Przez dwa dni rządy Mateusza Morawieckiego i Viktora Orbána broniły w Trybunale Sprawiedliwości UE dostępu do unijnych pieniędzy poprzez unieważnienie reguły „pieniądze za praworządność”. Ignorowanie wyroków TSUE przez Polskę może stać się przesłanką do redukcji wypłat, choć „bez automatyzmu”.
Polska i Węgry w marcu zaskarżyły rozporządzenie „pieniądze za praworządność” jako niezgodne z unijnymi traktatami, a dziś zakończyła się dwudniowa rozprawa przed pełnym, 27-osobowym składem Trybunału Sprawiedliwości UE. Na grudzień zapowiedziano opinię rzecznika generalnego TSUE
Portugalska prezydencja w Radzie UE przeprowadziła we wtorek wysłuchanie Polski (pierwsze od grudnia 2018 r.) i Węgier w ramach postępowania z art. 7. Co z niego wynika?
Pytania zadawali ministrowie z około dziesięciu krajów, w tym Michael Roth w imieniu Niemiec i Francji (oba kraje trzymały się wspólnych oświadczeń również podczas poprzednich dyskusji o praworządności), a także politycy z Holandii, Luksemburga, Hiszpanii, Austrii, Danii, Finlandii. Nikt nie
Aż pięć krajów wspierało dziś Komisję Europejską na rozprawie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w sprawie systemu dyscyplinowania sędziów, który wprowadziła władza PiS.
sędziów to – dodał – zaprzeczenie prawa do rozstrzygania sporu w rozsądnym terminie. „Miały już miejsce cztery postępowania wyjaśniające wobec sędziów w związku z wystosowanymi pytaniami prejudycjalnymi do TSUE. Uderzanie w tę formę współpracy sądów krajowych z Trybunałem Sprawiedliwości
Sąd z Holandii ma wątpliwość, czy można wydawać Polsce aresztowanych na terenie UE, jeśli jej wymiar sprawiedliwości traci niezależność. Polska wiceminister sprawiedliwości zarzuciła mu mieszanie się w spory polityczne.
się dokonywać w dialogu między sądem wnioskującym a zatwierdzającym ENA. A holenderski prokurator Kasper van der Schaft przypominał dziś w Luksemburgu, że polskie sądy często nie odpowiadają na pytania z Holandii albo odpowiadają w sposób różny nawet co do liczb i faktów. Również w sprawach Polaków
Komisja Europejska przekonywała dziś w TSUE, że działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego może wyrządzić wielkie szkody w polskim wymiarze sprawiedliwości. Rząd PiS twierdził, że nie ma na to przykładów.
, ale rozstrzygnięcie powinno zapaść w marcu. Komisja Europejska chce, by Polska miała potem miesiąc na przekazanie informacji o wdrożeniu zabezpieczenia. W przeciwnym razie poprosi TSUE o nałożenie kary finansowej. Czytaj też: Dlaczego PiS idzie na wojnę z Europą Sprawa Izby Dyscyplinarnej SN przed