Niepamięć Wosia co do tego, z kim ustalał zakup Pegasusa i skąd wiedział, ile ma przelać pieniędzy do CBA, można potraktować jako niedopełnienie obowiązków. To samo, gdy idzie o Zbigniewa Ziobrę, który „nic nie podpisywał”. Nie podpisywał, znaczy: nie kontrolował.
Przeszukania u Ziobry, jego wiceministrów i posłów jego partii rządząca do niedawna Zjednoczona Prawica nazywa politycznym i niehumanitarnym nadużyciem władzy. Tak naprawdę nadużyciem politycznym i moralnym jest zasłanianie się przez nich przed ewentualną odpowiedzialnością chorobą szefa Suwerennej Polski.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar o tym, na jakim etapie przywracania praworządności już jesteśmy, o tym, co przed nami, a z czym trzeba będzie jeszcze poczekać.
EWA SIEDLECKA: – Jak radzi sobie pan z ciężarem odpowiedzialności i oczekiwań dotyczących przywrócenia państwa prawa? Premier, ministrowie, nawet Ursula von der Leyen, mówią, że „prof. Bodnar gwarantuje zgodność z prawem”. Na razie jest sukces: odblokowanie unijnych dotacji. I
Czy komisja śledcza zbierze materiał pozwalający pociągnąć Jarosława Kaczyńskiego do odpowiedzialności prawnej za nadużywanie systemu Pegasus? Zobaczymy. Ale raczej nie było to ostatnie przesłuchanie prezesa PiS.
Trudno się spodziewać, że po ośmiu latach kreowania bezprawia Julia Przyłębska i tzw. dublerzy raptem nawrócą się i odetną sami od siebie, ale nie o to tutaj chodzi. I nie takiego skutku uchwały należy się spodziewać.
Gwałt dotyka kobiety, mężczyzn, osoby hetero i homo, niebinarne, transpłciowe. Przytrafia się księżom i zakonnikom, pracownikom i pracownicom seksualnym. Małżonkom i partnerom. I nie kończy się nigdy, bo jego skutki zostają na całe życie.
Wygląda na to, że Pegasus z Hermesem mają ze sobą tyle wspólnego, że obie nazwy inspirowała starożytna mitologia, a narzędzia służyły do kontrolowania tak „swoich”, jak „obcych”, czyli opozycji. Żyjemy w realiach PODSŁUCHOWISKA. Bez społecznej kontroli to się nie skończy.
Przesłuchanie prokuratorek Ewy Wrzosek i Edyty Dudzińskiej przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych poza tradycyjnymi już przepychankami posłów PiS – pod wodzą Przemysława Czarnka – z posłami koalicji pokazało ponury obraz prokuratury Zbigniewa Ziobry.
kwietnia. 23 kwietnia Ewa Wrzosek wszczęła śledztwo, a po trzech godzinach ogłoszono, że Edyta Dudzińska odebrała je i umorzyła (w uzasadnieniu napisała, że Wrzosek śledztwo wszczęła szerzej, niż by wynikało ze skargi). W elektronicznym rejestrze spraw to umorzenie ukazało się kilka dni później i
Koalicja może się wprawdzie wylegitymować tylko projektami ustaw, ale za to są to projekty realnie naprawcze, które wcześniej czy później zostaną wprowadzone.
Prezes Schab i jego ekipa nadal korzystają ze swojej władzy, żeby dokuczyć sędziom – mówi Marzanna Piekarska-Drążek, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Systemowe niszczenie trwało osiem lat, dlatego nie jest możliwa naprawa wszystkiego w ciągu kilku miesięcy – dodaje Dariusz Mazur, wiceminister sprawiedliwości. Dwugłos o naprawianiu sądownictwa po czasach „reform” PiS.
W sądach po staremu Marzanna Piekarska-Drążek, sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie. EWA SIEDLECKA: – Sędziowie piszą gorzkie apele do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. 170 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie podpisało się pod żądaniem odwołania kierownictwa tego sądu, a zwolnienia
Ta nominacja może zakończyć konflikt, którego – poza garstką prokuratorów funkcyjnych, beneficjentów czasów Ziobry – nikt już w prokuraturze nie chce.
Nowy rząd przyjął pierwszy z dziewięciu projektów naprawy władzy sądowniczej: ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jest tak pomyślana, żeby prezydent Andrzej Duda nie mógł jej łatwo odrzucić, choć wydaje mu się, że jego podpis uświęca nawet bezprawne procedury.
zagarnięte przez PiS instytucje prawa Czas płynie, Duda odejdzie Rząd ma nadzieję, że na 20. rocznicę przystąpienia Polski do Unii Europejskiej (1 maja) uda się zamknąć procedurę przywracania praworządności z art. 7 Traktatu. Wszystkich ustaw naprawczych ma być dziewięć. Po unieważnieniu wyboru dublerów do
To, co będzie w tym ujawnianiu najciekawsze, to poznanie mechanizmów działania takiej inwigilacji. Kto zlecał, komu, czy w ogóle trzymano się jakiejś procedury (w końcu inwigilować można legalnie tylko w związku z prowadzonym śledztwem). Wreszcie: kto i na jakich zasadach dysponował tak pozyskanym materiałem.
zaangażowania uprawnionych służb (nie mówiąc o sprzęcie) do walk frakcyjnych wewnątrz władzy i do kontrolowania opozycji, ale też takich instytucji jak prokuratura (Ewa Wrzosek) i adwokatura (Roman Giertych), samorządowcy (ówczesny prezydent Sopotu Jacek Karnowski), finansiści (Paweł Tamborski
Trybunał nie-Konstytucyjny szaleje. Całkowicie oswobodził się z więzów prawa i oddał się nieskrępowanej twórczości.
Znoszenie konkursów i obsadzanie urzędów było znakiem rozpoznawczym PiS i rządów Zbigniewa Ziobry w wymiarze sprawiedliwości. Nie musiałeś mieć kompetencji, wystarczyło poparcie partii. Nowy minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar bierze na celownik najważniejsze stanowiska obsadzone w ten sposób przez poprzedników.
Zachowanie prezydenta w związku z ustawą budżetową to anarchizacja państwa, kwestionowanie podstaw jego funkcjonowania. Symboliczne, że robi to głowa państwa, „strażnik konstytucji” – mówi prof. Marek Safjan, były sędzia TSUE.
EWA SIEDLECKA: – Po 15 latach odszedł pan z TSUE. Był pan tam w najgorszym dla III RP czasie, a TSUE był naszym ostatnim ratunkiem. Czy unijny Trybunał zrobił dla ratowania praworządności w Polsce wszystko, co mógł? MAREK SAFJAN: – Prawie wszystko. To wymagało rewolucji w myśleniu
To żenujące, że organ państwa, wypełniając swój ustawowy obowiązek, zapewnia przy tym, że nie zajmuje stanowiska w sporze politycznym. Zwłaszcza kiedy robi to sędzia. Cała historia pokazuje, jak złą decyzją było upolitycznienie PKW.
Sprawiedliwość w okręgu wyborczym nr 7 (…), podaną przez Komisję do wiadomości publicznej (…) ze względu na obowiązek wynikający w tym zakresie z treści art. 251 § 1 Kodeksu wyborczego. Nie jest to stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej w sporze politycznym i prawnym dotyczącym
W Ministerstwie Sprawiedliwości trwa poszukiwanie proceduralnych możliwości skruszenia betonu, jakim PiS zabezpieczył swoją władzę w sądach.
Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera Morawieckiego przesłuchiwany przez komisję śledczą ds. wyborów kopertowych, dał pokaz arogancji. Obrał strategię ataku, oceniał pytających, usiłował narzucać tematy, prowokował, okazywał lekceważenie kpiną i uśmieszkami, korespondował przez telefon, udawał Greka.
Prokurator generalny Adam Bodnar przywrócił zdegradowanych przez Ziobrę prokuratorów, a cofnął ziobrowe awanse za dyspozycyjność.
Wyborcza” opublikowała niedawno materiał o tym, że miał przez lata blokować sprawy dotyczące polityków PiS przez zatrzymywanie akt i składowanie ich w garażu. Ewa Siedlecka: Prawnicza elita „dobrej zmiany” Cofnięci z delegacji dyspozycyjni prokuratorzy to, jak można się spodziewać
Trudno inaczej potraktować fakt, że Państwowa Komisja Wyborcza tworzy sobie kompetencje, których nie ma, by uniemożliwić obsadzenie wakatów w Sejmie. Razem z prezydentem Andrzejem Dudą może uniemożliwić przeprowadzenie wyborów samorządowych, a nawet do Parlamentu Europejskiego.
startowali Wąsik i Kamiński. PKW zaś zażądała podstawy prawnej. Co znamienne, sama nie podała podstawy prawnej swojego żądania. Bo takiej nie ma! Art. 251 par. 1 kodeksu wyborczego, jedyny przepis, który mamy w tej sprawie, brzmi: „Marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej
To pierwszy spodziewany kryzys przy przywracaniu niezależnego wymiaru sprawiedliwości. Minister-prokurator generalny Adam Bodnar ma przeciwko sobie zbuntowanych „królów życia”, którzy bronią porządków Zbigniewa Ziobry. A PiS złożył wniosek o odwołanie Bodnara.
której nie będzie rozliczenia tych funkcjonariuszy i beneficjentów poprzedniej władzy, którzy złamali prawo. Z braku innego użył – jak mówi prof. Ewa Łętowska – narzędzia drugiego wyboru, czyli przewidzianego prawem, ale nie najlepszego w takich sytuacjach. Zbigniew Ziobro zostawił mu
Prezydent dokonał wobec Kamińskiego i Wąsika nie tylko aktu ułaskawienia, ale też aktu beatyfikacji. Teraz zamiast głodówki obaj będą nawiedzali Sejm, a PiS będzie protestował przeciwko niedopuszczaniu ich do kontynuowania wygaszonych mandatów. Sceny mogą być jeszcze bardziej rozdzierające. I o to chodzi.
Mirosław Wróblewski mógł zostać obrońcą prawa do prywatności już osiem lat temu, ale wtedy PO wolała rekomendować na ten urząd łódzką specjalistkę. Przyszły rządy PiS i temu wyzwaniu nie sprostała.
Prokurator Dariusz Barski może się liczyć z postępowaniem dyscyplinarnym. Bunt to poważny delikt i mogłoby się okazać, że straci nawet przywilej stanu spoczynku. Podobnie jak pozostali zbuntowani „królowie życia”, jak nazywają ich prokuratorzy liniowi.
. Ich różne przychody ujawniła w czwartek prokurator Ewa Wrzosek. Czytaj też: Buntownicy od Ziobry mają wiele do stracenia Milion złotych w dwa lata Dariusz Barski został przywrócony ze stanu spoczynku, na który przeniósł się po przepracowaniu kilkunastu lat w wieku 42 lat. I tak sobie spoczywał przez
W prokuraturze trwa próba sił i lojalności. Zastępcy prokuratora generalnego Adama Bodnara wypowiedzieli mu posłuszeństwo i próbują przejąć władzę. Kluczowe będzie to, kogo zdecydują się słuchać szeregowi prokuratorzy.
To, co robi Bodnar, zmierza do naprawy funkcjonowania prokuratury. To, co robi PiS, zmierza do jej paraliżu.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński są posłami, oświadczyła sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. PiS wydał wojnę polskiemu państwu: już nie tylko dublerzy w Trybunale nieKonstytucyjnym i neosędziowie, ale też nieposłowie.
, teraz mierzy się z nim w sprawie Wąsika i Kamińskiego. Lex Lepper, czyli art. 99 ust. 3 konstytucji i art. 11 par. 2 pkt 1 Kodeksu wyborczego, oznacza w przypadku Kamińskiego i Wąsika, że po prawomocnym wyroku automatycznie (ex lege – jak mówią prawnicy) tracą mandaty poselskie. A
Prokuratura pilnie wymaga uzdrowienia. Nie zrobią tego ci, którzy przez osiem lat ją zdemolowali. A od prezydenta należy oczekiwać, że będzie się troszczył o jej sprawność, a nie interes politycznych przyjaciół z PiS. Chyba że sprawności prokuratury się obawia.
Bodnara mają sporo do stracenia. Może nawet więcej, niż sądzą – np. stan spoczynku. Bunt, który podnieśli przeciwko najwyższemu przełożonemu, który jest także przełożonym prokuratora krajowego i „naczelnym organem prokuratury” (art. 1 par. 2 prawa o prokuraturze), oraz związana z tym
Dotychczasowy prokurator krajowy Dariusz Barski może się odwołać do Sądu Pracy, ale decyzja prokuratora generalnego Adama Bodnara jest natychmiast wykonalna. To początek rozdziału prokuratury od rządu.
Nie-sąd, jakim jest powołana przez PiS Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego z neosędziami w składzie, uprzejmie nie sprowokował nowego konfliktu.
Bezprawny system dwuprawia to patent na wojnę hybrydową z nową władzą. Teraz politycy i byli funkcjonariusze państwa PiS próbują bronić bezprawia za pomocą organów państwa, które „wydrążyli z treści”. Czy Temida sobie z tym poradzi?
Po zatrzymaniu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z kręgów PiS dochodzą głosy, że gdyby budżet miał uchwalić Sejm nie w pełni obsadzony, byłoby to prawnie nieważne i prezydent Andrzej Duda mógłby go rozwiązać. Wzruszyć ramionami czy potraktować te sygnały poważnie?
Teraz możliwe, że prezydent w końcu ułaskawi Kamińskiego i Wąsika w tej czy innej formie, bo raczej trudno uwierzyć, że panowie zechcą odsiedzieć swoje wyroki. Duda mógł to zrobić zaraz po orzeczeniu sądu drugiej instancji, ale wolał rozkręcić konflikt.
Wykonany w Sejmie przez Mariusza Kamińskiego „gest Kozakiewicza” okazał się sygnałem do kolejnej prowokacji. Tym razem nie przeciw wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi, ale całej władzy nowej koalicji, ze szczególnym wyróżnieniem marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
W jednym ze scenariuszy możemy się liczyć z tym, że koniec końców będziemy mieli np. skazanego i pozbawionego immunitetu Mariusza Kamińskiego i ułaskawionego Macieja Wąsika z immunitetem. Jak to możliwe? I kiedy mogą trafić do więzienia?
Wyborcy koalicji demokratycznej są aktywniejsi politycznie i społecznie niż wyborcy PiS. Jest z kim naprawiać i ulepszać Polskę – pod warunkiem że nowy rząd będzie ten potencjał wspierał, z niego korzystał i nie zniechęci do siebie ludzi.
Wydaje się, że nawet wyborcy PiS i wyznawcy Andrzeja Dudy długo nie wytrzymają nieustannego negowania i destrukcji i zauważą, że te działania prezydenta są wymierzone także w ich interesy.
Dwa filary odebrała na wstępie byłej władzy PiS koalicja: TVP i służby specjalne. A do tego podkopała trzeci – neo-KRS, i przetrąciła podpórkę: podkomisję smoleńską.
Jedno jest na razie stuprocentowo pewne: prawomocnie, w dwóch instancjach, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali uznani za winnych nadużycia władzy.
Zapadł pierwszy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE dyskwalifikujący osoby powołane na stanowiska sędziowskie przez upolitycznioną neo-KRS. Unijny sąd odmówił odpowiedzi składowi z neosędziami.
W śmierć nie wierzyła do końca. Walczyła – jak zresztą przez całe życie. Zbuntowana, uparta, waliła głową w mur, i bywało, że go przebijała. Tym razem nie przebiła.
Odeszła Ewa Wanat. Dziennikarka radiowa i telewizyjna, felietonistka, autorka reportaży filmowych, pisarka, redaktorka, aktorka, skandalistka. Migotliwa, niepoprawna, irytująca, fascynująca. Żyjąca łapczywie, intensywnie. Tak pełna życia, jak tylko można. „Czy możecie uwierzyć, że ja umrę
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są winni nadużycia władzy. I zostali prawomocnie skazani. Marszałek Sejmu potwierdził w czwartek wygaszenie ich mandatów poselskich. Zapewne nie pójdą do więzienia, ale wyrok ma duże znaczenie moralne i prawne.
Posłowie rządzącej koalicji wnieśli do Sejmu projekt uchwały wzywającej sędziowskich członków neo-KRS do ustąpienia. Ci ostatni mają problem: zachowywali się tak arogancko i lekceważąco wobec prawa i międzynarodowych organów, że nie mają do kogo zwrócić się o pomoc i ochronę.
Patologią jest istnienie neosędziów, neo-KRS-u i sabotowanie unijnego prawa przez sądy w Polsce. Minister Adam Bodnar legalnymi środkami usiłuje uporządkować prawo gwałcone przez osiem lat.
I Prezes SN o naruszanie niezawisłości sędziowskiej gwarantowanej w art. 178 ust. 1 konstytucji, który stanowi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji oraz ustawom. Ten zarzut pomija oczywiście fakt, że konstytucja daje prawo do „bezstronnego sądu
Jaki będzie Trybunał nie-Konstytucyjny, gdy władzę przejmie była opozycja? Zostanie zablokowany? Sejm uchwałą unieważni jego wyroki? Usunie dyspozycyjnych sędziów? Już nie będzie pomagał rządzącym, tylko im szkodził?
W sprawie odpowiedzialności Mateusza Morawieckiego za wybory kopertowe może być tak: Trybunał nie-Konstytucyjny sobie, a sąd sobie. Pojawiło się bowiem w polskim życiu prawnym coś w rodzaju krążenia obocznego, dzięki czemu Morawieckiego da się osądzić.
miesięcy po ich odwołaniu Prezes Rady Ministrów może, z własnej inicjatywy, wydawać polecenia obowiązujące podmioty, o których mowa w ust. 1 i 2. (m.in. państwowe osoby prawne)”. Czytaj też: Jak odbetonować zagarnięte przez PiS instytucje prawa Obie zamówione ekspertyzy: autorstwa departamentu
Zamach posła RP Grzegorza Brauna na ustawiony w Sejmie chanukowy świecznik był aktem antysemickiej nienawiści. Niewątpliwie był to czyn o charakterze chuligańskim. I był aktem o wysokiej społecznej szkodliwości, jako że dokonał go poseł, w parlamencie, w sposób demonstracyjny oraz publiczny.
Czy Trybunał nie-Konstytucyjny zablokował zmiany w TVP? Tak mu się wydaje. Ta instytucja już nie służy władzy. Teraz stała się łomem, narzędziem „włamywaczy”.
Tak orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka. Czy nowy rząd poprze równość małżeńską?