Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Wielka wola zjednoczenia

Rumuńskie stulecie

Rumuńska Armia Królewska w bitwie pod Mărăşeşti, sierpień 1917 r. Rumuńska Armia Królewska w bitwie pod Mărăşeşti, sierpień 1917 r. AN
Sto lat temu Rumunia, podobnie jak Polska, skorzystała na klęsce sąsiednich mocarstw.
Dziesiątki tysięcy ludzi na placu w Alba Iulia 1 grudnia 1918 r. Zgromadzenie Narodowe Rumunów siedmiogrodzkich zadeklarowało wtedy przyłączenie regionu do Królestwa Rumunii.AN Dziesiątki tysięcy ludzi na placu w Alba Iulia 1 grudnia 1918 r. Zgromadzenie Narodowe Rumunów siedmiogrodzkich zadeklarowało wtedy przyłączenie regionu do Królestwa Rumunii.

Datą bardzo kontrowersyjną w stosunkach węgiersko-rumuńskich jest 1 grudnia 1918 r. Rumuni od prawie 30 lat obchodzą tego dnia święto narodowe. Dziś szczególnie uroczyście, bo celebrują stulecie zjednoczenia Siedmiogrodu z Mołdawią i Wołoszczyzną, które zwieńczyło rozpoczęty w połowie XIX w. proces budowy wspólnego rumuńskiego państwa. Natomiast dla Węgrów 1 grudnia to jedna z najczarniejszych dat w historii. Wtedy to właśnie – 100 lat temu – utracili Siedmiogród, „perłę w koronie” państwa węgierskiego, żywiącego w XIX w. mocarstwowe ambicje w ramach austro-węgierskiego imperium.

Rząd Viktora Orbána zakazał w tym roku węgierskim dyplomatom na całym świecie udziału w obchodach święta narodowego Rumunii – stulecia Wielkiego Zjednoczenia. Instrukcja bezprecedensowa, a w świetle obyczajów dyplomatycznych nieco kuriozalna. Trudno jednak się dziwić emocjom Węgrów wciąż przeżywających nostalgię za upadłym mocarstwem i pamiętających o dużej liczbie rodaków żyjących dziś jako mniejszości w Rumunii, a także na Słowacji, Ukrainie i w krajach byłej Jugosławii.

Po I wojnie światowej Węgrzy utracili nie tylko Siedmiogród i sąsiadujące z nim regiony na rzecz Rumunii, ale również Słowację i część Rusi Zakarpackiej na rzecz Czechosłowacji, znaczne terytoria Zachodnich Bałkanów na rzecz Jugosławii, a nawet niewielkie skrawki swego terytorium na rzecz Austrii i Polski. Miklós Horthy, późniejszy dyktator Węgier zaprzyjaźniony z Hitlerem, miał stopień admirała, bo przed feralną Wielką Wojną służył w austro-węgierskiej marynarce na Adriatyku, do którego węgierskie państwo miało wtedy dostęp. Samostanowienie narodów zadało Węgrom bolesny cios zatwierdzony potem przez zwycięskie mocarstwa w 1920 r. w traktacie z Trianon. Sen o Wielkich Węgrzech rozpadł się jak domek z kart, a Węgry stały się – w zestawieniu z ich ambicjami – krajem kadłubowym, którym pozostają do dziś.

Polityka 48.2018 (3188) z dnia 27.11.2018; Historia; s. 57
Oryginalny tytuł tekstu: "Wielka wola zjednoczenia"
Reklama