Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Historia

Euforia i strach

Barbara Labuda – jedna z przywódczyń podziemnej Solidarności. Barbara Labuda – jedna z przywódczyń podziemnej Solidarności. Albert Zawada / Agencja Gazeta
O strajkach w sierpniu 1980 r., podczas których narodziło się prawdziwe braterstwo, opowiada Barbara Labuda.

KATARZYNA KACZOROWSKA: – Sierpień 1980. Była pani wtedy na wakacjach?
BARBARA LABUDA: – Ależ ja specjalnie wróciłam z nich do Wrocławia! Byłam wtedy z mężem i synem na Pomorzu, w rodzinnych stronach mojego teścia – Gerarda Labudy, Kaszuby i wybitnego mediewisty. Kiedy wybuchły strajki w Gdańsku, natychmiast wróciłam z mężem do Wrocławia.

Dlaczego?
Pomyślałam, że trzeba się w to włączyć. Od lat działałam w opozycji – w Komitecie Obrony Robotników zawiązanym po wydarzeniach w Radomiu w 1976 r., wspierając też Studencki Komitet Solidarności, powstały po tragicznej śmierci Staszka Pyjasa dwa lata później. Byliśmy jak na tamten przedsierpniowy czas nieźle zorganizowaną siatką opozycji antytotalitarnej. Ale ową siatkę tworzyli jedynie intelektualiści, a dokładniej pracownicy i studenci wrocławskich uczelni. I byłam pewna, że wszyscy, tak jak ja, będą chcieli się włączyć w to, co się dzieje, pomagać robotnikom tak jak po radomskim Czerwcu.

Wróciła pani do Wrocławia?
Poszliśmy z moim mężem Aleksandrem do „Siódemki”, czyli zajezdni autobusowej nr 7 przy ul. Grabiszyńskiej. Strajkowała nie tylko „Siódemka”, ale to ona stała się naszym bastionem. Od razu dosłownie wsiąknęliśmy w tę niezwykłą atmosferę, z jednej strony wręcz euforyczną, ale z drugiej – pełną strachu. Ludzie bali się tego, co się stanie.

Że będzie tak jak w Grudniu 70 i władza będzie strzelać do robotników?
Dokładnie, że znów może dojść do krwawej rozprawy ze zbuntowanymi.

Jak wyglądał ten pierwszy wrocławski strajk?
Strajkowali głównie robotnicy z tej zajezdni, ale też z pobliskich fabryk, które w grudniu 1981 r.

Polityka 34.2020 (3275) z dnia 18.08.2020; 40 lat Solidarności; s. 65
Reklama