W Polsce, żeby „coś zrobić”, z reguły uchwala się ustawy, mało je analizując. Mści się to po latach i właśnie zaczęło. Gdy posłuchać wojskowych, kreślą scenariusz zadłużeniowej pętli, która wkrótce się zaciśnie.
Do tej pory żaden szef BBN nie był politycznym fighterem. Powołanie Sławomira Cenckiewicza, zajadłego wroga Donalda Tuska, wskazuje, że wbrew deklaracjom współpracy będzie to reduta konfrontacji. Uprawnienia dają prezydentowi szerokie pole do bitew i potyczek.
dynamiczniejszym i niestroniącym od radykalnych ocen Jackiem Siewierą, BBN współpracował z rządem PiS gładko i utrzymał ten styl, nawet gdy nadeszła polityczna zmiana. Cenckiewicz to jednak postać ulepiona z innej gliny, zbudowana na promowaniu ekstremalnych sądów o politykach i żołnierzach. O ile
Decyzja Waszyngtonu to wielki problem dla Ukrainy, ale i zły omen dla sojuszników Ameryki. Blokada dostaw dotyczy kluczowej amunicji, używanej w wielu krajach NATO, w tym w Polsce.
Biznes lotniczy i zbrojeniowy z obu stron Atlantyku nie widzi innej drogi jak współpraca. To dobrze, bo te więzy są trwalsze niż kadencje i ideologie.
wymiany ognia, która może nie pomaga – gdy eskaluje – ale na co dzień nie bardzo też przeszkadza. Liczą się zamówienia, kontrakty i pieniądze płynące w obie strony. To one budują zaufanie i kompetencje pomimo wrogich oświadczeń polityków. Gdy z Waszyngtonu wciąż słychać o niewdzięcznej
Wojna dwunastodniowa przeszła w rozejm, ale w każdej chwili wymiana ognia może powrócić. Walka tymczasem przeniosła się do sfery kognitywnej, bo zwycięzca ma być tylko jeden – Donald Trump.
prezydent Donald Trump. Obaj politycy odtrąbili niebywały sukces i unicestwienie nuklearnych ambicji Iranu. Jako wojskowy Caine zastrzegał jednak, że dopiero trwa pełna analiza skutków bitewnych (BDA, battle damage assessment), choć ręczył za celność uderzeń. Tyle że nikt nie był wówczas w stanie z całą
Największe zaskoczenie z Hagi: to nie prezydent USA, a premier Hiszpanii najbardziej zaszkodził jedności Sojuszu. Jeśli hiszpański wyjątek stanie się regułą, możemy się pożegnać z wielkimi planami o obronie Europy przez Europejczyków. Ale dziś najważniejsze, że Trump wyjechał zadowolony.
dokładnie jakie. Może będzie wiadomo jutro, gdy w Waszyngtonie na Kapitolu mają się odbyć przełożone „briefingi” dla polityków mających dostęp do najwyższych klauzul tajności, tzw. gangu ośmiu. Czytaj też: NATO wyciąga groźbę z kieszeni, ostro uderza w Rosję i Chiny Europa szuka sposobu na
Mimo sytuacji bezpieczeństwa bardziej skomplikowanej niż kiedykolwiek NATO odbędzie w tym tygodniu najkrótszy szczyt w ostatnich latach. Starania, by nie zdenerwować Trumpa, mają zapewnić kolektywny sukces.
Od kilku dni żyjemy w rzeczywistości wojny izraelsko-irańskiej, toczonej na odległość, ale z bezwzględnością. Od kilku godzin rzeczywistość tę przyćmił atak USA na Iran, czyli wojna, której mamy prawo bać się bardziej. Szybko poszło.
Bomba zaprojektowana właśnie w tym celu, by niszczyć irańskie podziemne instalacje, została najprawdopodobniej poddana testowi bojowemu. Ale Irańczycy mogli tak ukryć swoje nuklearne skarby, że i MOP nie dał rady.
