Opozycja powinna wyzbyć się przekonania, że „pandemia zmienia wszystko”. Cała praca jest dopiero do wykonania.
Obóz PiS chce stworzyć wrażenie, że jego rządy, mimo różnych ekscesów, są naturalne i oczywiste, a opozycja to nieudacznicy bez przyszłości. Amerykańscy wyborcy poradzili sobie z podobną akcją ze strony ekipy Trumpa, czy polscy pójdą w końcu w ich ślady?
Platforma Obywatelska trwa w polskiej polityce dokładnie od 20 lat. Jak sprawiedliwie ocenić jej rolę? Czy ta formacja da radę przetrwać?
”. Podkreślał wówczas, że „Platforma rozpoczyna wielką batalię, a przeciwnik jest bezwzględny”. Przy czym Tusk wymieniał w tym kontekście… Mariusza Łapińskiego, Leszka Millera i Andrzeja Leppera. Widać, że PO była tworzona na zupełnie innego wroga niż ten, z którym musiała się mierzyć
Po ostatnich spadkach sondażowych Zjednoczonej Prawicy pojawiła się w antyPiSie nadzieja, że może wreszcie – po pięciu latach – nadszedł ten przełomowy moment, po którym obóz władzy przestanie w końcu odrabiać straty. Jak będzie tym razem?
wpadce, znacząco traci poparcie, co sprawia, iż wkrótce wraca do poprzedniego poziomu sympatii? Czy wstyd po słynnym głosowaniu w sprawie Tuska 27:1 nagle przestał być ważny, czy sławetne nagrody premier Szydło dla ministrów, „które się należały”, nie powiedziały wyborcom wystarczająco dużo
Coraz realniejszy polexit, podwójne życie europosła Szájera, „julka”, „sasin” i „dziaders”, a przede wszystkim – nominacje do Paszportów POLITYKI. O tym, i nie tylko, do przeczytania w nowej „Polityce”.
nafty. Co jeszcze w najnowszej „Polityce”? Ponadto: spór o reformę oświaty w Hiszpanii; sezon narciarski w czasie pandemii; skąd się biorą samotne planety; jak wyglądała kilka dekad temu propaganda „Dziennika Telewizyjnego”. A także: książki historyczne pod choinkę i nominacje do Paszportów POLITYKI. Serdecznie zapraszam do lektury! Mariusz JanickiPierwszy zastępca redaktora naczelnego
Warto się zastanowić, dlaczego Morawiecki wygaduje bezkarnie takie niedorzeczności, co powoduje, że się choćby po ludzku nie wstydzi. Odpowiedź jest jedna: on tego nie mówi do wszystkich.
Przy okazji ostatnich protestów w sprawie aborcji ożywiły się konflikty pokoleniowe, ideowe i mentalne. Za ironicznymi hasłami i przezwiskami kryją się jednak najpoważniejsze problemy polskiej rzeczywistości.
Być może to w ostatnich dniach Jarosław Kaczyński ostatecznie rozstał się z marzeniem, aby zostać „emerytowanym zbawcą narodu”. Stał się ofiarą swojej własnej politycznej metody.
Widać podwójne życie polskiej polityki: nienormalna, normalna demokracja. To, co PiS zrobił z ustrojem państwa, ma być w codziennej praktyce unieważnione. Władzę należy oceniać na bieżąco, jakby „starych spraw” nie było. Do tego dochodzi specyficznie znieczulająca otoczka pandemii.
Dla PiS zawsze polityka zagraniczna była ściśle podporządkowana polityce wewnętrznej, bieżącym potrzebom partii.
Zjednoczona Prawica po wielodniowych kłótniach, targach i wzajemnym zastawianiu pułapek jest teraz jeszcze bardziej zjednoczona, jak nigdy. Najdziwniejsze jest to, że ktoś jeszcze w takie przekazy wierzy.
Kaczyński nie zwykł tolerować w swoim obozie żadnej konkurencji, a tym bardziej publicznych upokorzeń.
Gowinem spór o majowe nie-wybory. Marginalne partyjki (na poziomie 1–1,5 proc. sondażowego poparcia), które samodzielnie nie weszłyby do Sejmu, rzeczywiście stały się ogonem, który może merdać psem. W pierwszej kadencji PiS był absolutnym dominatorem w tzw. Zjednoczonej Prawicy, a kierownicza
Publicyści związani z PiS triumfują, stało się tak, jak mówili: innej władzy długo nie będzie, a żyć trzeba.
