Dlaczego tak mocno angażujemy się w relacje, które sprawiają nam więcej przykrości niż przyjemności?
To kłamstwo, że upewnianie się, czy druga osoba czuje się dobrze i ma ochotę na to wszystko, co nam chodzi po głowie, jest niezręczne i utrudnia całą sprawę. Jest dokładnie odwrotnie.
Perfekcja to brzydkie słowo. Zmusza nas do udawania w łóżku postaci, którymi nie jesteśmy: gotowych na wszystko kochanków i eleganckich dam.
Zmiany społeczne, za którymi tęsknimy, mogą zacząć się w łóżku, a z pominięciem łóżka nie udadzą się na pewno. Bo tam zaczyna się negocjowanie relacji, nauka wzajemnego poważnego traktowania się przez obie strony.