Wolta rządzącego Rzeszowem od blisko 20 lat Ferenca wywołała falę plotek: opozycyjni politycy powtarzają, że „ziobryści muszą coś na niego mieć” albo że „dostał obietnicę spokojnej emerytury”. Ale Ferenc już na jesieni 2019 r. zaczął wspierać ziobrystów.
Młodość, świeżość i energia, które rok temu obiecywał Borys Budka i jego ekipa, uleciały. Są za to napięcia, obawy, rozgoryczenie. Platforma czeka, aż PiS się wyłoży, ale wcześniej sama może się zachwiać, jeżeli w sondażowym wyścigu minie ją Szymon Hołownia.
Najbliższa szansa na przedłużony weekend trafia się przed świętem Trzech Króli (środa), ale lockdown praktycznie kasuje możliwość wyjazdów.
przedłuży nam weekend raptem o jeden dzień (bo w tym roku to poniedziałek) i dopiero wypadające w czwartek Święto Niepodległości da szansę na most. Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia będziemy zaś obchodzić w weekend – pierwszy dzień świąt w sobotę, co podobnie jak w przypadku 1 maja da jednak
Platforma podchodzi do obchodów swojego dwudziestolecia tak jak do wszystkiego: przeczekać, nie pokłócić się i nie narazić na krytykę mediów. Niezborność to jednak problem całej opozycji, którą kwestia aborcji jeszcze mocniej podzieliła.
Senacka większość próbowała przegłosować uchwałę będącą aktem sprzeciwu wobec „podważania (…) neutralnego światopoglądowo charakteru naszego państwa”. Bezskutecznie.
Ruch Trzaskowskiego oficjalnie wystartował. Zamiast Nowej Solidarności jest jednak Wspólna Polska, a zamiast projektu wyborczego – fundacja. Pytanie tylko, jak niewyborczy ruch ma odsunąć PiS od władzy?
Prominentni politycy PSL stają ramię w ramię w konfederatami, futrzarzami i byłymi działaczami Samoobrony – co jednak nie przekłada się na sondażowy wzrost.
Największa partia opozycyjna nie potrafi wykorzystać nadarzającej się okazji do rozegrania koalicji rządzącej i udowodnienia, że jest poważną alternatywą wobec PiS.
W ramówce nowego politycznego sezonu znajdzie się kilka nowości – w tym inicjatywy Hołowni i Trzaskowskiego. Ale głównie będziemy oglądali dotychczasowe tasiemce: o bezpardonowej władzy i niezbornej opozycji. Sama tylko Platforma szykuje niezły sitcom.
W PSL jak pod szkłem powiększającym widać problemy, z którymi po wyborach mierzy się cała opozycja. Poszukiwanie nowej formuły i wyborców, utrzymanie jedności w szeregach, odparcie zakusów PiS. A do tego dochodzą jeszcze pretensje i urażone ambicje.
Rozmowa z Rafałem Trzaskowskim, prezydentem Warszawy, kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
JERZY BACZYŃSKI, MALWINA DZIEDZIC, MARIUSZ JANICKI: – Na okładce naszego ubiegłotygodniowego numeru nie bez powodu nie było Andrzeja Dudy. Znalazł się na niej pan oraz prezes Kaczyński przed decydującym starciem w drugiej turze. W ten sposób postrzegamy te wybory. Czy pan również ma poczucie
Kto, jak i gdzie głosował.
wynik (8,57 proc.) należał do Krzysztofa Bosaka. Jeszcze większym poparciem prezydent cieszył się w leżącym ok. 70 km na południe od Lublina Godziszowie. To prawdziwy bastion partii Kaczyńskiego. W wyborach parlamentarnych na PiS zagłosowało tu 89 proc. wyborców, na KO zaś ledwie 1 proc. To bardzo
Rozpoczął z przytupem: nie czekał na atak przeciwnika, ale sam go przeprowadził. Przed Rafałem Trzaskowskim bardzo krótka kampania, więc nie ma czasu na półśrodki – to ma być blitzkrieg zakończony zwycięstwem nad Andrzejem Dudą w drugiej turze. Ale wcześniej musi pokonać Szymona Hołownię.
Miały być 10 maja, potem była mowa o 23 maja, a gdy i z tych planów nic nie wyszło, stanęło na 28 czerwca. Część opozycji przekonuje, że i za miesiąc PiS-owi nie uda się przeprowadzić wyborów.
Nowa ustawa wyborcza dopiero w połowie przyszłego tygodnia wróci z Senatu do Sejmu (posiedzenie izby wyższej zaplanowano na 1–3 czerwca). Z poprawką wprowadzającą vacatio legis, ponieważ marszałek Senatu oraz przedstawiciele opozycji mają wątpliwości co do konstytucyjności czerwcowych wyborów
Joanna Iracka o frustracjach i lękach, które trapią psy i koty, oraz o tym, jak można im pomóc.