To nie była operacja w celu obalenia reżimu w Teheranie, a precyzyjny nalot w celu wyeliminowania zagrożenia nuklearnego – zapewnili sekretarz obrony USA i szef połączonych sztabów. Więcej niż o politycznej mówili o wojskowej stronie uderzenia, które pod wieloma względami było bezprecedensowe i wyjątkowe.
Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?
najbardziej zróżnicowaną flotę myśliwców, pozyskiwaną od czasów współpracy z USA i Zachodem do zwrotu w kierunku Chin. Romantycy lotnictwa wciąż podkreślają, że jako jedyny kraj na świecie użytkuje z lądu pokładowe myśliwce F-14 Tomcat (te z filmu „Top Gun”), francuskie Mirage F-1 o pięknej
Już nie Black Hawki z Mielca, a zestaw różnych maszyn dla różnych potrzeb. Polskie plany śmigłowcowe wciąż nie mogą wyjść z etapu zamieszania wywołanego ich totalnym zrewidowaniem niemal dekadę temu przez Macierewicza.
Strach przed tym, co sojusznikom w Europie powie i zrobi Donald Trump, zastąpiła determinacja, by zrobić wszystko, czego on chce. A przynajmniej, by tak to wyglądało. Szczyt w Hadze musi być sukcesem, ale ten sukces będzie kosztować. Nie tylko pieniądze.
nikogo nie rozliczy, gdy ich nie będzie. Ostatecznym rozliczeniem byłaby wojna, ze wszystkimi skutkami zaniedbań widocznymi od jej pierwszych godzin. Tej wizji jak ognia boją się politycy, bo ona oznacza niepopularne decyzje (np. pobór, mobilizację i przymusowe szkolenia wojskowe) lub wyrzeczenia
Karol Nawrocki od 6 sierpnia przejmie po Andrzeju Dudzie rolę najwyższego zwierzchnika sił zbrojnych i jednego z kluczowych podmiotów w systemie bezpieczeństwa narodowego. W tym przypadku kontynuacja może oznaczać eskalację.
Władysław Kosiniak-Kamysz będzie najwyższym rangą przedstawicielem rządu Donalda Tuska, który w Waszyngtonie – na zaproszenie gospodarza – zostanie przyjęty przez członka rządu Donalda Trumpa. Poza wymiarem kurtuazyjnym Polska ma do załatwienia z Amerykanami konkretne sprawy.
Ambasador USA przy NATO, nominat Donalda Trumpa, potwierdził dwa przewidywania: że Waszyngton będzie nalegać na zwiększenie wydatków obronnych do 5 proc. PKB i że wycofa część wojsk z Europy. Nie ma lepszego argumentu, by Europa wcisnęła gaz do dechy.
wycofanie sił USA powinno mieć przynajmniej dziesięcioletni horyzont, w czasie którego 1:1 lub w proporcji zdolnościowo wyższej siły europejskie winny zastępować obecność amerykańską. Nie wydaje się to szczególnie trudne, o ile z Waszyngtonu uzyskamy gwarancję „przejściowej malejącej
Pentagon zapowiedział najgłębszą od dekad reformę wojsk lądowych. U.S. Army ma być lżejsza, sprytniejsza i zwinniejsza. Pod nóż pójdą legendarne śmigłowce Apacz w wersji D, na szrot skierowane zostaną kojarzone z misjami w Afganistanie i Iraku pojazdy opancerzone Humvee. W Polsce spodziewać się można dyskusji o sensowności zakupów „ciężkiego” uzbrojenia do tradycyjnej walki manewrowej.
lat jasno określić swojej roli w indopacyficznej strategii. Generałów wyręczyli więc politycy, narzucając własne wytyczne, które – jeśli zostaną wdrożone – fundamentalnie zmienią ten rodzaj wojsk USA, który u nas najlepiej znamy. Część zmieni się nie do poznania. Czytaj też: Czy
Data będzie symboliczna, miejsca też, ale porozumienia w tym dialogu nie należy oczekiwać. Dzień Zwycięstwa podkreśli nowy podział świata i Europy – na blok wschodni i znowu jednoczący się Zachód. Tym razem jesteśmy na granicy, ale uzyskujemy kolejny parasol.
Andrzej Duda jako zwierzchnik sił zbrojnych miał przywilej uczestniczenia w epokowych zmianach wynikłych z załamania bezpieczeństwa na wschód od Polski. Nie całkiem był do tego przygotowany, ale w ogólnym rozrachunku źle nie jest. Szkoda, że nie potrafił być bardziej stanowczy, gdy rządzili jego polityczni przyjaciele z PiS.
lat wcześniej prezydent Lech Kaczyński ostrzegał, że „najpierw Gruzja, potem Ukraina, potem państwa bałtyckie, a może i Polska”, drugiego kroku Rosji obóz PiS i jego kandydat nie postrzegali jako wielkie zagrożenie. W ogóle mało który z polityków widział powód, by bić na alarm, podnosić
Problemem jest za duże rozdrobnienie zamówień oraz za mała skala produkcji, które zamiast wrażenia przemysłowej i zbrojeniowej siły kreują wizerunek niemocy i bezwładu.
To dowód jak płytkie jest rozumienie bezpieczeństwa i znajomość jego mechanizmów w kraju, który chce być filarem obrony Europy. To niestety również zaproszenie do dezinformacji i manipulacji.
Chyba nie ma wysokiego rangą polityka, który by do tej pory nie zabrał głosu – politycy władzy w uspokajającym tonie – w sprawie „relokacji” amerykańskich żołnierzy z podrzeszowskiego lotniska Jasionka do innych baz w kraju. Przekaz dnia był taki, że to żadne wycofanie, że
Największe w historii zgrupowanie trudno wykrywalnych bombowców to demonstracja siły, groźba, a jednocześnie jeden z ostatecznych argumentów zbrojnego rozstrzygania sporów. Jemeńscy Huti już go odczuli, ale głównym celem może być Iran.
Donald Trump nie przestaje wymierzać ciosów we współpracę i zaufanie Zachodu, ale jego wysłannicy zapewniają, że trwa i trwać będzie przy NATO. W Europie nie ma wielu złudzeń, ale dopóki nie ma alternatywy, NATO jest jedyną nadzieją.
elementów jest związany z siłami zbrojnymi USA, ich dowódcami, ich wojskami, ich doktryną i ich zapleczem. Żadnej alternatywy nie ma i bardzo trudno będzie ją zbudować równolegle, na zapas czy na wszelki wypadek, w oparciu o zasoby europejskie. A przed taką perspektywą stawia Europę polityka Trumpa
800, 650, 150 mld euro „z Unii” albo 26 mld zł z polskiego KPO. Co te sumy oznaczają i czy cokolwiek ważnego z nich wyniknie dla obrony Europy?
Wypadki na wojskowych ćwiczeniach się zdarzają, ale ten jest pod wieloma względami szczególny: amerykański pojazd pancerny pogrążył się w bagnie, być może z całą załogą. Jeszcze bardziej niezwykła była akcja jego lokalizowania i wyciągania. W poniedziałek rano litewski MON podał, że Herculesa udało się wydobyć.
stanie pokonywać rzeki po dnie lub w nich brodzić (amerykańskie Abramsy umieją tylko to drugie), ale w błotnistej mazi często się zapada. Dlatego np. na sowieckich czołgach wożone były drewniane belki, które ułatwiały wyjazd z błota. Na poligonie w Podbrodziu operowały pododdziały amerykańskiego 1
Donald Trump pozostawi po sobie latający pomnik na dekady – samolot bojowy nowej generacji noszący numer jego prezydentury. W przypadek trudno uwierzyć, bo siły powietrzne są pod kontrolą oddanego prezydentowi szefa Pentagonu. Ale to decyzja o przełomowym znaczeniu.
niepostrzeżenie przechodzi w skrzydło. To modna obecnie formuła blended-wing, czyli bez wyraźnego przejścia. Samolot jest jedną powierzchnią nośną, bez podziału na kadłub, kabinę, przedziały silników i skrzydło. Ale nie tylko technika ma znaczenie, ważna jest też polityka – fakt, iż decyzja została
Trzeba będzie z Donaldem Trumpem negocjować w imię własnego bezpieczeństwa, nawet jeśli efekt będzie obarczony podejrzeniem braku wiarygodności. Europa jest w sytuacji bez wyjścia.
lub czymkolwiek, co Trump wymyśli. Waszyngton, w ramach dealu, zapewne żądałby jeszcze jakichś innych korzyści i ma silną pozycję, by je negocjować. Nagłe wyciągnięcie amerykańskich wtyczek odcięłoby NATO prąd. Powolne ograniczanie zasilania, według europejskich polityków i wojskowych, musi potrwać
Na szybkie zawarcie pełnego rozejmu Rosja nie dała wielkich szans. Mimo pozytywnego tonu obu oświadczeń po rozmowie telefonicznej Trump–Putin Kreml podtrzymał swoje twarde warunki, a Biały Dom się do nich nie odniósł.
Polska i kraje bałtyckie chcą wyjść z symbolicznej konwencji. Natychmiastowe zaminowanie granic nam raczej nie grozi, ale gdy ryzyko rozlania się wojny pozostaje niezażegnane, kraje graniczące z Rosją rewidują swoje zobowiązania.
, a generałowie mogli prywatnie kręcić nosem, lecz polecenia wybranych do rządzenia polityków musieli wykonać. Dopiero rosyjska agresja przyniosła zmianę myślenia, choć też nie od razu. Polski premier może by zresztą zwlekał dłużej, gdyby nie to, że nie był sam. Bałtycka linia obrony, która ma
Ofiarą ideologicznych czystek w Pentagonie padł legendarny samolot, który zrzucił pierwszą bombę atomową – złowrogi symbol potęgi USA. Trudno o lepszy dowód pogubienia administracji Trumpa w jej rewolucyjnym zaślepieniu.
politycznych czy – jak w omawianym przypadku – wojska. Polityka ta, stosowana szeroko nie tylko w USA od około dwóch dekad, miała na celu wyeliminowanie podłoża dla dyskryminacji. Czytaj też: Eksplozja botów i mowy nienawiści to realia Twittera Elona Muska Radykalna prawica gumkuje Dla prawicy
Kiedy w Europie nie ma dnia bez spotkania, szczytu, decyzji czy deklaracji na temat większych wydatków obronnych, polski przemysł zbrojeniowy zastanawia się, jak z nich skorzystać. Istniejący model tego nie zrobi – ma zamówień „pod korek” i pracy na najbliższe 15 lat, a potrzeby rosną szybciej niż moce produkcyjne.
Trofiniak. To dziś credo powtarzane przez polityków, dowódców i szefów zbrojeniowych potentatów przemysłowych. Państwa NATO wspierające Ukrainę niemal wyczerpały własne zapasy uzbrojenia i z trudem próbują wycisnąć jak najwięcej z istniejącego potencjału, więc dla wszystkich staje się jasne, że tak
Trump znowu uzależnił zobowiązania obronne USA w NATO od poziomu wydatków obronnych. Nie w formie rozporządzenia czy zmiany w traktacie waszyngtońskim, ale w dość niezbornej odpowiedzi na dziennikarskie pytanie. To wciąż polityka czy tylko gadanina?
W Londynie powstał zalążek koalicji, która wyśle wojska na Ukrainę i będzie ją wspierać politycznie i zbrojeniowo. Gdy Amerykanie de facto opuścili format Grupy Ramstein, brytyjski premier ogłasza „London Calling”.
. Późniejszy los obu polityków nie jest historią sukcesu. Ale traktaty lancasterskie nie były tylko ich dziełem, a efektem brytyjsko-francuskiego pojednania, współpracy i integracji w sprawach bezpieczeństwa sięgających – tak naprawdę – 200 lat wstecz. Czytaj też: Zamęczyć, żeby przyłączyć
Najważniejsza zmiana – dla tej wojny i ewentualnie kolejnych – właśnie się dokonała. Prysły nadzieje na to, że mimo prorosyjskiego nastawienia Trump okaże się twardy wobec reżimu Putina. Że deklarowane negocjacje z Rosją z pozycji siły oznaczają utrzymanie, a może wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy.
Donald Trump padł ofiarą własnego stylu „załatwiania spraw” przy włączonych kamerach i mikrofonach. Ale to była nierówna walka – dwóch na jednego. Publiczne starcie z dwoma najsilniejszymi figurami w USA nie może się dobrze skończyć. Tej refleksji Zełenskiemu zabrakło, mimo iż bronił prawdy.
katedry Notre Dame, Starmer jego fascynację brytyjską monarchią. Obaj opuszczali Gabinet Owalny jako najlepsi przyjaciele Trumpa i budowniczy europejsko-amerykańskiego pomostu nad coraz bardziej wzburzonym Atlantykiem. Cała ta draka zaczęła się od polskiego akcentu. Korespondent Polskiego Radia Marek
Stanowiska tracą ludzie, których zadaniem była stabilizacja systemu bezpieczeństwa USA. To bezprecedensowa czystka na szczytach sił zbrojnych.
, doświadczenia, ścieżki wojskowej kariery, obycia w relacjach z politykami. Precedens wyznaczenia oficera młodszego rangą od innych członków kolegium szefów, a nawet jego zastępców, jest symbolicznym policzkiem wymierzonym wojskowej rutynie i tradycji. Caine nie zasiadał w tym gronie, nie pełnił wysokich
Ukraińcy, których opinii wysłuchałem, postrzegają sytuację swojego kraju i Europy ostrzej niż Polacy i dużo bardziej pesymistycznie. Można by uznać, że drugi raz w ciągu trzech lat świat zawalił się im na głowy. Ale o rozpaczy i lamentach nie ma mowy, jest ocena sytuacji i reorientacja polityki.
na wydobycie pożądanych surowców. Europa wciąż próbuje zabiegać o uwagę Ameryki, a tak się składa, że pierwszymi na liście gości emisariuszy w Waszyngtonie są polscy politycy – szef MSZ Radosław Sikorski i prezydent Andrzej Duda. Czy zawiozą wspólne europejsko-ukraińskie przesłanie i jaką
Gdy padają pytania i zarzuty o „zdradę" Trumpa, warto wysłuchać, co o rozejmie i jego utrzymaniu myśli generał wysłany do jego konstruowania. Keith Kellogg jest twardszy, niż wydaje się prezydent USA.
, że przypadków naruszenia rozejmu były co roku tysiące, co powinno dawać do myślenia w perspektywie ustanowienia zawieszenia broni na znacznie dłuższej obecnie linii rozgraniczenia. Ukraińska polityczka zwróciła Kelloggowi uwagę, że przed 2022 r. zginęło z rąk rosyjskiej armii 16 tys. jej rodaków
Wzmocnienie obrony na własną rękę nie jest już wyzwaniem, jest koniecznością tu i teraz. Perspektywa rozważana jako horror sci-fi stała się jednym ze scenariuszy. Nieprzypadkowo paryski szczyt organizuje jedyne unijne mocarstwo atomowe, które zaprasza do stołu drugi europejski kraj z bronią jądrową.
Donalda Trumpa wizja pokoju w Europie, z uznaniem racji Rosji, była tylko przygrywką. Wiceprezydent J.D. Vance zaatakował unijne rządy i instytucje, porównując je do Sowietów. Nasz kontynent dla Trumpa to coraz bardziej „frenemie” – trochę przyjaciel, a trochę wróg.
Rozgoryczony działaniami ekipy Trumpa prezydent Ukrainy zwrócił się do sojuszników w Europie o stworzenie wspólnej armii do obrony przed Rosją. Brawa dostał rzęsiste, ale jego apel jest oderwany od europejskich realiów.
