Najbardziej liczy się sygnał polityczny, ale skala zatwierdzonej w Waszyngtonie pomocy też ma znaczenie. Po wielomiesięcznym zastoju pierwszy i kolejne pakiety uzbrojenia nie zmienią od razu sytuacji na froncie.
przeciwko temu występować. Czytaj także: Apacze, pociski lotnicze i co jeszcze? Polska z amerykańskiego sklepu nie wychodzi Gamchangery wchodzą do walki? Ale liczy się przede wszystkim to, co tu i teraz. A Pentagon właśnie ogłosił wart 1 mld dol. pakiet, w którym zmieściło się (bez podawania konkretnych
Zwrot Paryża przeciw Moskwie jest późny, ale radykalny. Ma postać konkretnych dostaw i szkoleń, ale także prognoz, jak wygrać przyszłe starcie, jeśli nie da się go uniknąć.
„Broń jądrowa w Polsce” staje się obowiązkowym punktem niemal każdej dyskusji związanej z obroną. Temat dotychczas zarezerwowany dla zamkniętych gabinetów wchodzi do głównego nurtu. Czy – i jak – poprawia to polskie bezpieczeństwo?
Krytykę decyzji PiS zastąpiło kłopotliwe milczenie w sprawie nowych zamówień czołgów K2 i haubic K9. Koreańczycy dwoją się i troją, ale na razie Warszawa i Seul są daleko od uzgodnień. Zbliżenie może przynieść wizyta delegacji MON w Korei planowana na koniec kwietnia.
haubic samobieżnych K9 oraz aż 1 tys. czołgów podstawowych K2. Poza samolotami odrzutowymi, do których produkcji Polska ma bardzo ograniczone kompetencje, każdy z tych potężnych zakupów – po początkowej transzy pozyskanej „na szybko” z importu – miał się wiązać z uruchomieniem
Region stołeczny Ukrainy stracił główne źródło elektryczności. Elektrownia trypilska, jedna z największych w kraju, została zniszczona w ataku rakietowym w miniony czwartek.
Iran przeprowadził prawdopodobnie największy w dziejach konfliktów zbrojnych zintegrowany atak powietrzny. Wygląda na to, że warstwowy system obronny Izraela wykazał się absolutną skutecznością.
Armia ukraińska, w której średni wiek żołnierza przekroczył 40 lat, stoi na skraju fizycznego i psychicznego wyczerpania.
Wszyscy za jednego, ale na jakich warunkach? Co naprawdę gwarantuje słynny art. 5 traktatu?
Zapowiedź premiera ws. granicy z Ukrainą; NATO zwiększy zaangażowanie na rzecz Kijowa; pseudo-TK wypowie się o wyborach korespondencyjnych; Ukraina obniża wiek poborowy; Polska żąda wyjaśnień ws. ataku Izraela na konwój humanitarny.
lepszą niż wyznaczanie czerwonych linii” – objaśnia dla „Polityki” Marek Świerczyński, analityk Polityki Insight. W czwartek w Brukseli NATO obchodzi 75. rocznicę podpisania traktatów o utworzeniu Sojuszu. 3. Pseudo-TK o wyborach korespondencyjnych Trybunał Julii
Sojusz nie szuka wojny z Rosją, ale jest do niej przygotowany. Czym dysponuje?
, ostatnio w wykonaniu Francuzów w Sarajewie w 1995 r. Do każdego z tych sposobów walki NATO ma specyficzne narzędzia, którymi Rosja nie dysponuje wcale albo nie w takiej liczbie lub jakości jak Zachód. 1. Trudno wykrywalne samoloty NATO posiada liczniejsze niż Rosja i bardziej nowoczesne lotnictwo
Sojusz zwiększy i zmieni swoje zaangażowanie na rzecz Kijowa. Oznacza to większą rolę Europy i mniejszą Ameryki w opanowaniu najważniejszego kryzysu bezpieczeństwa na kontynencie. Najciekawsze, że dzieje się to bez Donalda Trumpa w Białym Domu.
Furia Putina przybrała postać nalotów i uderzeń z dystansu. Na ukraińskie miasta w niemal codziennych falach bombardowań spada rekordowa liczba rosyjskich rakiet, dronów i pocisków.
Procedury i ich zachowanie to jedno, świadomość zagrożeń to drugie. Przegląd może czekać nie tylko przepisy, ale też całą politykę rekrutacyjną wojska.
Dowódca Eurokorpusu to najwyższy rangą polski wojskowy, który traci stanowisko po interwencji służb. Dymisja gen. Gromadzińskiego to jednak na wielu poziomach wstrząs dla systemu.
Rozrost armii i zwiększenie jej aktywności nieuchronnie podnosi ryzyko wypadków, ale w grę wchodzi też spadek jakości wyszkolenia i przygotowania ludzi. Nie zdarzyło się jeszcze, by w czasie pokoju siły zbrojne RP w tak krótkim czasie poniosły takie straty bez związku z działaniami bojowymi.
Czy przepisy i nasze środki techniczne wystarczają, żeby „Polacy czuli się bezpiecznie”? W odpowiedzi na powtarzające się naruszenia suwerenności trzeba zaangażować sojuszników z NATO. Skoro Rosja ma być niepewna, to niech to wreszcie odczuje.
Wybrzuszenie hrubieszowskie staje się najniebezpieczniejszym rejonem Polski. Rosja kolejny raz posyła przez nie pociski nad zachodnią Ukrainę. To schemat bezczelny i groźny, który trzeba powstrzymać. Jak?
MON pod rządami Władysława Kosiniaka-Kamysza jest politycznie bardziej skomplikowany niż za Mariusza Błaszczaka. Należną rolę w debacie obronnej odzyskało wojsko, a strategiczny dialog z prezydentem przebiega na razie bez głośnych kłótni.
Pierwszy nabór wniosków do unijnego programu ASAP (zwiększenia produkcji amunicji) przyniósł kontrakt tylko jednej polskiej firmie i to relatywnie niewielki. Politycy PiS oczywiście zaczęli oskarżać o ten rezultat obecnie rządzących, ale rozliczać powinni się sami.
Po ponad 10 latach przymiarek kontrakt na śmigłowce uderzeniowe ma być na wyciągnięcie ręki, co ułatwi amerykańska pożyczka. Obecnie rządzący czasem krytykowali poprzedników za masowe zakupy uzbrojenia w USA, ale sami mogą pobić ich rekord.
Siły lądowe rezygnują z projektowania działa o wydłużonym zasięgu ognia. Nieprędko powstanie nowy śmigłowiec rozpoznawczo-uderzeniowy. Marynarka spowalnia prace nad myśliwcem pokładowym przyszłości i bezzałogowym okrętem nawodnym. Podobny los spotka przeznaczony do odpalania z okrętów pocisk hipersoniczny.
do wyzwań. Te pierwsze przewidziane na 2025 r. rosną o zaledwie 1 pkt proc., zatem realnie spadają w związku z nawet kilkuprocentową inflacją bieżącą, nie mówiąc o skompensowaniu skumulowanego wzrostu cen z ostatnich lat. Czytaj też: MON wycenił zbrojeniową lukę po rządach PiS. Robi się niepewnie i
Czy Glapiński lepiej oddaje historię po drugiej stronie monety? Tak, choć wymaga to lupy i specjalistycznej wiedzy.
W ubiegłą środę Rosjanie o mały włos nie zabili ukraińskiego prezydenta i towarzyszącego mu w Odessie greckiego premiera.
Szwecja została członkiem NATO; żona Andrzeja Poczobuta alarmuje, że nie wie, co się z nim dzieje; wiadomo, kto atakował policję w czasie rolniczego protestu; prezydent Zełenski wyznaczył nową rolę gen. Załużnemu; na ogłaszane z pompą przez PiS inwestycje zbrojeniowe brakuje pół biliona złotych.
nie rzetelne wyliczenia i rachunki” – pisze Marek Świerczyński na Polityka.pl. Na razie MON wdraża tymczasowe środki zaradcze. Od nowego roku żadna umowa nie może być podpisana bez wskazanego źródła finansowania. Trwa też ich przegląd i dostosowanie „ze względu na zmieniające się
Im dłużej trwa audyt w MON, tym wyraźniej widać, na jak wiele zaplanowanych potrzeb obronnych – a nawet już ogłoszonych ambicji zbrojeniowych – nie ma skąd wziąć pieniędzy. Ta wyrwa pokazuje, jak wielkie wyzwanie wzięła na siebie Polska i jak źle była przygotowana do oszacowania jego kosztów.
