Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Twierdza wizjonera

Sarzanello: najważniejszy zamek na świecie

Twierdza Sarzanello łączy w sobie urok średniowiecznego zamku z przemyślaną, naukową koncepcją renesansowych fortyfikacji. Twierdza Sarzanello łączy w sobie urok średniowiecznego zamku z przemyślaną, naukową koncepcją renesansowych fortyfikacji. Jan M. Długosz / Materiały prywatne
Sarzana, mało znane włoskie miasteczko, leżące niemal nad brzegiem Morza Liguryjskiego, ma na swoim terytorium prawdziwy skarb – świetnie zachowaną fortecę z przełomu XV i XVI wieku, jeden z najważniejszych zabytków architektury militarnej na świecie.

Forteca, zwana Sarzanello, stoi na niewielkim wzgórzu na północny wschód od miasta, na wysokości około 120 metrów nad poziomem morza. Stosunkowo małe rozmiary nie oddają historycznego znaczenia zamku – Sarzanello jest uważane za pierwszą twierdzę przystosowaną do obrony przed artylerią. Tu kończy się średniowieczna, a zaczyna renesansowa sztuka wojenna. Jednak historyczne przyczyny, dla których wzniesiono zamek w Sarzanie, są równie ciekawe, jak innowacyjna konstrukcja fortecy.

Miasto na sprzedaż

Sarzana, choć niewielka (dziś liczy nieco ponad 20 tys. mieszkańców), miała w przeszłości ogromne znaczenie strategiczne, leży bowiem na skrzyżowaniu dróg wiodących do Ligurii, Toskanii i Emilii-Romanii, w dolinie rzeki Magra, pomiędzy morskim wybrzeżem i pasmem Alp Apuańskich. Ślady pierwszego osadnictwa, jeszcze z czasów neolitu, odkryto w miejscu, w którym stoi dziś forteca, później założono osadę bliżej wybrzeża. Na przełomie tysiąclecia znajdowała się tam ufortyfikowana siedziba miejscowego biskupa. Pierwsze pełniejsze informacje o zamku Sarzanello pochodzą z początku XIV w. Gdzieś pomiędzy rokiem 1314 a 1328 rozkazał wznieść go (lub rozbudować już istniejące umocnienia) słynny Castruccio Castracani. Ten zdeklarowany gibelin (członek stronnictwa procesarskiego we Włoszech, prowadzącego długotrwałe wojny z propapieskimi gwelfami) jest przykładem niewyobrażalnej wręcz kondotierskiej kariery. Wygnany z rodzinnej Lukki Castracani musiał uchodzić za granicę, trafił na dwór króla Anglii, walczył jako najemnik we Flandrii i Francji. Po powrocie do Włoch, dzięki wielkiemu talentowi militarnemu i prowadzeniu bezwzględnej polityki został z cesarskiego nadania wikariuszem rodzinnej Lukki, władcą Pizy i kilkukrotnym pogromcą potężnej Florencji. Być może, gdyby nie przedwczesna śmierć, zdołałby (podobnie jak żyjący wiek później Francesco Sforza) zmienić swoje władztwo w dziedziczne księstwo. Dziś niemal zapomniany, w przeszłości stanowił inspirację dla Machiavellego, autora jego biografii – mało zresztą wiarygodnej historycznie, oraz – ciekawostka – Mary Shelley, która obok słynnego „Frankensteina” napisała również powieść historyczną poświęconą postaci Castracaniego.

Jednym ze skutków rządów Castracaniego było poddanie Sarzany pod władzę Pizy, następnie miasto wraz z przyległościami znalazło się w granicach Republiki Genueńskiej. W roku 1468 pan Sarzany, Lodovico Fregoso sprzedał ją Florencji za ogromną sumę 35 tysięcy florenów. Miasto stało się kością niezgody w stosunkach pomiędzy dwiema potęgami, a licząca zaledwie stu ludzi załoga Sarzanello nie mogła zapewnić lojalności ludności wobec odległej metropolii. Kiedy syn Lodovica, Agostino, postanowił powtórnie sprzedać miasto, tym razem genueńskiemu Banco di san Giorgio, wybuchła wojna. Medycejska Florencja, odzyskująca polityczne znaczenie po wojnie Pazzich, zademonstrowała siłę zbrojnie odbierając swoją własność – w czerwcu 1487 roku, po trwającej ponad miesiąc obronie i zniszczeniu murów Sarzany, miasto poddało się Wawrzyńcowi Wspaniałemu, ponoć biorącemu osobisty udział w szturmach.

Stolarz, muzyk, architekt

I tu rozpoczyna się właściwa historia fortecy Sarzanello w kształcie, jaki możemy oglądać dziś. Odbudowę zniszczonych fortyfikacji miasta powierzono dwóm włoskim architektom, których nazwiska znamy. Byli to Francesco di Giovanni i Luca da Caprina. O tym pierwszym wiemy nieco więcej. Jako budowniczy specjalizował się w wykonywaniu drewnianych modeli zaprojektowanych konstrukcji (częsta ówcześnie praktyka, stosowana nie tylko w architekturze, ale i w stoczniach), znano go również jako zdolnego muzyka. Brał udział w oblężeniu Volterry w 1472 r., następnie zaś w budowie medycejskiego zamku, dominującego do dziś nad panoramą tego toskańskiego miasta. Wzmacniał też fortyfikacje Florencji w czasie wojny Pazzich.

