Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Mosty z pyłu

Sekrety budowniczych rzymskich mostów

Most Fabrycjusza z 62 r. p.n.e. - najstarszy, jaki zachował się w Rzymie. Most Fabrycjusza z 62 r. p.n.e. - najstarszy, jaki zachował się w Rzymie. EAST NEWS
Starożytni Rzymianie budowali kamienne mosty, z których wiele stoi do dziś. Na czym polega tajemnica ich technologii?
Relief przedstawiający most na Dunaju, z kolumny cesarza Trajana.materiały prasowe Relief przedstawiający most na Dunaju, z kolumny cesarza Trajana.

Rzymianie byli doskonałymi inżynierami. Budowali drogi, łaźnie, teatry i akwedukty. Potrafili też wznosić kamienne mosty i porty, których konstrukcje częściowo były zanurzone w wodzie. Około 30 r. p.n.e. architekt i inżynier Witruwiusz, autor dzieła „De architectura Libri Decem” (O architekturze ksiąg dziesięć), chwalił się, że Rzymianie potrafią stworzyć beton, który jest tak stabilny, że nie szkodzą mu ani fale, ani nacisk wody. Nie przesadził – do dziś możemy podziwiać kamienne mosty przerzucane nad rzekami na terenie całego Imperium Romanum, rozciągającego się od Afryki Północnej, przez Bliski Wschód, aż po Wielką Brytanię. Z pewnością było ich kilkaset – niektóre z ok. 400 zachowanych stoją w całości, ale w większości przetrwały tylko ustawione w wodzie kamienne filary. Badania międzynarodowego zespołu badaczy, kierowanego przez Marie Jackson i Paulo Monteiro z University of California w Berkeley, pozwoliły rozwiązać zagadkę rzymskiego cementu.

Sposób budowania mostu zależał od materiału, którym dysponowali inżynierowie, i celu, jakiemu miał służyć. Inaczej konstruowano mosty drogowe, inaczej akwedukty, jak wybudowany w 14 r. Pont du Gard. – Umiejętności wznoszenia mostów Rzymianie nauczyli się od Etrusków, którzy na kamiennych filarach stawiali drewniane konstrukcje – mówi archeolog prof. Piotr Dyczek z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jednak uczniowie przerośli mistrzów, gdyż nauczyli się stosować łuki. Aby w II w. p.n.e. zbudować stojący do dziś w Rzymie most Mulwijski, najpierw trzeba było wznieść między filarami drewniane rusztowanie w kształcie łuku, a na nim, ze specjalnie dobieranych kamieni, zwanych klińcami, ułożyć łuk, który na koniec zatrzaskiwano od góry kamieniem zwanym kluczem. Dzięki tej technice wznoszono wysokie, długie, a jednocześnie trwałe mosty kamienne.

Polityka 33.2013 (2920) z dnia 11.08.2013; Nauka; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Mosty z pyłu"
Reklama