Opozycja zapadła w ostatnim czasie w dziwny letarg. Powstanie ruchu Trzaskowskiego opóźnia się. Czy ten projekt jest jeszcze do uratowania i pod jakimi warunkami?
? Wariant 1 W polityce funkcjonują dwa rodzaje aktywności: symboliczna i praktyczna. Obie mają swoje znaczenie, ale wymierny wpływ na rzeczywistość ma tylko ta ostatnia. Tworem symbolicznym po 2015 r. był Komitet Obrony Demokracji, a praktycznym koalicje: Obywatelska i Europejska. Warunkiem
Opozycja staje do bloków startowych przed nowym politycznym sezonem. Czy pokona wreszcie swoje znane od lat słabości?
W obozie władzy jest radykalna grupa, która chce zrobić z kraju ustrojowy i wyznaniowy skansen, chcąca represyjnego prawa itp. To ten zły policjant. Ale jest też przecież dobry glina.
Prezydent Andrzej Duda powiedział niedawno, że jego druga kadencja rozpoczynająca się 6 sierpnia będzie „inna”. Czy to oznacza, że urwie się Jarosławowi Kaczyńskiemu?
Z PiS nie wygrają wolne elektrony, skłóceni i kapryśni liderzy, łańcuchy świateł i szturm czarnych parasolek.
Teza, jaka się ostatnio pojawiła, iż Trzaskowski przegrał wybory dlatego, że nie wziął udziału w „debacie” TVP w Końskich, ukazuje znacznie głębszy problem. Warto się temu przyjrzeć.
Utrwalił się pogląd, że „nie-PiS” jest inteligencki, różnorodny, bardziej kapryśny, bo na tym polega demokracja. Ale demokracja polega też na zdolności jej utrzymania.
Rozmowa z Rafałem Trzaskowskim, prezydentem Warszawy, kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
JERZY BACZYŃSKI, MALWINA DZIEDZIC, MARIUSZ JANICKI: – Na okładce naszego ubiegłotygodniowego numeru nie bez powodu nie było Andrzeja Dudy. Znalazł się na niej pan oraz prezes Kaczyński przed decydującym starciem w drugiej turze. W ten sposób postrzegamy te wybory. Czy pan również ma poczucie
To nie są tylko wybory prezydenckie. To plebiscyt w sprawie ustroju i przyszłości państwa.
ten proces. *** Do 1 lipca szef działu naukowego w POLITYCE, a obecnie także prezes Fundacji Batorego. W marcu ukazała się jego najnowsza książka „W Polsce, czyli wszędzie. Rzecz o upadku i przyszłości świata”. Lud i elity Sławomir Sierakowski W niedzielę po obu stronach staną
Przed drugą turą wyborów lepszą pozycję ma Andrzej Duda. O Trzaskowskim można powiedzieć, że zachował szansę. Rozstrzygnie to, czy uda się – bezwzględnie tym razem konieczna – totalna mobilizacja niePiSu.
rozstrzelone między wielu kandydatów i wielką niewiadomą pozostaje, ile i od kogo uda się przejąć. Wszystko więc wskazuje na to, że w drugiej turze o wyniku może zadecydować 1–2 proc. wyborców; sondaż przeprowadzony w noc wyborczą pokazywał różnicę poniżej 1 proc. Czyli tak naprawdę rozstrzygną
Opozycja i jej wyborcy stanęli przed ostatnią szansą udziału w prawdziwej grze. Albo pokażą siłę i polityczny zmysł, albo po raz kolejny przegrają. W wyborach prezydenta nie ma częściowych zwycięzców. Pierwszy bierze wszystko. Reszta – nic.
To nie jest żadna „plemienna wojenka”. To autentyczny, głęboki spór o ustrój państwa.
Pierwszy tydzień formalnej kampanii zamyka istotną fazę prezydenckiej rywalizacji. Analiza sondaży sugeruje, że Andrzej Duda powstrzymał spadkową tendencję, a wzrosty Rafała Trzaskowskiego wyhamowały.
