Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Pod strzechy ich zagląda głód. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu

Tarnopol (Ukraina), wiosna 1920. Ataman Semen Petlura (siedzi w środku) w salonce, będącej siedzibą jego sztabu podczas wojny polsko-bolszewickiej. Tarnopol (Ukraina), wiosna 1920. Ataman Semen Petlura (siedzi w środku) w salonce, będącej siedzibą jego sztabu podczas wojny polsko-bolszewickiej. Fot. Laub / Ośrodek Karta w Warszawie
Co Kazimierz Wierzyński i Władysław Broniewski pisali na początku wojny 1920 r. Jakie były nastroje w prasie? W cyklu tekstów z bardzo bliskiej perspektywy na podstawie ówczesnych dokumentów opowiemy o wydarzeniach sprzed 100 lat.
Ukraiński plakat propagandowy z 1920 r. „Najemnik Petlura sprzedał Ukrainę polskim panom. Panowie spalili i rozgrabili Ukrainę. Śmierć panom i Petlurowcom!”.Biblioteka Narodowa/Biblioteka Narodowa w Warszawie Ukraiński plakat propagandowy z 1920 r. „Najemnik Petlura sprzedał Ukrainę polskim panom. Panowie spalili i rozgrabili Ukrainę. Śmierć panom i Petlurowcom!”.

Sto lat temu nastąpił jeden z kluczowych momentów historii Polski. 1920 r. przyniósł nie tylko wielki militarny sukces, ale też odpowiedź na pytanie, czym jest Polska. Z okazji stulecia tych wydarzeń przypomnimy tydzień po tygodniu dni, w których ważył się los Europy. Wielogłosowa opowieść o tamtym czasie poprowadzona będzie tak, by można było współcześnie poczuć rytm ówczesnego życia, trudny już do wyobrażenia. Dziś odcinek pierwszy: 17–23 kwietnia 1920 r.

W początkach wiosny 1920, po ponad roku walk na froncie polsko-bolszewickim, załamuje się perspektywa rozmów pokojowych. Wróg pozoruje wolę rozejmu. 21 kwietnia podpisana zostaje w Warszawie umowa o współpracy pomiędzy rządami Polski i Ukraińskiej Republiki Ludowej. Wojska URL zostają sojusznikiem polskiej armii. Polska uznaje prawo Ukrainy do niepodległości, a rząd atamana Semena Petlury za legalną władzę; przyszła granica polsko-ukraińska ma przebiegać wzdłuż linii Zbrucza i Prypeci. Obie strony frontu mobilizują się do wojny.

Z informacji „Ilustrowanego Kuriera Codziennego”:

Komisarz do spraw zagranicznych Rosji bolszewickiej [Gieorgij] Cziczerin zwrócił się do rządów państw koalicyjnych, ażeby użyły swojego wpływu w celu skłonienia rządu polskiego, iżby okazał ustępliwość w sprawie wyboru miejsca na rokowania pokojowe. […] W pierwszej […] nocie do Polski, wzywającej nas do zawarcia pokoju, zajął wprost przeciwne stanowisko i usiłował podbić bębenka Polsce, ażeby nie słuchała koalicji, nie szła na jej pasku i zawarła na własną rękę pokój z Rosją bolszewicką. […] Dzisiaj Cziczerin widocznie uważa, że pokój z Polską bardzo mu potrzebny, i […] idzie na skargę przeciw Polsce.

Kraków, 17 kwietnia 1920

[Cziczerin idzie po wodę do studni, do której napluł dawniej. Bolszewicy proszą ententę o wstawienie się u Polski, „Ilustrowany Kurier Codzienny” nr 105/1920]

Z apelu do chłopów w tygodniku „Piast”:

W tym roku, kiedy skutki wojny długoletniej najgorzej dają się odczuwać, położenie biedaków na wsi staje się wprost rozpaczliwe. Pod strzechy ich zagląda głód, który w niejednej wsi porwał już niejedną ofiarę.

Głód jest doradcą złym i głód może pchnąć na was tych biedaków, tym bardziej że nie brak warchołów, że nie brak agitatorów, płatnych przez bolszewików, którzy dążą do tego, aby nawet na wsi wywołać rewolucję i popchnąć bezrolnych i małorolnych przeciwko tym, którzy posiadają. […] Kto nie chce na wsi doprowadzić do katastrofy, ten niech się nawet ostatkami dzieli z biedakami. Nie wolno wam dopuścić do tego, by pod waszym bokiem wasi bracia i siostry i ich dzieci z głodu w tym ciężkim przednówku ginęły.