Przełomowe koncepcje zastosowane w Sarzanie i Sarzanello nie powstały rzecz jasna w intelektualnej próżni – w roku 1480 zostało wydane dzieło „Trattati di Archittectura Ingegneria e Arte Militare”, w której Francesco di Giorgio Martini proponował nowe rozwiązania, mające uczynić fortyfikacje bardziej odpornymi na ostrzał artyleryjski.

Pierwszym zadaniem w Sarzanie, jakiego podjęli się Giovanni i Caprina była odbudowa fortyfikacji miasta, w tym najważniejszej ich części – cytadeli, wzniesionej na gruzach XIII-wiecznego zamku, zniszczonego przez florencką artylerię. Zachowały się nawet listy, pisane przez Wawrzyńca do gubernatora Sarzany, zawierające wskazówki dotyczące budowy, przekazywane z kolei architektom. Dodajmy – dość rozsądne, nakazujące m.in. przyspieszenie prac nad bryłą fortecy, kosztem ornamentów.

Cytadelę, której budowę rozpoczęto w 1488 roku, możemy podziwiać do dziś. Nie zachował się, niestety, cały obwód fortyfikacji miejskich, ale cytadela dotrwała w kształcie niemal niezmienionym. Widać wyraźnie, że ta sama ręka zaprojektowała zarówno cytadelę, jak i fortecę na wzgórzu – być może są one częścią jednego założenia fortyfikacyjnego. Część główna ma sześć okrągłych wież, równych wysokością z kurtyną (murem miedzy wieżami), otoczonych suchą fosą. Całość ma podobne nachylenie ścian i jest zwieńczona machikułami, na wewnętrznym dziedzińcu postawiono główną wieżę (mastio), wyższą niż mury.

Prace nad przebudową, czy raczej - powtórną budową wznoszącego się nad miastem Sarzanello rozpoczęły się w 1492 roku. Stary zamek został kompletnie rozebrany, szczyt wzgórza zniwelowano, następnie pogłębiono. Nadano fortecy niezwykły, trójkątny kształt – jego wierzchołki zwieńczono okrągłymi wieżami, o ścianach mających większe nachylenie niż w przypadku cytadeli. Podobnie jak w Sarzanie, szczyt zdobi machikuł, a średniowieczne blanki zastąpiono nachylonym parapetem (dodanym w 1538 r.), przystosowanym dla artylerii. Południową kurtynę osłonięto imponującym, ostrym jak nóż rawelinem – trójkątną budowlą, mającą osłaniać przed ogniem najbardziej narażoną na atak część murów, w tym wypadku pełniącą również rolę bastionu. Rawelin łączy się z bryłą fortecy wąskim, kamiennym, wysoko zawieszonym mostem.

Przy południowej ścianie wznosi się kwadratowa wieża (mastio), siedziba komendanta twierdzy i najwyższy punkt orientacyjny. Tam właśnie czeka na dociekliwego turystę największa niespodzianka – schody prowadzące nas aż do poziomu fosy, gdzie, wewnątrz murów, wymurowano przejście wzdłuż całego obwodu twierdzy, zapewniające bezpieczną komunikację. Jeśli, jak się wydaje, te murowane tunele zostały zbudowane zanim wzniesiono mur, to cały projekt staje się jeszcze bardziej imponujący – nie tylko z powodu nowatorskich rozwiązań, ale i przemyślanego planu robót. Francesco di Giovanni, krytykowany przez współczesnych za zbytnią rewolucyjność swojego projektu, okazał się wizjonerem. Czas pokazał, że to właśnie on miał rację – jeśli gdzieś można znaleźć początek drogi, która doprowadziła europejskich inżynierów do twierdzy voubanowskiej, to znajdziemy go właśnie na szczycie Sarzanello.

Twierdza z widokiem

W 1484 roku, w dwa lata po śmierci Wawrzyńca i objęciu rządów we Florencji przez jego nieszczęśliwego i nieudolnego syna Piero, Włochy najechały wojska Karola VIII, zgłaszającego francuskie pretensje do władania Królestwem Neapolu. Zarówno mała Sarzana, jak i Florencja stały mu (dosłownie i w przenośni) na drodze. Rozpoczęta budowa została przerwana (nie wiemy na jakim etapie znajdowały się prace), rok później Francesco di Giovanni zmarł.

Wycofujący się z Włoch Karol sprzedał Sarzanę Genueńczykom, i to oni, bogatsi o szokujące doświadczenia z niedawnej wojny, udowadniające siłę odlewanych z brązu dział, na przełomie XV i XVI w. dokończyli budowę. Zajmował się tym między innymi Matteo Civitali, pochodzący z Lukki słynny malarz, rzeźbiarz i architekt. Zamek był w późniejszych wiekach kilkukrotnie modernizowany (taką modyfikacją są np. dwie gardiole, dodane do baszt), w epoce napoleońskiej miał zostać nawet całkowicie zburzony i zastąpiony nowoczesną fortecą, do czego na szczęście nie doszło.

Dziś Sarzanello, otwarte dla publiczności (bilet kosztuje jedyne 3,5 euro, pamiętać jednak należy o powszechnym we Włoszech zwyczaju zamykania wszystkiego pomiędzy godziną 12.30 a 16.00), prezentuje się pięknie na tle liguryjskich wzgórz. Zamek z pewnością wart jest odwiedzenia – jeśli nie jako punkt obowiązkowy dla każdego miłośnika fortyfikacji, to choćby dla widoku, jakim można cieszyć się ze szczytu rawelinu.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną