Ciasny gorset Kominformu
Co ustalono na konferencji w Szklarskiej Porębie w 1947 r.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej przywódcy ZSRR i ruchu komunistycznego z optymizmem myśleli o rozszerzaniu strefy wpływów, nie ograniczając się do krajów zajętych już przez Armię Czerwoną w wyniku działań militarnych. Latem 1945 r. stosunek opinii publicznej na Zachodzie do Związku Radzieckiego był pełen sympatii. Pamiętano o wkładzie zbrojnym sojusznika z lat wojny z Niemcami. Symbolem czasu była paryska stacja metra, którą przy społecznym aplauzie nazwano Stalingrad. We Włoszech i Francji komunizm stał się popularny. Około 25 proc. obu społeczeństw gotowych było głosować na partie komunistyczne. W przypadku pobitych Niemiec, które miały dużą tradycję populistycznej polityki społecznej z lat III Rzeszy, walka o rząd dusz dopiero się zaczynała i nie było wiadomo, w jakim kierunku pójdą sympatie w społeczeństwie, przestraszonym dodatkowo groźbą odpowiedzialności za sprawstwo drugiej wojny i zbrodnie nazizmu.
Obszarami ideologicznego starcia – poza wspomnianymi Francją, Włochami i Niemcami – były także okupowane Austria i Węgry. Niespodziewanym polem konfliktu stała się Grecja, gdzie można było mówić o nieoficjalnej agresji ze strony Jugosławii, oraz Turcja, zagrożona żądaniami terytorialnymi ze strony ZSRR.
W 1946 r. po stronie zachodniej zaczęło narastać poczucie zagrożenia eksportem komunizmu i rozszerzania się strefy wpływu ZSRR. Wezwanie do „przeciwstawienia się sowieckiemu ekspansjonizmowi” rozpoczął były premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill swą mową z 5 marca 1946 r. na uniwersytecie w Fulton w USA. (Padły wtedy słynne słowa o żelaznej kurtynie, która podzieliła europejski kontynent). We wrześniu 1946 r. sekretarz stanu USA James Byrnes w głośnym wystąpieniu w Stuttgarcie zadeklarował, że USA nie opuszczą Niemców i pozostaną w Europie jako gwarant ładu i bezpieczeństwa.