Zdaniem wielu analityków i tak jest za późno, by obronić Zachód przed rosyjskim zagrożeniem, inni sądzą, że jest wyolbrzymione i nie ma oparcia w zdolnościach Rosji. Najbliższe miesiące, niezależnie od europejskiej strategicznej wizji, mogą przynieść rozrachunek z tymi sprzecznymi podejściami.
Robotyne i Urożajne to tym razem szańce ukraińskie przed nacierającymi Rosjanami.
Zanim powstaną wizje pól minowych po horyzont, trzeba przygotować ich prawne podłoże i określić granice, by być w gotowości do ich aktywowania w chwili nieodwracalnego zagrożenia.
frontu w Ukrainie mówią o gęstości zaminowania rzędu 1,5 tys. min na 1 km kw. terenu. Może wydawać się dużo, ale wymaga przeliczenia na rzeczywiste odległości w terenie, gdzie 1 km kw. to kwadrat o boku równym 1 km. Strasznie duża powierzchnia, na której 1,5 tys. min pozwoliłoby je umieścić wzdłuż
W drugą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę Zachód wykonał to, co wychodzi mu najlepiej: dyplomatyczny pokaz solidarności.
Paryska konferencja dotycząca wsparcia dla Kijowa przyniosła jedno sensacyjne zdanie i wiele obiecujących ustaleń, co pokazuje, że wojna w Ukrainie, jej zakończenie i powojenny los jest coraz bardziej sprawą Europy. Liderem tej sprawy chce być Francja i jej prezydent.
auspicjami Unii, NATO czy porozumień międzypaństwowych. Produkcja broni i amunicji to temat numer 1 w Europie, w różnych konfiguracjach. Koalicję na rzecz rozminowania uruchamia np. Litwa, wsparcie na rzecz cyberobrony organizują Estonia i Luksemburg z wieloma partnerami. Dyskusja o siłach
Dwa lata temu NATO zdało egzamin, a od wybuchu wojny w Ukrainie wzmocniło struktury obronne. Ważny generał przestrzega jednak, że Rosja też się uczy, a u nas kluczowe zmiany czekają. Kolejne egzaminy to tylko kwestia czasu.
Komisja śledcza ds. Pegasusa zaczyna pracę; kampania samorządowa nabiera rozpędu; ważne wnioski i plany po konferencji w Monachium; BAFTA rozdała nagrody; Iga Świątek leci na kolejny turniej: z Dohy do Dubaju.
dokumentem tym ma się wiązać fundusz wysokości 100 mld euro na wspólne zamówienia. Jak pisze Marek Świerczyński: „Taka suma robi wrażenie na laikach, ale topnieje w oczach przy skali wyzwań całego kontynentu. Dobrze, że w Monachium widać było tendencję do oswajania się z myślą, że to niezbędny
Drugie przebudzenie Europy? Konferencja monachijska pokazała, że Europa widzi ryzyko wojny z Rosją i chce się do niej przygotować. Bez Ameryki, jeśli będzie trzeba.
Lepsza ochrona dla krajów więcej „płacących” – gorsza lub brak dla tych, którzy się ociągają. Tak według wojskowego doradcy Trumpa miałoby wyglądać NATO po reformie. Dawni członkowie trumpowskiej administracji mówią wprost: następna kadencja oznacza wyjście USA z Sojuszu i jego rozpad.
Kiedy szef Lockheeda odwiedza jakiś kraj, pojawiają się elektryzujące pogłoski, plotki i podejrzenia. Np. o kolejnych zamówieniach F-35. Trzeba pamiętać, że taka wizyta to dyplomacja biznesowa, a nie obwoźny handel. A poza tym – kto wie, czy ważniejsza od lotnictwa nie jest tu artyleria rakietowa.
PiS budował narrację, wedle której Mariusz Błaszczak już samym swoim pojawieniem się wyczarowywał „batalion w każdej gminie”. Dziś okazuje się, że nowe jednostki nie powstały.
