Brak odżywek dla niemowląt stał się już w USA kryzysem społecznym i politycznym. Biały Dom, żeby go zażegnać, użył wojska.
Sprawa Huntera Bidena mogła pozbawić jego ojca prezydentury. Ale media głównego nurtu zamiotły ją pod dywan. Teraz biją się w piersi. Ale nie za mocno.
W Irpieniu przez niewielką kładkę uciekali spod ostrzału przerażeni ludzie, którzy zostawili domy, a dziennikarze przepychali się między nimi. Przestałem tam jeździć, to nie miało sensu – Paweł Pieniążek opowiada o sytuacji w Ukrainie i pracy reportera w warunkach wojennych.
MARIUSZ ZAWADZKI: Kursujesz w ostatnich tygodniach między Kijowem a Charkowem, a kilka lat temu oglądałeś na żywo wojnę domową w Syrii. Czy rzeczywiście, jak słyszymy od wojskowych analityków, armia rosyjska realizuje na Ukrainie „scenariusz syryjski”? Czyli bombarduje cywilów, żeby ich
Liczby zabitych, które podają ONZ i rząd w Kijowie, są z pewnością zaniżone. A im dłużej potrwa wojna, tym słabiej będą oddawać rozmiar katastrofy.
Czy mieszkańcy Kijowa, Charkowa i innych ukraińskich miast dostaną realną szansę ratunku, gdyby Rosjanie zdołali je otoczyć? Historia ostatnich wojen – nie tylko rosyjskich – nie nastraja optymistycznie.
„Zbuduj wrogowi złoty most, którym będzie się mógł z honorem wycofać” – czytamy w słynnej „Sztuce wojny” starożytnego chińskiego generała Sun Tzu. Taki most musimy zbudować dla Putina.
Już w pierwszym dniu wojny z Ukrainą rosyjskie media pobiły rekordy absurdu, które kiedyś ustanowili radzieccy propagandziści.
Bratnia pomoc, jakiej Rosja udzieliła właśnie uznanym republikom ludowym Ługańska i Doniecka, nie jest planem B Władimira Putina. Nie wiemy, co będzie jutro. A jak mówił Roosvelt, „jedyne, czego należy się bać, to strach”. Ta niepewność niszczy Ukrainę.
Joe Rogan, autor najbardziej popularnego podcastu na świecie, zgodnie potępiany za covidową dezinformację, w gruncie rzeczy jest niewinny. To produkt swoich czasów.
Serbski mistrz tenisa Novak Djoković znowu sensacyjnie wygrał – tym razem w sądzie z rządem Australii. Ale nawet jeśli wystąpi w turnieju w Melbourne, to w roli trolla.
JD Vance, autor słynnej „Elegii dla bidoków”, wchodzi właśnie do amerykańskiej polityki. Za cenę moralnej kapitulacji.
Ben&Jerry’s, producent najsmaczniejszych lodów w Ameryce, rzucił wyzwanie Izraelowi. Ogłosił, że nie będzie ich sprzedawał osadnikom na ziemiach okupowanych.
Curtis Sliwa, człowiek w czerwonym berecie, wnuczek niedoszłego polskiego kawalerzysty i seryjny ratownik kotów, chce zostać burmistrzem Nowego Jorku.
Chaos, kompromitacja – tak komentuje się ewakuację Amerykanów z Afganistanu. Tymczasem należy ich, a szczególnie prezydenta Bidena, chwalić.
Bliźniaki Muna i Mohammed al-Kurd stali się nowymi ikonami palestyńskiego oporu, bo zamiast rzucać kamieniami, pokazują codzienną dyskryminację Palestyńczyków w Izraelu.
Pierwszy raz w historii najlepszym uczniem USA w spellingu – amerykańskim fenomenie kulturowym – została czarnoskóra dziewczynka Zaila Avant-garde.
(dopiero Zaila przerwała tą serię). To zaskakujące, bo tylko 1 proc. obywateli USA ma pochodzenie hinduskie. Napisano wiele artykułów i nakręcono kilka filmów dokumentalnych, które starały się ten fenomen wyjaśnić. Na Twitterze i Facebooku można znaleźć wiele wpisów, w których prawdziwi (w domyśle biali
Wiceprezydent Kamala Harris miała rychło zastąpić wiekowego Joe Bidena w Gabinecie Owalnym. Ale dostała do rozwiązania sprawę, która może zatopić jej karierę.
Beniamina Netanjahu od władzy odkleił duet co najmniej egzotyczny – Jair Lapid i Naftali Bennett. Ale stary, szalony król wciąż żyje.
Hollywoodzki aktor Matthew McConaughey przymierza się do walki o stanowisko gubernatora Teksasu. Chce być pośrodku.
Nie ma znaczenia, kto zaczął tym razem. Nic się nie zmieni, dopóki „Izrael ma pełne prawo do samoobrony” przed własnymi arabskimi obywatelami.
– Żydzi oraz Palestyńczycy pierwszych dwóch kategorii, są zaszczepieni w 56 proc. (i to jest najwyższy wskaźnik na świecie). Palestyńczycy trzeciej kategorii są zaszczepieni w 1 proc. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie zaskakuje specjalnie to, że współczesny Izrael bywa porównywany do Republiki
Po 27 latach zgodnego małżeństwa Bill i Melinda Gatesowie – najbogatsza para świata – rozchodzą się. Czy rozejdą się również ich pieniądze?
Po Chinach kolejne autorytarne państwa chcą kontrolować sieć, a w zasadzie swoich obywateli. Najczęściej metodami z dawno minionej epoki.
Największy program pomocowy w historii kapitalizmu trafi do 85 proc. obywateli USA, którzy w życiu radzą sobie gorzej. Czyli w zasadzie do kogo? I czy to coś zmieni?
stanie nic odkładać, także żyje od wypłaty do wypłaty. Jest tak, bo miesięczne koszty życia, szczególnie w modnych metropoliach, są bardzo duże. Czynsz za trzypokojowe mieszkanie w Nowym Jorku, Waszyngtonie czy Honolulu to 2,5 –3 tys. dol. Ubezpieczenie zdrowotne dla całej rodziny: 1 tys. dol
Bruce Springsteen wystąpił w reklamie Jeepa, żeby po czterech latach rządów Donalda Trumpa wezwać rodaków do pojednania. Bo jeśli nie on, to kto?
Najstarsi Amerykanie nie pamiętają takiej prezydenckiej inauguracji. Bez tłumów na placu przed Kapitolem – zamienionym w koszary, bez paradnego przejazdu do Białego Domu i bez hucznych wieczornych balów. W Ameryce podzielonej na dwie części, które nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego.
większość daje pełną swobodę ustawodawczą. Na szczęście dla Bidena w regule jest wyjątek – niektóre ustawy, które dotyczą podatków i wydatków, nie kwalifikują się pod fillibuster. Do ich uchwalenia wystarczy większość 50+1. Korzystając z tej furtki, Biden może spełnić część swoich wyborczych
Przed tysiącami falujących amerykańskich flag, ustawionych przed Kapitolem zamiast ludzi, 78-letni Joe Biden został zaprzysiężony na 46. prezydenta USA.
Za tragifarsę, która wczoraj zdarzyła się w Waszyngtonie, winę ponosi Partia Republikańska. Jej prominentni politycy przez cztery lata cynicznie popierali niepoczytalnego Trumpa.
Od wyborów prezydenckich minęły trzy tygodnie, ale jeszcze nawet nie zostały policzone wszystkie głosy. A prezydent, wbrew faktom i arytmetyce, nie chce oddać władzy. Gdzie tak się dzieje? W ostoi światowej demokracji.
wielu dekad przemawiają do reszty świata, stał się w ostatnich dniach przedmiotem drwin. Celuje w nich kenijski satyryk Patrick Gahara, który wrzuca do mediów społecznościowych krótkie depesze z USA. W niedzielę, 1 listopada donosił: „Za 48 godzin otwierają się lokale wyborcze w USA
W samolocie, którym wracałem do Polski, był pasażer z wirusem. Mam bóle w klatce piersiowej. Próbuję skłonić państwo polskie, żeby się mną zainteresowało. Bez skutku.
szpitala, bo nie pomoże w niczym, a najwyżej zaszkodzi: będę wdychał powietrze z koronawirusem (taką mam przynajmniej intuicję). Czytaj też: Zaostrzona kwarantanna. Czego nie wolno robić od 1 kwietnia? Sto lat za Chińczykami Problem w tym, że niedługo skończy się kwarantanna, wyjdę na wolność i
Wyspa Guam na Pacyfiku to jedno z ostatnich miejsc na Ziemi, do którego dotarł wirus. Ta amerykańska kolonia jest jeszcze bardziej nieprzygotowana na epidemię niż USA.
Już dawno powinienem być na Guam, małej wyspie na Pacyfiku, odkrytej dla Europejczyków 500 lat temu przez Magellana, którego śladami podążam od kilku miesięcy.
Beniamin Netanjahu, który dominował w izraelskiej polityce od 2009 r., desperacko walczy o utrzymanie się przy władzy. I nawet jeśli teraz przegra, to jednak wygrał, bo diametralnie zmienił swój kraj.
Czy Stany Zjednoczone po dwóch latach rządów Donalda Trumpa są jeszcze demokracją?
Kongresie, musi dużo rozmawiać z ludźmi (darczyńcami), dlatego 1. umie się porozumiewać, 2. nie traci kontaktu z rzeczywistością (wybory do Izby Reprezentantów są co dwa lata). Tymczasem np. w Polsce, gdzie pieniądze dla partii są rezerwowane w budżecie na podstawie wyników ostatnich wyborów, politycy
30-letni Stephen Miller już nie tylko pisze Donaldowi Trumpowi przemówienia, ale też mówi, co prezydent ma robić. Na przykład strzelać gazem do nielegalnych imigrantów i zabierać im dzieci.
Na 70. urodziny Izraela chyba nie ma lepszych życzeń niż to: Boże, strzeż państwo żydowskie przed samym sobą. Bo z wrogami sobie poradzi.
osiedlami. Domykający 1 proc. terytorium dawnego brytyjskiego mandatu to Strefa Gazy, ponura enklawa nad Morzem Śródziemnym, jedno z najgęściej zaludnionych miejsc na świecie. Tutaj również prowadzona była kolonizacja, ale ostatecznie w 2005 r. premier Ariel Szaron doszedł do wniosku, że nie ma ona
Polacy byli gorsi niż Niemcy – uważa wielu Izraelczyków. To zresztą jedyny chyba narodowy stereotyp, z którym się w tym kraju nie walczy.
wycieczkę, to nie będą przyznawać się do swojego pochodzenia. Wydarzenia ostatnich tygodni bardzo umocniły – i to „wbrew faktom”, jak mówi ustawa o IPN – negatywne stereotypy o Polakach. Mariusz Zawadzki z Jerozolimy
Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że PiS znalazł skwapliwych pomocników w Izraelu, bo przecież reakcja drugiej strony też jest histeryczna.
Uznając JEROZOLIMĘ za stolicę Izraela, Ameryka przestaje udawać bezstronnego mediatora. Czy to dobrze, czy źle?
tam kolonistów, nazywanych eufemistycznie „osadnikami”. 1 proc. spornego terytorium, czyli Strefę Gazy, oddano Palestyńczykom na wyłączność, bo utrzymywanie tam niewielkiej grupki kolonistów wobec wrogiej postawy tubylców było nieopłacalne. Ale nawet ten 1 proc. jest dość mocno odcięty
Prawie nikomu nie widzi się kurdyjskie państewko na mapie świata.
Amerykanie mają wybitną zdolność do unikania dyskusji o własnej przeszłości. Dlatego z taką brutalnością teraz ich dopada.