Kraków, 18 kwietnia 1920

[Do Braci chłopów, którzy posiadają środki żywności, „Piast” nr 16/1920]

Maria Kasprowiczowa (żona Jana, pisarza) w dzienniku:

W obu sąsiednich wsiach od kilku tygodni panuje tyfus plamisty. Ludzie pozbawieni opieki lekarskiej i najprymitywniejszej pielęgnacji zarażają się i mrą jak muchy. Tyfus, przyniesiony z Rosji, szaleje na całym wschodnim pograniczu Polski. Epidemia i zupełna dezorganizacja życia społecznego, oto są pierwsze konsekwencje wojny. Giną nie tylko całe rodziny, lecz całe dosłownie wsie ulegają zagładzie. Ludność tutejsza jest jeszcze beznadziejnie dzika i ciemna.

Lipowce (k. Lwowa), 20 kwietnia 1920

[Maria Kasprowiczowa, Moje życie z nim: 1910–1914; Wojna: 1914–1922, Warszawa 1932]

Z informacji w „Gazecie Robotniczej”:

Dziś rano podpisana została ugoda z rządem ukraińskim co do okupacji Ukrainy przez Polskę do Dniepru, przy czym granicę polską ustalono po Zbrucz i Styr. W tych dniach rząd polski ogłosił akt uznający niepodległość Ukrainy. […] Umowę ma ratyfikować ataman Semen Petlura, który obecnie zajął stanowisko naczelnika państwa ukraińskiego.

Warszawa, 21 kwietnia 1920

[„Gazeta Robotnicza” nr 96/120]

Ppor. Władysław Broniewski (1 Pułk Piechoty Legionów, poeta):

Piszę w wagonie, jadąc już trzeci dzień na Ukrainę. Minęliśmy Sarny, Równe i wyładowywać się mamy w Zwiahlu, po czym prawdopodobnie robimy „skok” na Kijów. Imponuje mi ogrom wojskowych transportów […], ogrom zajętych terenów, masy wojska na wszystkich stacjach – przypomina mi to żywo potęgę militarną Niemców przed kilku laty. […] Na ogół jestem dobrze usposobiony […] – tym bardziej że spodziewam się wielkich efektów. […] Sądzę, że będziemy to robić na korzyść Ukrainy.

22 kwietnia 1920

[Władysław Broniewski, Pamiętnik, Warszawa 2013]

Kazimierz Wierzyński (oficer Biura Prasowego Naczelnego Dowództwa, poeta):

Dostałem rozkaz wyjazdu do sztabu ścisłego, który znajdował się w Równem. Polecono mi założyć tam pismo ukraińskie, przeznaczone dla ludności zajmowanych terenów. […] Miało być wyrazem ukraińskiej ideologii niepodległościowej. Zadaniem moim było znaleźć odpowiednich ludzi z obozu Petlury, zorganizować wydawnictwo, a potem im je powierzyć. […] Szukałem drukarni, szukałem papieru, szukałem Ukraińców. Papier istniał, ale tylko taki, jakiego używano na rozlepiane po mieście afisze kinowe, bardzo cienki i co gorsza nie biały, lecz w różnych kolorach. Odkryłem też coś, co nazywało się – pożal się Boże – drukarnią, w zakamarkach miejskich wyłowiłem jakichś zecerów. […] Najtrudniej było z Ukraińcami. Ci, którzy godzili się pójść na współpracę, nie mieli pojęcia o dziennikarstwie; ci, którym nieobce było pióro w ręku, mieli tysiące zastrzeżeń politycznych.

Równe

[Kazimierz Wierzyński, Pamiętnik poety, Warszawa 2018]

Cykl przygotowany przez Ośrodek KARTA na zlecenie Biura Programu „Niepodległa” w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i odbudowy polskiej państwowości. BPN jest państwową instytucją kultury powołaną do obsługi Programu Wieloletniego Niepodległa na lata 2017–2022. Dowiedz się więcej: www.niepodlegla.gov.pl

Realizacja zespołu KARTY:
Zbigniew Gluza – koncepcja
Michał Ceglarek – wprowadzenia
Agnieszka Dębska – koordynacja
Dominika Budkus, Michał Ceglarek, Agnieszka Dębska, Jeremi Galdamez, Agnieszka Knyt – zespół
Ewa Kwiecińska – ikonografia
Izabela Kotapska – organizacja, i.kotapska@karta.org.pl

.Ośrodek Karta w Warszawie.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną