniej Anna Zalewska, że kierują się ideą przywrócenia oświaty do stanu sprzed reformy gimnazjalnej. Zapewniali też, że wszyscy na tym zyskamy, a najbardziej dzieci, które otrzymają lepszą edukację
Wyższe wynagrodzenia nauczycieli i nauczycielek, których MEiN uzna za godnych, wezmą się nie z budżetu państwa, lecz z kieszeni tych osób, które zostaną uznane za pedagogów drugiej kategorii. Ale szkoła to nie wojsko, żeby dzielić nauczycieli na elitarne lotnictwo i szarą piechotę.
do władzy, zaczął spłaszczać wynagrodzenia, aby różnice między stopniami awansu były coraz mniejsze. Dzisiaj mamy już tylko trzy stopnie: nauczyciel początkujący, mianowany i dyplomowany. Różnice między nimi są znikome. MEiN ogłosił, że od 1 stycznia 2023 r. podstawowe wynagrodzenie nauczyciela
Nauczycielki i nauczyciele warszawscy otrzymali właśnie poradnik „(Nie)równość płci w języku”. Przeczytam go z uwagą, abym nie musiał pocić się ze wstydu przed uczniami i uczennicami. No i żeby zrozumieć, co się do mnie mówi.
Maturzyści są świadomi, że ich bal musi dużo kosztować. Ale dlaczego aż tak dużo? Czyżby od czasu ich osiemnastki ceny tak bardzo poszły w górę? Oczywiście inflacja robi swoje, ale prawdziwa przyczyna leży gdzie indziej.
Nauczycielom już puszczają nerwy. Może nawet wszyscy wygarniemy światu, co myślimy o relacji naszych zarobków do stawianych nam wymagań? Za rządów PiS te relacje zrobiły się wyjątkowo niesprawiedliwe, a od 1 stycznia wręcz koszmarne.
dla pana – usłyszałem od dyrektorki pewnego liceum – 32 godziny od 1 lutego. Czy to pana zadowala, czy chciałby pan więcej? Za jeden etat zarabiamy tyle co pracownicy obsługi, a rodzice oczekują od nas coraz więcej. Otwarcie mówią, abyśmy pomogli im wychować dziecko. Nauczyć wszystkich
Już teraz uczniowie mówią, że aby pracować w szkole, trzeba przejawiać skłonności samobójcze (to praca, która człowieka degeneruje, a nie rozwija). Gdy szkolnictwo czeka hekatomba zwolnień, nikt o zdrowym umyśle nie przyjdzie tu pracować. Po co?
W 2023 r. to nie będzie prawdziwy egzamin, a jedynie oszustwo: ćwiczenie pokazujące, gdzie są słabe punkty systemu. Koszty tej próby obciążą maturzystów. Choć egzamin będzie fałszywy, jego wyniki zdecydują o przyjęciu na studia.
właśnie czeka nas w maju: matura wywołująca obrzydzenie. Inaczej mówiąc, będziemy w totalnym szoku. Sprostowanie Zawarte w artykule autorstwa Pana Dariusza Chętkowskiego pt. Matura na próbę, problemy naprawdę. Bomba wybuchnie w maju opublikowanym w dniu 20 grudnia 2022 r. informacje, że szkolenia dla