Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Od tego się zaczęło. Przypominamy 21 postulatów Solidarności z Sierpnia ’80

Tablice z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego umieszczone na budynku portierni przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina Tablice z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego umieszczone na budynku portierni przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina Wikipedia
21 postulatów postawionych władzom PRL przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r., a następnie spisanych na drewnianych tablicach. Od nich zaczęła się najnowsza historia Polski. (Pisownia oryginalna).

1 Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.

2 Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.

Wyjaśnienia dla tych, którzy nie pamiętają tamtych czasów:

Ad 1 i 2. Jak w wielu innych sprawach, władze Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej podpisały stosowną konwencję międzynarodową, ale jej nie realizowały. Wszystkie związki zawodowe były traktowane po leninowsku, jako tzw. pas transmisyjny od monopartii komunistycznej do pracowników; były one przymusowo zrzeszone w Centralnej Radzie Związków Zawodowych (CRZZ), w pełni kontrolowanej przez KC PZPR (m.in. poprzez system nomenklatury, czyli obsady stanowisk, patrz wyjaśnienie do postulatu 12). Działacze opozycyjnych Wolnych Związków Zawodowych, powołanych pod koniec lat 70., byli represjonowani.

Postulat nr 1 był najważniejszy, gdyż tak naprawdę nie chodziło tylko o powołanie niezależnych związków zawodowych, ale tym samym o dokonanie historycznego wyłomu w murze realnego socjalizmu, gdzie każda sfera życia publicznego była pod ścisłą kontrolą partii komunistycznej i państwa, których zbrojnym ramieniem były wojsko, milicja i bezpieka („bijące serce partii”).

3 Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

Ad 3. Nierespektowanie prawa przez władze odnosiło się przede wszystkim do Konstytucji PRL, która zawierała wiele pusto brzmiących papierowych przepisów.

4 Przywrócić do poprzednich praw:

a) ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r., studentów wydalonych z uczelni za przekonania,

b) zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),

c) znieść represje za przekonania.

Ad 4. W 1970 r. strajki ogarnęły głównie Wybrzeże, w 1976 r. Radom i Ursus, ale też wiele innych ośrodków. Ich efektem były nie tylko zmiany we władzach (w 1970 r. „siermiężnego” Władysława Gomułkę zastąpił „otwarty na Europę” Edward Gierek) i cofnięcie decyzji o podwyżkach cen artykułów spożywczych (głównie chodziło o mięso), ale także różne represje wobec strajkujących: od zwolnień z pracy po aresztowania, więzienia i bicie (słynne tzw. ścieżki zdrowia w 1976 r., czyli przepuszczanie aresztowanych między szpalerami bijących ich pałkami milicjantów).

Edmund Zadrożyński był robotnikiem z Grudziądza, organizatorem strajku w 1976 r. – redaktorem pisma „Robotnik”, Jan Kozłowski działaczem chłopskim, skazanym pod fałszywym zarzutem pobicia sąsiada, Marek Kozłowski pielęgniarzem ze Słupska, skazanym za ujawnienie czynów niezgodnych z prawem dokonanych przez służbę więzienną i milicję. Było wielu innych więźniów, których władze nie uważały jednak za politycznych, lecz za kryminalnych, gdyż w celu skazania ich szukały „haków” z kodeksu karnego.

Kategoria represji za przekonania była mglista, gdyż obok tak ewidentnych, jak wyżej opisane, były to różne szykany w miejscu pracy, nauki, zamieszkania, blokowanie awansów, pozbawianie nagród, nieprzyznawanie paszportów, nieprzydzielanie mieszkań itd.

5 Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.

Ad 5. Cenzurowane media miały zakaz informowania o strajkach, które zresztą najpierw nazywano „nieuzasadnionymi przerwami w pracy”.

6 Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez:

a) podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej,

b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.

Ad 6. Społeczeństwo nie ufało władzy, która rozwinęła szeroko tzw. propagandę sukcesu: wszystko było przedstawiane jako wspaniały efekt rozumnego centralnego planowania i kierownictwa partyjno-rządowego. W tym celu fałszowano sprawozdawczość, manipulowano wskaźnikami itd. Tymczasem codzienność sprowadzała się do braków rynkowych, systemu kartek zaopatrzeniowych, kolejek po wszystko, przedpłat na mieszkania, samochody, bezwartościowej złotówki i szarej strefy walutowej itd.

7 Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku – jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.

8 Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.

9 Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.

Ad 7, 8 i 9. To echo poprzednich strajków, które miały charakter głównie ekonomiczny i były reakcją na podwyżki cen. Tzw. indeksacja płac (dodatek drożyźniany) stała się potem przedmiotem zażartych sporów ekonomistów, także związanych z Solidarnością. Nie było w oficjalnym języku pojęcia inflacji. Raczej mało kto rozumiał, że jeśli złotówka nie ma pokrycia w towarze, to traci na znaczeniu, więc w sytuacji niedoborów rynkowych podwyżki płac sprowadzały się do drukowania bezwartościowego pieniądza. Postulaty egalitarne były jednak popularne, tym bardziej że kuł w oczy względny dobrobyt ludzi ustawionych („ci u żłobu mają co jeść”).

