Ludzie i style

Kor­ty kor­cą

Tenisowe ustawki

Nikołaj Dawydienko. Mimo przytłaczających dowodów, że zagrał w ustawianym meczu, federacja ATP nic z tym nie zrobiła. Nikołaj Dawydienko. Mimo przytłaczających dowodów, że zagrał w ustawianym meczu, federacja ATP nic z tym nie zrobiła. Jumana El-Heloueh/Reuters / Forum
Znów głośno o ustawianiu spotkań tenisowych. Z punktu widzenia bukmacherskiej mafii to wymarzony sport.
W tenisowym języku niewytłumaczalnie kiepska gra doczekała się już swojego określenia: tanking.Dennis Yang/Flickr CC by 2.0 W tenisowym języku niewytłumaczalnie kiepska gra doczekała się już swojego określenia: tanking.

Bez nazwisk, przynajmniej na razie. Bo bez śledztwa na całego – z prześwietlaniem kont bankowych, poczty elektronicznej i telefonicznych billingów – nie można mieć stuprocentowej pewności, czy podejrzany mecz faktycznie został ustawiony czy to tylko zwykły zbieg okoliczności między popularnością zakładów na porażkę iksa a jego sportową zapaścią na korcie. Ale czarna lista graczy uwikłanych w jakieś związki z mafią bukmacherską podobno istnieje. Mają tę listę również tenisowe władze. Jest na niej ponad 70 nazwisk.

Ostatnia burza, rozpętana przez dziennikarzy serwisu BuzzFeed oraz BBC, to nie tylko odgrzanie starych, dobrze znanych spraw, jak ustawionego meczu na turnieju w Sopocie sprzed dziewięciu lat, z udziałem będącego wówczas w światowej czołówce Rosjanina Nikołaja Dawydienki (z powodu kontuzji poddał mecz, w którym był zdecydowanym faworytem, a suma zakładów na jego porażkę przekroczyła 3 mln euro). Mimo przytłaczających dowodów, m.in. 82 esemesów wymienionych przed meczem między rywalem Dawydienki Martinem Vassallo Arguello a inspirującym ustawkę jegomościem z południowych Włoch, nadzorująca profesjonalne rozgrywki federacja ATP nie dopatrzyła się udziału zawodników w szwindlu.

Niewytłumaczalnie kiepska gra

Brak dostępu do twardych dowodów nie zraził reporterów BuzzFeed i BBC. Na potrzeby własnego śledztwa stworzyli algorytm analizujący tenisowe zakłady z ostatnich siedmiu lat. Wzięli pod lupę 26 tys. spotkań. Porównali stawki zakładów oraz ich tendencje z postawą zawodników na kortach. Na tej podstawie wytypowali 16 tenisistów, których słaba gra dziwnie często korespondowała ze wzrostem liczby zakładów obstawiających ich porażkę. Również wówczas, gdy byli faworytami. Są wśród nich zwycięzcy turniejów Wielkiego Szlema w singlu i w deblu, a ośmiu podejrzanych wzięło udział w zakończonym właśnie Australian Open.

Polityka 6.2016 (3045) z dnia 02.02.2016; Ludzie i Style; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Kor­ty kor­cą"
Reklama