Nadrabiając lekturowe zaległości, często zdajemy się na czyjś gust. Na przykład recenzentów, znajomych, uczonych. Pisarze też mają swoje literackie upodobania, zatem ich także wypada posłuchać – uważa J. Peder Zane, autor książki „The Top Ten: Writers Pick Their Favorite Books”. O wybór najlepszych książek XIX i XX wieku Zane poprosił uznanych i poczytnych współczesnych twórców, m.in. Jonathana Franzena, Stephena Kinga, Petera Careya, Ann Patchett i Joyce Carol Oates. Wskazali 544 tytuły, a te, które wymieniali najczęściej, ułożyły się w poniższe zestawienie.
Wyjaśnijmy przedtem, dlaczego „najlepsze”. Zdaniem pisarzy chodzi z jednej strony o ich przełomowość, uniwersalność idei, inwencyjność. Z drugiej – o zwykłą przyjemność czytania. A teraz sprawdźcie, czy wszystkie je (gruntownie) znacie:
Mieliśmy w połowie XIX w., w ciemnym, smutnym, międzypowstaniowym czasie, wielką świętą. Świętą, która czyniła cuda, prorokowała, nawracała wieszczów, przywodziła do łez papieża, a tłumy – do histerii. Była męczennicą, a w dodatku swoje męki cierpiała z rąk Moskali. Zbyt to piękne, żeby było prawdziwe? W rzeczy samej.
Polacy to naród stracony! – byli przekonani Romanowowie władający w XIX w. na olbrzymiej połaci ziem polskich. Utwierdzały ich w tym stanowisku polskie powstania narodowe.
Portale społecznościowe to nowy pomysł, ale sama idea księgi gromadzącej przyjaciół powstała prawie 200 lat temu.
Zanim młodoturcy doprowadzili do obalenia monarchii i utworzenia świeckiej republiki w 1922 r., ich poprzednicy próbowali w XIX w. zmodernizować imperium osmańskie. Jakiego rodzaju było to przedsięwzięcie, świadczą wydarzenia jednego, 1876 r.
Lou Salome to kobieta dziś prawie zapomniana, znana głównie wielbicielom poety Rainera Marii Rilkego lub filozofa Fryderyka Nietzschego. Tymczasem Lou, muza wielkich artystów, odegrała w kulturze europejskiej ogromną rolę.
W XIX wieku sądzono, że w poszczególnych sferach klimatycznych istnieją specyficzne, im właściwe, formy chmur. Dopiero prof. Abercomby w swej podróży dookoła świata, z aparatem fotograficznym w ręku, wykazał, że formy obłoków są jednakowe we wszystkich szerokościach geograficznych. Od tej pory nie można już było myśleć, że gdzieś są inne, piękniejsze chmury. Był koniec wieku. Przestrzeń kurczyła się, czas przyspieszał, młody industrialny świat przeżywał pierwszą awarię.
Świat, w którym żyli pradziadowie, dziś wydaje się spokojny, a nawet idylliczny. Z ich punktu widzenia obfitował w dramatyczne konflikty, a tempo zmian narzucanych przez postęp wydawało się im trudne do zniesienia. Inżynierowie dumni byli z technicznych dokonań, lecz myślicieli dręczył niepokój o losy świata. Nastroje katastroficzne dotknęły również zwykłych ludzi. U progu nowego tysiąclecia przypominamy wydarzenia sprzed stu lat.