Jeżeli Platforma i marszałek Grodzki przyłożą rękę do zohydzania nadchodzących wyborów czy nawet zasieją jakieś zwątpienie, doprowadzą do klęski Rafała Trzaskowskiego.
Obecny prezydent może zakończyć swoją misję tylko wtedy, kiedy będą spełnione – i to łącznie – dwa warunki. Innego sposobu nie ma.
, kandydatów opozycji dzieli od Andrzeja Dudy 10 pkt. proc. i (czasami znacznie) więcej. To, czy da się zniwelować tę przewagę, zależy od dwóch okoliczności. Punkt 1. Jeden z kandydatów opozycji musi w pierwszej turze zdobyć dobrze ponad 20, a najlepiej bliżej 30 proc. poparcia. To i tak minimum, tylko z
Upadek rządu Morawieckiego jest możliwy niemal w każdej chwili, a w takiej sytuacji tylko własny prezydent, i to jeszcze tak uległy jak Duda, jest gwarantem utrzymania choćby części zdobytej władzy.
Nic tu nie jest w zgodzie z porządkiem konstytucyjnym, standardami praworządności, demokratycznymi zwyczajami. Tak wygląda dzisiaj polska polityka. Za czasów PiS wiele rzeczy dzieje się po raz pierwszy. I nie jest to komplement.
prezydenckich. Nie wiadomo wciąż, na ile to wszystko jest zgodne z prawem. Co z tego wynika? 1. Wygląda to na porażkę PiS, ale tylko na razie. Wersja jest taka, że Kaczyński musiał się ugiąć przed koalicjantem, czego wyjątkowo nie znosi. Wybory majowe były dla niego dogmatem, bo w tym terminie Andrzej Duda
Nadchodzące wybory prezydenckie szykują się jako trauma polskiej demokracji.
PiS potrzebuje większości, aby przeforsować tzw. ordynację korespondencyjną. Próby przeciągnięcia posłów na jego stronę nazywa się eufemistycznie „korupcją polityczną”. Szokujące, że mało już kogo razi to zjawisko.
zjednoczona prawica Rządowe stanowisko w zamian za głos Przytoczmy zatem odpowiedni fragment Kodeksu karnego. Oto art. 229 par. 1 głosi: „Kto udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej osobie pełniącej funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia
Jeśli uratowanie wolnościowej demokracji jest istotne, to przełknięcie Gowina nie wydaje się dużą ceną, a raczej nadarzającą się niespodziewanie okazją.
: Jacek Sasin i wyborcza farsa Czy i jak dogadać się z Gowinem Jeżeli zatem ktoś z różnych powodów nie chce „dogadywania się z Gowinem”, bo to go obraża, de facto neguje założenie z punktu 1, czyli odsunięcie PiS nie jest jego głównym celem. Negowanie dalszych punktów rozumowania mija się
W epoce koronawirusa obóz rządzących stosuje wiele sztuczek, jakie wynalazł i doskonalił w minionych latach. I to się znowu udaje, choć nieznane dotąd doświadczenie epidemii może te starania władzy pokrzyżować. Wszystko może się zmienić w jednej chwili.
, ociera pot z czoła i nie ma czasu na tanie gierki. Politykę, tę nędzną działalność, uprawia za to opozycja i ma to wydźwięk pejoratywny – teraz np. chodzi im o wybory. Mariusz Błaszczak, minister obrony, sformułował to wprost: „Ten czas, który teraz przeżywamy, to czas na walkę o zdrowie i
Epidemia koronawirusa zmieniła reguły polskiej polityki. Zwłaszcza dla opozycji.
rządzących ma swoje limity. Wydaje się, że propaganda PiS działa, ale warunkowo, dopóki bilans zysków i strat będzie korzystny. Jednak oficjalna propaganda jest tak zmasowana, że ryzyko porażki jest nieduże. Władza już się ubezpiecza. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński powiedział na konferencji
W wirusowym szumie znika gdzieś zasadniczy spór polityczny o ustrój państwa, praworządność, niezależność sądownictwa i innych instytucji, wolności obywatelskie czy swobody obyczajowe.
Nadchodzące wybory prezydenckie, zwłaszcza ich druga tura, będą kulminacją największego, trwającego od pięciu lat, dylematu opozycji – jak sensownie rywalizować między sobą, jednocześnie walcząc z PiS.
Rządząca prawica od dawna „wstaje z kolan”. Teraz to samo, na swój sposób, musi zrobić opozycja, jeśli chce kiedykolwiek wygrać z PiS.
To, co powiedział Marian Turski, więzień getta, potem obozu koncentracyjnego, uczestnik marszu śmierci, dotyczy potencjalnie każdego kraju, wszystkich społeczeństw.
Opozycyjny pakt drugiej tury w wyborach prezydenckich nie daje gwarancji zwycięstwa. Jednak brak takiego porozumienia zmniejsza szanse „nie-Dudy” do minimum. Nie ma pilniejszej sprawy dla liderów opozycji, w tym wkrótce nowego szefa PO, niż wynegocjowanie takiego sojuszu.
Mijający rok miał wiele rozstrzygnąć w polskiej polityce, a pod jego koniec jest jeszcze więcej niejasności. Czy to cisza przed sztormem?
Na okres świąt proponujemy Państwu specjalny, podwójny numer „Polityki”, czyli 164 strony wciągających artykułów, wywiadów, reportaży, felietonów (także atrakcyjnych zdjęć i grafik) na rozmaite tematy, pod różne zainteresowania.
nadchodzącym – podsumowują i prognozują Janicki & Władyka: jakie projekty przetrwają, co z obozem władzy, Platformą, lewicą, ludowcami? Czy nastąpi jakiś przełom? Czy Andrzej Duda może przegrać wybory? – Anna Dąbrowska przyjrzała się religijności polityków, która – zwłaszcza dla
Projekt Hołownia zaczyna się tak, jak już kilka politycznych start-upów w nieodległej przeszłości. Czy skończy się tak samo?
Co robił i myślał przez ostatnie pięć lat Donald Tusk? Publikujemy i komentujemy fragment jego książki „Szczerze”. A ponadto piszemy o terapiach z użyciem komórek macierzystych, wojnie dorszowej, noblowskim tygodniu Tokarczuk, o tym, ile znaczą ziobryści. I nie tylko.
”, a za tydzień specjalny, podwójny numer naszego tygodnika z mnóstwem czytelniczych atrakcji – już dziś zachęcam! Życzę przyjemnej lektury! Mariusz JanickiPierwszy zastępca redaktora naczelnego
Najwyraźniej standardy demokracji trzeba teraz odzyskiwać cichaczem, żeby nikogo nie urazić i nie znudzić.
Wielu widzi już w Adrianie Zandbergu przyszłego przywódcę i nadzieję całej opozycji. Jednocześnie jego ugrupowanie ma samodzielnie wciąż śladowe poparcie w sondażach. Jak zrozumieć ten paradoks?
Morawiecki maszeruje dziarsko ku centrum z Banasiem, Pawłowicz i Piotrowiczem.
Czy nasze dzieci nie za dużo czasu spędzają przed ekranem?
wicepremier Gowin i na ile może liczyć na swoich ludzi w Sejmie. Wiesław Władyka (we współpracy z M. Janickim) opisuje drogę Donalda Tuska, który z lidera polskich przemian stał się niewybieralnym pomnikiem swojej epoki. Piotr Pytlakowski pisze o policyjnych regułach: kiedy policjantom wolno używać broni
Nadchodzi czas wielkiej ściemy, zacierania śladów, mylenia tropów.
nie liczy. Ułaskawienie nieskazanego Mariusza Kamińskiego także nie, podobnie jak podpisanie dziesiątek ustaw, które umożliwiły PiS de facto zmianę ustroju państwa. Krótka pamięć jest może najistotniejszym czynnikiem polskiej polityki. To, co się zdarzyło dawniej niż miesiąc temu, jest nieważne
Jak co tydzień, w najnowszym numerze „Polityki” przygotowaliśmy dla Państwa wiele atrakcyjnych propozycji.
sieci sklepów Żabka, o impeachmencie Trumpa, o nowej roli Tuska w Unii, o Polaku, który budował Kanał Sueski, o długowiecznych sportowcach, o wystawie o środowisku LGBT oraz o tym, jak z książki zrobić grę komputerową. I jeszcze wiele innych tekstów, wywiadów, felietonów, do których równie gorąco zapraszam. Życzę milej lektury! Mariusz JanickiPierwszy zastępca redaktora naczelnego