Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

66 różnych ludzi

Dlaczego polska opozycja musiała bronić konstytucji PRL

Stanisław Stomma, poseł z katolickiego koła Znak, protestuje przeciwko zmianom w konstytucji PRL, wstrzymując się od głosu podczas głosowania w Sejmie, 10 lutego 1976 r. Stanisław Stomma, poseł z katolickiego koła Znak, protestuje przeciwko zmianom w konstytucji PRL, wstrzymując się od głosu podczas głosowania w Sejmie, 10 lutego 1976 r. AN
W latach 70., paradoksalnie, polską opozycję zjednoczyła obrona... napisanej przy udziale Józefa Stalina konstytucji PRL.
Konstytucja PRL z 1952 r. z odręcznymi poprawkami StalinaWikipedia Konstytucja PRL z 1952 r. z odręcznymi poprawkami Stalina

Jak można bronić tej konstytucji, jeśli pochodzi ona z 1952 r., więc jest stalinowska?” – pytał retorycznie jeden z pisarzy, który uzasadniał w ten sposób odmowę podpisania listu protestacyjnego przeciwko zmianom w konstytucji PRL. Partia zapowiedziała publicznie projekt takich zmian we wrześniu 1975 r. W ustawie zasadniczej miało pojawić się stwierdzenie, że PRL jest „państwem socjalistycznym” oraz że PZPR jest „przewodnią siłą społeczeństwa w budowie socjalizmu”. Konstytucja PRL dotąd w ogóle nie wymieniała partii, która sprawowała faktyczną władzę w Polsce. Później, pod koniec roku, pojawiły się zapowiedzi dwóch innych poprawek: o „przyjaźni i współpracy ze Związkiem Radzieckim” oraz o uzależnieniu praw obywateli od „sumiennego wypełniania obowiązków wobec ojczyzny”.

Nie jest jasne, czemu władza zdecydowała się na taki ruch. Podobne przepisy istniały w konstytucjach innych demoludów i być może polscy komuniści nie chcieli się negatywnie wyróżniać. Nie wiadomo, czy presję w tej sprawie wywierała Moskwa. W każdym razie proponowane zmiany sankcjonowały tylko stan faktyczny. Co więcej, konstytucja została w 1952 r. przyjęta przez niedemokratyczny Sejm, w znacznej mierze miała fasadowy charakter. Jak to się zatem stało, że w jej obronie opowiedziało się całe grono intelektualistów?

Uczciwość kłamców

Leszek Kołakowski, filozof, jeden z sygnatariuszy listu, podczas spotkania z polskimi studentami w Londynie poświęcił swój wykład sprawie konstytucji: „Argument, że te zmiany mają jedynie charakter papierowy, wydaje mi się niesłuszny i niebezpieczny. Konstytucyjne ustanowienie władzy aparatu partyjnego nad społeczeństwem stworzyłoby nieograniczone możliwości rozszerzania zakresu represji.

Polityka 38.2015 (3027) z dnia 15.09.2015; Historia; s. 54
Oryginalny tytuł tekstu: "66 różnych ludzi"
Reklama