Jedyna broń pozwalająca na „chirurgiczne” uderzenia z globalnego dystansu jest przestarzała i jest jej za mało. Gdyby Ameryce przyszło jednocześnie walczyć z Rosją i Chinami, bombowców będzie za mało.
Republikański kandydat na prezydenta USA uzależnił obronę krajów Europy od poziomu ich wydatków obronnych. I nie wiadomo, co budzi większy strach: to, że Trump mówi to, co mówi, czy to, że częściowo ma rację.
Im dłużej trwała w Sejmie wyliczanka tego, czego brak, tym mniej wygodnie czuli się posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego. PiS wyznaczył kierunek na radykalne wzmocnienie obronne Polski, czemu dziś nikt się nie przeciwstawia. Jednocześnie uczynił z tej pokoleniowej misji propagandowy balon.
Frustracja rośnie, bo kraje Unii dostarczą do marca ledwie połowę z obiecanego miliona pocisków.
Macierewicz szastał pieniędzmi: na pensje pseudoekspertów poszło 12 mln zł; zniszczony w pseudoeksperymencie samolot Tu-154M wyceniono na 50 mln zł.
Finalnym akordem starań o zgodę Turcji na wejście Szwecji do NATO jest zgoda na sprzedaż amerykańskich F-16 Erdoğanowi. Żeby jednak nie poczuł się zbyt pewnie, Grecja też dostała zgodę na zakup myśliwców. Jeszcze lepszych.
Rusza czyszczenie spółek Skarbu Państwa; Bodnar odwołuje z delegacji prokuratorów Ziobry; kolejna próba powołania członków RDS; Turcja wpuszcza Szwecję do NATO i kupuje F-16; administracja Bidena zapowiada odwet za śmierć żołnierzy w Jordanii.
ostatnim krajem blokującym wejście Szwecji do NATO pozostają Węgry. „Turcja oczywiście nie dostanie F-16 z USA w prezencie – tłumaczy Marek Świerczyński z Polityki Insight. – Waszyngton udzielił jedynie zgody na sprzedaż 40 nowych i modernizację 79 starszych, już posiadanych przez
Największe kontrowersje budzi rosyjska wersja, według której na pokładzie Iła miało być 65 Ukraińców – jeńców wojennych przewidzianych do wymiany na Rosjan.
Bez wznowienia finansowania dostaw z USA Ukraina stanie przed kryzysem amunicyjnym i zbrojeniowym, którego Europa nie będzie w stanie zrekompensować. Najważniejszy będzie brak rakiet do patriotów, HIMARS-ów i F-16.
Zełenski ciepło witany w Davos, Tusk z wizytą w Kijowie.
NATO zaczyna wielkie manewry i zachęca obywateli do zadbania o własne bezpieczeństwo na wypadek wojny. „To nie tylko sprawa wojska” – mówią najwyżsi wojskowi Sojuszu. Nie obędzie się bez Polski.
Polscy czołgiści dosiedli właśnie najcięższych pancernych rumaków. Ale wcale na nich nie szarżują, raczej strzelają z ukrycia. Obsługi tych śmiercionośnych maszyn uczą polskich czołgistów oczywiście Amerykanie.
wyładowane w portach w celu rozkonserwowania (tym zajmują się zakłady WZMot z grupy PGZ), instalacji polskich urządzeń łączności i dla szkoleń zapoznawczych nowych załóg. Mija dobrych kilka tygodni, zanim trafią do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, która czeka wciąż na skompletowanie pierwszego
Nieuchronne wejście wojny Rosji z Ukrainą w trzeci rok stawia pytania o nową strategię wsparcia Zachodu dla Kijowa, skoro dotychczasowa najwyraźniej nie wystarcza do pokonania agresorów na polu walki. Będzie z tym problem. Dlaczego? Bo dla Zachodu – ucieleśnianego przez NATO – taka wojna to nieporozumienie, sprzeczne z doktrynami, historycznym doświadczeniem, wyposażeniem i pamięcią mięśniową.
Szwecja ostrzega Europę przed rosyjskim zagrożeniem, a swoim obywatelom każe mentalnie przygotować się na wojnę. To najlepszy dowód, jak bardzo agresja Rosji zdestabilizowała nawet najbardziej pokojowo nastawione kraje Zachodu.