Na początku XX stulecia formalnie niepodległe Maroko budziło żywe zainteresowanie mocarstw, zwłaszcza Francji i Wielkiej Brytanii. Ingerencji Francji, sąsiadującej z Marokiem poprzez Algierię, sprzyjały m.in. brak efektywnego rządu i sił zbrojnych z prawdziwego zdarzenia, napięcia etniczne, zacofanie gospodarcze. Jak opisywał to w czerwcu 1900 r. „Kuryer Poznański”: „Na północnym wybrzeżu Afryki leży państwo Maurów, które prócz wspólnej religii, ma z swą muzułmańską siostrzycą [Turcją] i to analogiczne, że przedstawia rodzaj kości, którą chętnieby pierwsze lepsze mocarstwo europejskie dawno już schwyciło, gdyby się niebało drugiego, które w głębi serca te same żywi zamiary”.