Odkładana od lat reforma lecznictwa stała się faktem. Trudno jednak nie mówić o falstarcie, skoro jej początek wywołał w kraju tak duże zamieszanie. 5 stycznia premier powołał Rządowy Zespół Monitorowania Reform. Teresa Kamińska (pełnomocnik rządu do spraw wprowadzania reform społecznych, a od niedawna także Prezes Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych) z rozbrajającym zdziwieniem przyznała: - Nikt chyba nie oczekiwał, że od
1 stycznia wszystko świetnie zadziała! Po wcześniejszych obietnicach mogliśmy się spodziewać znacznie mniejszego chaosu. Miejmy nadzieję, że po wstrząsie - spotęgowanym strajkiem anestezjologów - z czasem wszystko wróci do normy. Oby była to nowa norma, nie ta, do której przyzwyczailiśmy się przez ostatnich 50 lat.za nasze pieniądze! A ponieważ występuje w naszym imieniu, irytujące są opowieści na temat braku kompetencji niektórych urzędników, którzy bez żadnego przygotowania zabierają się za wycenę opieki medycznej. Pisze do nas Olgierd M. Rudak, asystent dyrektora ds. prawnych szpitala