Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Wojna i spokój

Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej

1945 r. – konferencja w Jałcie (Churchill, Roosevelt, Stalin) 1945 r. – konferencja w Jałcie (Churchill, Roosevelt, Stalin) Keystone-France / Getty Images
Mamy mnóstwo pretekstów, aby porozmawiać o historii Europy. W minionym roku obchodziliśmy 100. rocznicę wybuchu pierwszej wojny światowej, 75. – wybuchu drugiej, i 25. – rewolucji 1989 r.
1815 r. – kongres wiedeński (alegoria trójprzymierza Rosji, Niemiec i Austrii)A. Dagli Orti/AKG/EAST NEWS 1815 r. – kongres wiedeński (alegoria trójprzymierza Rosji, Niemiec i Austrii)

W tym roku mamy serię rocznic porozumień pokojowych: 200 lat od kongresu wiedeńskiego (1815 r., ustalał porządek europejski po wojnach napoleońskich), 70 lat od konferencji w Jałcie i w Poczdamie (1945 r., określiły porządek światowy po drugiej wojnie), 40 lat od podpisania w Helsinkach aktu końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (1975 r.). A w tle traktat wersalski (1919 r., kończący Wielką Wojnę) i pokój westfalski (1648 r., kończący wojnę trzydziestoletnią), który – tak twierdzi Henry Kissinger – organizuje dziś globalny układ sił. Rozmawiamy o tym z profesorami historii Włodzimierzem Borodziejem i Tomaszem Nałęczem.

Adam Krzemiński: – Wieczyste pokoje zawierano i zrywano na pęczki. Czy regulacje pokojowe zawsze są ułomne?
Włodzimierz Borodziej: – Z natury rzeczy. Pytanie tylko, ile wytrzymują: 20 czy 100 lat? Żaden stan rzeczy nie jest w historii dany raz na zawsze.

Tomasz Nałęcz: – Traktaty utrzymują się, dopóki trwa układ sił, który je stworzył. Mamy coraz większe przyspieszenie w stosunkach międzynarodowych, więc i układy szybciej się zużywają. Nawet jeśli dopiero nasi następcy z dystansu opiszą naszą rzeczywistość, to historyk siłą rzeczy szuka analogii z przeszłości. Ciekawe, że dziś w Europie przekreślamy Jałtę, za to po stu latach wracamy do ducha Wersalu. Uznajemy, jak w Wersalu, że podmiotem dziejów jest państwo narodowe. Dlatego polityka Putina jest tak anachroniczna. Sprawia wrażenie, jakby mu się marzyło odnowienie wiedeńskiego „koncertu mocarstw” czy stref wpływów jak w Jałcie.

Co zostało z Jałty

Kto dziś reguluje, określa ład światowy: narody, rządy, przywódcy najpotężniejszych mocarstw?

Polityka 23.2015 (3012) z dnia 31.05.2015; Historia; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Wojna i spokój"
Reklama