10 Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.

Ad 10. Desperacja ludzi zmęczonych codzienną walką o byt (dóbr się wówczas nie kupowało, dobra się zdobywało, wystało, załatwiło, w cenie był ten, kto miał dojścia) nie sprzyjała myśleniu ekonomicznemu (absurdalnej socjalistycznej ekonomii uprawianej w skali państwa towarzyszyła niewiedza ekonomiczna ludzi urodzonych i wychowanych w takim otoczeniu).

11 Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.

Ad 11. Obok sklepów z cenami urzędowymi na towary, których na ladach po prostu nie było, istniały – w ramach eksperymentu handlowego – sklepy z towarami po tzw. cenach komercyjnych (czyli znacznie wyższych). Wystarczyło mieć pieniądze...

Eksport wewnętrzny to była sieć sklepów Peweksu i Baltony, gdzie Polacy kupowali także polskie towary, ale wyłącznie za dolary (zwane walutą lub dewizami, obrót którymi był zresztą przez długie lata zakazany) lub za tzw. bony towarowe Banku PeKaO (niby-dolary). Na tej glebie wyrosła grupa zawodowa tzw. cinkciarzy, czyli nielegalnych handlarzy walutą.

12 Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp.

Ad 12. Zasada nomenklatury sprawiała, że wierność ideowa (poświadczona przynależnością partyjną) więcej znaczyła w karierze niż przydatność merytoryczna. Znane ironiczne powiedzenie brzmiało: „Dobry fachowiec, ale bezpartyjny”. Nomenklatura oplatała pajęczyną cały kraj i całe społeczeństwo. Były specjalne księgi nomenklatury, czyli wykaz stanowisk, których obsada jest w gestii poszczególnych szczebli aparatu PZPR, od komitetu zakładowego i gminnego począwszy, a na Biurze Politycznym skończywszy. Były to stanowiska w przemyśle, administracji, nauce, oświacie, służbie zdrowia, wojsku, milicji, ba!, nawet w sojuszniczych stronnictwach politycznych.

13 Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).

Ad 13. System kartek tak się wrył w świadomość społeczną, że żądano jego rozszerzenia, co miało gwarantować równość dostępu do deficytowych dóbr („żołądki mamy jednakowe”).

14 Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.

15 Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.

16 Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.

17 Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.

18 Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.

19 Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.

20 Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.

Ad 14–20. Postulaty świadczące o tym, co ludziom doskwierało najbardziej. Warto szczególnie zwrócić uwagę na 15 i 19. Emerytury to był wieczny problem w PRL. ZUS i składki emerytalne były fikcją. Emerytury wypłacano z kasy państwa. Stąd arbitralność rozwiązań i funkcjonowanie tzw. portfeli, różnicujących znacznie sytuację emerytów z poszczególnych lat. Sprawa ciągnie się do dziś.

Z kolei mieszkania to był (obok samochodów) najbardziej deficytowy towar trwałego użytku. W kolejce czekało się po 20 lat, ciułając pieniądze na specjalnych książeczkach mieszkaniowych (istnieją do dziś!), żebrało o przydział służbowego lub zakładowego. System ten uzależniał dodatkowo od władzy, tak samo jak przedpłaty na samochody, rozdzielnictwo talonów itp.

21 Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.

Ad 21. Obowiązywał 46-godzinny tydzień pracy (5 dni po 8 godzin, sobota 6 godzin). W połowie lat 70. zaczęto eksperymentalnie wprowadzać wolne soboty (najpierw 2 w roku!!!). Kraje bloku sowieckiego przedstawiały się jako robotnicze, przodujące w ochronie praw pracowniczych, ale w wielu krajach kapitalistycznych zarówno tydzień pracy był krótszy, jak i opieka socjalna bogatsza.

skomentował Leszek Będkowski

Historia tablic

Na drewnianych tablicach postulaty umieścili Arkadiusz Rybicki i Maciej Grzywaczewski, związani z Ruchem Młodej Polski. Postulaty wywieszono na bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej 18 sierpnia 1980 r. W pierwszą rocznicę podpisania porozumień – w 1981 r. – trafiły na wystawę w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku. Dzień po wprowadzeniu stanu wojennego, 14 grudnia 1981 r., dwaj pracownicy muzeum – Wiesław Urbański, przewodniczący zakładowej Solidarności, i Dariusz Chełkowski, kierowca, wywieźli tablice i ukryli je na strychu domu Urbańskiego we Wrzeszczu. Przechował je do 1996 r., kiedy to wróciły do Centralnego Muzeum Morskiego. Od marca 2003 r. tablice są jednym z eksponatów wystawy „Drogi do wolności” na terenie stoczni. 16 października 2003 r. zostały wpisane na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO pt. Pamięć Świata.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną