Na początku wojny Hitler miał uznać, że najpierw trzeba zlikwidować Lewitana, a dopiero potem Stalina. Jednak, choć Lewitan był symbolem Związku Radzieckiego, ludzie nie wiedzieli nawet, jak wygląda.
Jurij stoi na rękach i czyta z kartki, która leży przed nim na podłodze. Leży do góry nogami, a wcześniej leżała bokiem, żeby było trudniej. Jeśli Jurij się pomyli, będzie musiał kupić koledze obiad w stołówce. Zakład to zakład. Jurij nie chce się pomylić, nie chodzi jednak o obiad, ale o wyzbycie się akcentu z prowincji. Walczy z nim wiele godzin dziennie, inaczej nie zostanie spikerem. Wcześniej chciał być aktorem i rozdawać autografy, ale gdy stawił się przed komisją w szkole aktorskiej, ta przepędziła go na cztery wiatry – z takim akcentem się nie nadawał.
Polityka
47.2016
(3086) z dnia 15.11.2016;
Historia;
s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Głos Stalina"