MALWINA DZIEDZIC: – Przychodzi zwierzak do psychiatry... Jak wygląda taka wizyta? I jak poznać, że problem, który ma pies lub kot, rzeczywiście jest natury psychicznej, a nie somatycznej? JOANNA IRACKA: – Przede wszystkim potrzebne jest różnicowanie między jednym a drugim. Dlatego bycie
„Wybory są jedną wielką niewiadomą”, „wszystkie scenariusze są na stole”, „trzeba czekać na ruch PiS”. Po stronie opozycji nie widać jasnej strategii, co robić po niewyborach 10 maja.
Władysław Kosiniak-Kamysz buduje swoją pozycję polityczną z typowo krakowską powściągliwością. I krok po kroku staje się najważniejszym politykiem opozycji.
Opozycja jest w klinczu. Brać udział w wyborach, które są kpiną z demokratycznych procedur, czy też je zbojkotować, gwarantując tym samym reelekcję Andrzejowi Dudzie? Problem ma zwłaszcza Platforma i jej kandydatka.
Prezes PSL, wciągając swoją rodzinę w kampanię wyborczą, prywatnie sporo ryzykuje. Politycznie może jednak zyskać, bo jego młoda energiczna żona przyciąga uwagę tych, dla których Władysław Kosiniak-Kamysz jest zbyt konserwatywny i za mało wyrazisty. Czy ten duet namiesza w kampanii?
, jest labilny, symetryzujący i podatny na hasła zakończenia „wojny polsko-polskiej”. Dodatkowe poparcie mają mu zapewnić obietnice m.in. dofinansowania zakupu mieszkań dla młodych (50 tys. zł), utworzenia funduszu stypendialnego dla studentów (1 tys. zł co miesiąc, ale „pod
Platforma wybrała. Oficjalny przekaz brzmi: postawiliśmy na młodość, energię i zmianę pokoleniową. Tylko czy to wystarczy, aby podźwignąć omszałą, zużytą wyborczymi porażkami partię i dodać jej powabu?
, Kidawa wydaje się upokorzona samym pomysłem podważania jej kandydatury i tym, że w pewnym momencie wmanewrowano ją w rozgrywkę między Schetyną a aspirującym do przejęcia po nim sterów Budką (więcej przeczytamy w tekście Malwiny Dziedzic: Platforma się wybiera). – Małgosia szuka wymówek, żeby
Nie udało się wygrać z PiS, więc członkowie PO zajęli się walką między sobą. Wewnętrzne rozgrywki największej formacji opozycyjnej mogą wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich.
Nie dość, że prof. Paruch naraził partię na zarzuty o korupcję polityczną, to jeszcze „przykrył” dyskusję o nowym rządzie – jego skład Mateusz Morawiecki przedstawił raptem kilkanaście godzin wcześniej.
Małgorzata Kidawa-Błońska będzie premierem pokoju i spokoju – przekonują politycy Koalicji. PiS na razie ją lekceważy, ale to tylko doraźna taktyka.
Przy wydatnym zaangażowaniu funkcjonariuszy rządowej telewizji, ale także samych członków rządu i podległych mu instytucji, doprowadzono do sytuacji niebywałej w większości demokratycznych państw – władza umyślnie wywołała falę lęku i paniki.
Największą niewiadomą było porozumienie z lewicą – rozmowy z ludowcami i samorządowcami trwały już od wielu tygodni. Ostatecznie jednak to liderzy SLD, Wiosny i Razem zmotywowali KO do negocjacji.
Koalicyjna telenowela dobiega końca. Szerokiego opozycyjnego porozumienia na nadchodzące wybory parlamentarne nie uda się zbudować. Wyłamali się ludowcy, a z samym SLD platformersi nie chcą startować. Grzegorz Schetyna ma inny plan.
Formowanie się kolejnej opozycyjnej koalicji wyborczej zaczyna przypominać brazylijski serial: z nagłymi zwrotami akcji, emocjami, intrygami i miejscami absurdalną fabułą. Najważniejszy będzie jednak finałowy odcinek.
program opozycyjnej koalicji: 1. Wolność i demokracja – w tym zbiór ustaw zwany Aktem Odnowy Demokracji; obligatoryjne referenda po zebraniu miliona podpisów; głosowanie przez internet; jawność decyzji kadrowych; zabezpieczenie praw kobiet i związki partnerskie. 2. Wyższe płace – m.in
Polska odstaje od unijnych średnich – według Eurostatu w wodzie giną u nas 2 osoby na 100 tys. mieszkańców.
Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna o wyborczej przegranej i o tym, co dalej z antypisowską koalicją.
MALWINA DZIEDZIC: – Co się stało? Wynik eurowyborów był zaskoczeniem?GRZEGORZ SCHETYNA: – Chyba dla wszystkich. Pracownie badawcze, które wskazywały na wyrównane poparcie, pomyliły się. Kluczową rolę w tych wyborach odegrał elektorat ze wsi i z miast do 50 tys. mieszkańców, a także
Jego wystąpienia to połączenie piarowskich trików, fraz peerelowskich dygnitarzy i banałów podobnych do tych, którymi ochoczo dzielą się rozmaici trenerzy personalni, mentorzy i influencerzy. Mateusz Morawiecki wniósł do polskiej polityki prawdziwe retoryczne perły.
Byli uchodźcy, gender, a wcześniej układ. Pora na LGBT. Jarosław Kaczyński wraca do znanych metod: wywołuje lęk, wskazuje wroga, zapewnia, że tylko jego partia może uchronić „polskość” przed niszczycielskimi siłami. Czy jednak tym razem stary chwyt się sprawdzi?
; organizuje rodziców, środowiska prawicowe i kościelne. A dla liberalno-lewicowej strony jest praktycznym testem przekonań. Nadchodzące wybory zweryfikują wiele badań opinii i pokażą, czy jesteśmy społeczeństwem otwartym, tolerancyjnym, dorosłym, czy wolimy podążać za bajarzem z Nowogrodzkiej. MALWINA DZIEDZICWspółpraca: AGATA SZCZERBIAK
Koalicja opozycyjnych formacji buduje okręt, który na jesieni ma zatopić PiS. Wiele zależy jednak od majowego starcia w wyborach do europarlamentu oraz tego, czy antypisowski statek będzie sterowny.
Czy uda się stworzyć szeroką wyborczą koalicję partii i środowisk antyrządowych?
dziwnego, sojusz ludowców z dawnymi unitami, którzy w dodatku w sondażach mają mniej niż 1 proc. poparcia, to czysta gra pozorów. PSL zwleka z decyzją o przystąpieniu do KE i przedkłada Schetynie kolejne oczekiwania, zasłaniając się obawą o „utratę tożsamości”. W partii ścierają się głosy
Władysław Kosiniak-Kamysz w ostatnim czasie był już szykowany na: lidera opozycji, kandydata na prezydenta oraz szefa rządu – i to zarówno tego antyPiSu, jak i koalicji ludowców z… PiS. Wśród tych plotek i spekulacji jedno jest pewne: szef PSL stał się najistotniejszym elementem opozycyjnej układanki.
Powiedzieć, że w karierze 55-letniego Grzegorza Schetyny to będzie najważniejszy i najtrudniejszy rok, to już lepiej nic nie mówić. Stawka tegorocznych wyborów parlamentarnych jest olbrzymia. I to właśnie lider Platformy Obywatelskiej poprowadzi opozycję do zwycięstwa lub klęski.
PiS cichaczem przeniósł głosowanie nad budżetem na połowę stycznia. Niedotrzymanie konstytucyjnych terminów przedłożenia prezydentowi ustawy daje możliwość skrócenia kadencji Sejmu.
Roman Giertych ewoluuje. I choć dziś jest zagorzałym obrońcą praworządności, bywalcem antyrządowych manifestacji oraz prawnikiem wielu polityków opozycji, ciągnie za sobą ogon – dawnych wypowiedzi, działań, poglądów. Czy utrudni mu to powrót do polityki?
weszła do Sejmu z 8-proc. poparciem, w 2007 r. uzbierała raptem 1 proc. głosów. Już się nie podniosła. Tamte czasy pozostawiły zadrę. Tak przynajmniej tłumaczą to teraz politycy znający Giertycha, w tym Tadeusz Cymański, którego podczas pamiętnej debaty Giertych również punktował. – Oprócz
Dołączenie Barbary Nowackiej do Koalicji Obywatelskiej wywołało efekt motyla. Choć jej Inicjatywa Polska ma niewielkie struktury i nie jest notowana w sondażach, wyraźnie wzmocniła sojusz Lubnauer i Schetyny. A przy okazji stworzyła jednak nową jakość na politycznej scenie.
Awansowana za czasów „dobrej zmiany” prokurator Magdalena Kołodziej umarza kolejne sprawy, w których obywatele próbują bronić fundamentów demokratycznego państwa prawa. Jej uzasadnienia są doskonałym przykładem służalczości obecnej prokuratury.
Z Robertem Biedroniem jest trochę tak, jak z tytułowym drozdem z powieści Harper Lee – „grzechem jest zabić drozda”, ponieważ ptaki te „nie robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek”. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać.
Politycy ustawiają się do decydującej rozgrywki. Opozycja ma nadzieję na wyborczy hat trick: obronę samorządów, a dalej sukces w eurowyborach, który poniesie do zwycięstwa w boju o parlament. Ale władza ma pomysł na kontratak.