Przedziwna osobista relacja (fascynacja?) Trumpa i Putina okazuje się mieć wciąż znaczący wpływ na stosunek obecnego amerykańskiego prezydenta do kremlowskiego tyrana, mimo upływu lat, w których Putin rozpętał w Europie wojnę.
. Tę szansę powinna i musi wykorzystać, bo drugiej może nie być. Aby sprostać temu wyzwaniu, politycy z Warszawy muszą jednak przeciwstawić się ignorancji i obcesowości kogoś, kogo uznają za partnera najbardziej strategicznego – prezydenta USA. Skoro tak zależy nam na zdrowych i dobrych relacjach
Zaczyna się najważniejszy dla transatlantyckich relacji tydzień od chwili ponownego objęcia władzy przez Donalda Trumpa. Warto naświetlić kluczowe kwestie do dyskusji między Europą a USA.
Najsilniejsza polska dywizja, wciąż w budowie, zetrze się z inną w symulowanej walce. To będzie ćwiczenie, jakiego jeszcze lub dawno nie było.
dowodzenia. Pod hasłem ich rozbudowy dokonana została operacja odwrotna – Mariusz Błaszczak ustanowił dowództwo dywizji w Siedlcach i stopniowo przekazywał w jego podporządkowanie istniejące i silne jednostki: najpierw 21. Brygadę Strzelców Podhalańskich, później 1. Warszawską Brygadę Pancerną
Do znanych zagrożeń ze wschodu i południa doszło nowe, ze strony Donalda Trumpa. Dlatego Europa naradza się, jak się bronić przed wszystkim na raz. Niestety bez pewności, że coś ustali.
Katastrofa nad Potomakiem to koszmar, który czeka na wyjaśnienie. Jednym z wątków jest to, że wojskowy pilot śmigłowca Black Hawk używał tzw. gogli noktowizyjnych. Urządzenie ma pomagać w ciemności, ale nie ułatwia pilotażu. Trzeba dużo ćwiczyć, choć niekoniecznie w pobliżu lotnisk.
W przemówieniu do uczestników Forum Ekonomicznego w Davos Donald Trump wysunął żądania, zarysował zachęty i postawił warunki, by się podporządkować albo przygotować na karę.
Wojen za granicą Ameryka ma unikać, a najsilniejsze na świecie wojsko ma bronić jej granic przed inwazją imigrantów z Meksyku – ewentualnie może zająć Panamę. Tak w kilku zdaniach i decyzjach Donald Trump przedstawił i przestawił priorytety polityki bezpieczeństwa i obrony USA.
– polityka egzekwująca prymat interesów własnych i nieuwzględniająca istnienia żadnych innych. Pośród wielu innych odwrotów, to potencjalnie najistotniejsza zmiana wobec koncepcji jego poprzednika, angażującego Stany Zjednoczone w siatkę wielonarodowych powiązań i międzynarodowych relacji. O ich
Przyjęcie do NATO Finlandii i Szwecji zostało uznane niemal za pokojową aneksję akwenu – do czasu, aż zupełnie pokojowo pękać zaczęły kluczowe rury i kable. Seria incydentów z przełomu 2024 i 2025 kompletnie zepsuła triumfalną narrację o sojuszniczym morzu Europy.
. Wspaniali piloci i pilotki we wspaniałych maszynach pokazywali siłę, jedność i technologiczną przewagę, nawet gdy w symulowanym alarmie na potrzeby wizyt polityków mylili kierunki i potykali się o własne nogi (autor był tego świadkiem). Nowe wówczas kraje sojusznicze niewiele inwestowały w siły morskie
Ogólnikowe odniesienia do Rosji, małe zainteresowanie Ukrainą, zawoalowane groźby wobec sojuszników z NATO, a wojny – wyłącznie ideologiczne. Na ustach wiara w Boga i drugiego po nim Donalda Trumpa. Tak zaprezentował się w Senacie USA prawdopodobny szef Pentagonu, były żołnierz i prezenter Pete Hegseth.