Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Jałta – ustaliła granice i zasadniczo ustrój powojennej Polski

Liwadia k/Jałty (ZSRR), luty 1945. Spotkanie przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. Wielkiej Trójki) podczas konferencji jałtańskiej. Siedzą od lewej: premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt oraz przywódca ZSRR Józef Stalin. Liwadia k/Jałty (ZSRR), luty 1945. Spotkanie przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. Wielkiej Trójki) podczas konferencji jałtańskiej. Siedzą od lewej: premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt oraz przywódca ZSRR Józef Stalin. National Archives and Records Administration
Prezydent USA Franklin D. Roosevelt, premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill i przywódca ZSRR Józef Stalin zadecydowali o kształcie powojennej Europy.

Wznowiona w styczniu 1945 r. ofensywa Armii Czerwonej szybko posuwała się na zachód. Oba fronty, wschodni i zachodni, przybliżały sojusz aliancki do zwycięstwa nad III Rzeszą. W dniach 4-11 lutego odbyła się w Jałcie na Krymie konferencja trzech głównych mocarstw. Prezydent USA Franklin D. Roosevelt, premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill i przywódca ZSRR Józef Stalin zadecydowali o kształcie powojennej Europy.

Konferencja jałtańska ustaliła granice i zasadniczo ustrój powojennej Polski. Przyjęty został dyktat Stalina, by Ziemie Wschodnie II RP przejął Związek Sowiecki. Według planów „wielkiej trójki” Polska miała zostać arbitralnie przesunięta na zachód, a jej polityczna podległość Sowietom, mimo uspokajających deklaracji, stała się oczywista.

Anthony Eden (minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii)

Tematem, któremu poświęciliśmy w Jałcie najwięcej czasu, była sprawa Polski. […] Obecny stan rzeczy – Rosjanie uznający komitet lubelski [utworzony 31 grudnia 1944 r. przez komunistów rząd Edwarda Osóbki-Morawskiego], my zaś rząd londyński – nie powinien trwać dłużej. Jedynym na to lekarstwem jest, naszym zdaniem, utworzenie rządu tymczasowego, zobowiązanego do przeprowadzenia wolnych wyborów w najbliższym możliwie terminie. W skład takiego rządu wchodziliby przedstawiciele wszystkich partii politycznych, reprezentanci rządu lubelskiego oraz rzecznicy Polaków w kraju i zagranicą.

[Anthony Eden, Pamiętniki 1938–1945. T. II, Obrachunki, Warszawa 1972]

Z komunikatu opublikowanego na zakończenie konferencji jałtańskiej

Szefowie trzech rządów uważają, że wschodnia granica Polski powinna biec wzdłuż linii Curzona z odchyleniami od niej w pewnych okolicach o 5-8 kilometrów na korzyść Polski. Uznają oni, że Polska powinna uzyskać istotny przyrost terytorialny na północy i na zachodzie. Uważają oni, że we właściwym czasie trzeba będzie zasięgnąć opinii nowego Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej co do wielkości tego przyrostu oraz że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski będzie odroczone do konferencji pokojowej.

Jałta, 11 lutego 1945

[Prawo międzynarodowe i historia dyplomatyczna. Wybór dokumentów, t. 3, wstęp i opracowanie L. Gelberga, Warszawa 1960]

Karol Estreicher (historyk sztuki) w dzienniku

Trzy mocarstwa postanawiają utworzyć nowy rząd polski, do którego wejdą reprezentujący naprawdę [wszystkie] kierunki polityczne politycy polscy. Wszystko zależy od wykonania powziętej na Krymie uchwały. Jeżeli wykonana ona będzie istotnie, jeśli naprawdę wejdą do owego rządu ludzie reprezentujący polskie stronnictwa, a nie agenci policji moskiewskiej, to w takim razie kompromis okupiony utratą przez Polskę połowy jej terytorium może się okazać na tyle dobrym, że krajowi pozwoli się odbudować, emigracji powrócić, a inteligencji żyć. Jeśli istotnie Anglia i Ameryka uchwał jałtańskich w sprawie Polski dopilnują, jeśli dopilnują...

Jeśli nie – zostajemy siedemnastą republiką sowiecką.

Londyn, 13 lutego 1945

[Karol Estreicher, Dziennik wypadków, t. 1, Kraków 2001]

Witold Leitgeber (kierownik Kwatery Prasowej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie) w dzienniku

„Times” ogłasza pełen komunikat konferencji krymskiej. […] Rząd Polski w Londynie dla nich już nie istnieje. Podstawą rząd lubelski, który ma być tylko poszerzony przez włączenie doń „demokratycznych przywódców z samej Polski i zagranicy”. Nowy „rząd jedności narodowej” zrobią panowie [Wiaczesław] Mołotow [minister spraw zagranicznych ZSRR], [ambasador USA w ZSRR William A.] Harriman i [brytyjski ambasador w ZSRR Archibald C.] Kerr. Potem odbędą się „wolne wybory”, w których kandydatów wystawią „wszystkie demokratyczne i antyhitlerowskie partie”. A gdzie są polskie „prohitlerowskie” partie w kraju lub zagranicą?

Londyn, 13 lutego 1945

[Witold Leitgeber, W kwaterze prasowej: dziennik z lat wojny 1939–1945, Londyn 1972]

Michał Sokolnicki (ambasador RP w Turcji) w dzienniku

Wszystko to nie ma nic wspólnego z demokracją, nic z samostanowieniem narodów […]. Jedyną podstawą jest siła, jedynym uprawnieniem staje się – nawet nie terytorium, nie ilość mieszkańców – lecz zdolność i możność użycia własnej materialnej przewagi. Jest to zaprzeczenie wszelkiego pojęcia o prawie – zarówno w konstytuowaniu władz państw, jak w regulowaniu stosunków międzynarodowych.

Ankara, 13 lutego 1945

[Michał Sokolnicki, Ankarski dziennik 1943–1946, Londyn 1974]

Gen. Leopold Okulicki (ostatni dowódca Armii Krajowej) w depeszy do władz w Londynie

Represje i aresztowania żołnierzy AK [przez Sowietów] trwają bez przerwy. Konieczna jest interwencja Anglosasów. Do tego czasu aresztowano ponad 40 tysięcy. Los aresztowanych niewiadomy.

Armia Czerwona i władze sowieckie grabią, co się da. Zachowują się jak w zdobycznym wrogim kraju. Jedynym władcą jest NKWD, które tępi każdą myśl narodową polską.

Warszawa, 9 marca 1945

[Armia Krajowa w dokumentach 1939–1945, t. 6, Londyn 1989]

Karol Estreicher (historyk sztuki) w dzienniku

O dziewiątej wieczorem w sobotę BBC nadaje komunikat, że aresztowano szesnastu polityków polskich [przywódców Polskiego Państwa Podziemnego], którzy mieli rzekomo przeprowadzić rozmowy w Moskwie. Tak oświadczył Mołotow. Rozmowy rosyjsko-angielskie przerwano. Duże wrażenie w całym świecie.

Londyn, 5 maja 1945

W dniu św. Stanisława wypadł dzień zwycięstwa [kapitulacji III Rzeszy]. […] Tłumy szczerze się cieszyły, szczerze i po prostu. Nie było żadnych parad wojskowych, żadnych marszów, żadnej bombastyki, była wesołość w umysłach i w sercach. Wśród owych tłumów rozradowanych jedynymi ludźmi, którzy cieszyć się nie mogli, którzy chodzili ze spuszczonymi głowami, ze smutnym wejrzeniem, byli Polacy.

Londyn, 8 maja 1945

[Karol Estreicher, Dziennik wypadków, t. 1, Kraków 2001]

Adam Bień (polityk ruchu ludowego, zastępca Delegata Rządu na Kraj i członek Krajowej Rady Ministrów; jeden z szesnastu aresztowanych)

Pojmani Polacy byli […] dla Rosji ośrodkiem politycznym wrogim i niebezpiecznym. Niebezpiecznym zwłaszcza teraz, kiedy z mocy uchwał konferencji jałtańskiej przystąpić miano do formowania Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, w skład którego wejść mieli Polacy z rządu londyńskiego, „Polacy lubelscy” oraz Polacy reprezentujący Polskę Podziemną w kraju. Właśnie tych ostatnich, kłopotliwych i niebezpiecznych Polaków – ich wiedzę o Polsce, ich autorytet i wpływy w kraju, ich kontakty ze światem zachodnim, ich zorganizowaną i zaprawioną w walce siłę zbrojną (Armia Krajowa, Bataliony Chłopskie) – w interesie Wielkiej Rosji należało wyeliminować.

Moskwa

[Adam Bień, Bóg wyżej – dom dalej, Warszawa 1991]

Edward Raczyński (ambasador RP w Londynie)

Mikołajczyk i [działacz PPS Jan] Stańczyk, zachęceni przez premiera Churchilla, wyjechali do Moskwy na rozmowy z Polakami lubelskimi. [...] Mówiło się tutaj, że po przybyciu do Moskwy [Mikołajczyk] uchyli się od rozmów aż do wyroku w procesie i następnie będzie działać w zależności od tego wyroku. Stało się inaczej… Proces załatwiono szybko, nie wydając wyroków śmierci, a skazując tylko na więzienie (najdłuższe [10 lat] dla generała Okulickiego). Niemal równocześnie z ogłoszeniem wyroku świat dowiedział się o „porozumieniu pomiędzy Polakami”.

Londyn

[Edward Raczyński, W sojuszniczym Londynie: dziennik ambasadora Edwarda Raczyńskiego 1939–1945, Londyn 1997]

Zygmunt Klukowski (ordynator szpitala) w dzienniku

Uwaga niemal całego społeczeństwa zwrócona była na Moskwę i odbywającą się tam konferencję przedstawicieli polskich stronnictw demokratycznych z kraju i z emigracji. Gazety ogłosiły, że doszło do całkowitego porozumienia i że w najbliższych dniach zostanie ogłoszony nowy skład rządu z udziałem Mikołajczyka, Stańczyka i innych polityków z emigracji. Czynniki podziemne są zdezorientowane.

Szczebrzeszyn. 27 czerwca 1945

[Zygmunt Klukowski, Zamojszczyzna, Warszawa 2017]

***

Opracowanie: Marta Markowska (Ośrodek KARTA), współpraca: Przemysław Bogusz, Milena Chodoła, Mariusz Fiłon, Amadeusz Kazanowski, Wojciech Rodak, Adam Safaryjski, Małgorzata Sopyło (zespół „Nieskończenie Niepodległej”).

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama