Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Bolszewicy nie wytrzymują uderzenia. Wiktoria 1920 tydzień po tygodniu

Jesień 1920. Radiostacja 1 Dywizji Legionów Jesień 1920. Radiostacja 1 Dywizji Legionów Centralne Archiwum Wojskowe Wojskowego Biura Historycznego / Ośrodek Karta w Warszawie
Popłoch stawał się coraz większy. Całe mrowie koni i ludzi rozbiegło się w prawo i w lewo drogi po przyległych polach – pisał o bitwie pod Komarowem płk Juliusz Rómmel.

Sto lat temu nastąpił jeden z kluczowych momentów historii Polski. 1920 r. przyniósł nie tylko wielki militarny sukces, ale też odpowiedź na pytanie, czym jest Polska. Z okazji stulecia tych wydarzeń przypominamy tydzień po tygodniu dni, w których ważył się los Europy. Wielogłosowa opowieść o tamtym czasie prowadzona jest tak, by można było współcześnie poczuć rytm ówczesnego życia, trudny już do wyobrażenia. Dziś odcinek 20: 28 sierpnia – 3 września.

Czytaj też: Definitywne zwycięstwo

Trwają walki z 1 Armią Konną pod Zamościem. Miasta bronią wojska polskie i ukraińska 6 Dywizja płk. Marko Bezruczki. 31 sierpnia 1 Dywizja Kawalerii płk. Juliusza Rómmla stacza z wycofującą się armią Siemiona Budionnego walkę pod Komarowem – ostatnią wielką bitwę kawaleryjską XX wieku; pokonani bolszewicy uchodzą za Bug. Mimo ogromnych strat najeźdźców (łącznie 25 tys. zabitych, 66 tys. w niewoli, 40 tys. internowanych w Prusach), Michaił Tuchaczewski planuje nową ofensywę na Warszawę; z głębi Rosji nadchodzą uzupełnienia. Polskie wojska, po odpoczynku, przegrupowują się do nowych operacji. 3 września Ministerstwo Spraw Wojskowych w komunikacie chwali waleczność wojska, gani natomiast jego nielegalne rekwizycje i pogromy na Żydach.

Czytaj też: Ofensywa rozpoczęła się świetnie

Gliniana Swoboda, 1920. Żołnierze podczas odpoczynkuCentralne Archiwum Wojskowe Wojskowego Biura Historycznego/Ośrodek Karta w WarszawieGliniana Swoboda, 1920. Żołnierze podczas odpoczynku

Zygmunt Klukowski, ordynator szpitala:

Zbliżały się krytyczne dla nas dni. Przez miasteczko przeciągały coraz liczniejsze tabory uciekinierów. [...] Jechały powozy i bryczki, a najwięcej duże wozy drabiniaste zaprzężone w dobre konie dworskie, naładowane rozmaitymi rzeczami, skrzyniami, walizami, pościelą. Nie wszystkimi pojazdami powozili furmani lub fornale. Na bardzo wielu wozach siedzieli z lejcami w rękach dostatnio ubrani panowie, a nawet panie i młode panienki. Niemało wozów jechało z księżmi, też bez furmanów, powozili sami, czasem obok siedziała gospodyni. [...]

Bolszewicy podeszli pod Zamość i przecięli szosę na Szczebrzeszyn. Byliśmy już odcięci od Zamościa, lecz jeszcze przez parę godzin porozumiewaliśmy się z nimi telefonicznie, dopóki nie przerwano drutów.
Szczebrzeszyn, 28 sierpnia 1920
[Zygmunt Klukowski, „Zamojszczyzna 1918–1959”, Warszawa 2017]

Czytaj też: Tajemnica bolszewickiego szyfru

Stanisław Karpiński, bankowiec, w dzienniku:

Namiętności stronnictw wzmagają się. Tłum dąży coraz śmielej do władzy. Maszyna rządowa wciąż działa słabo. Skarb w położeniu strasznym. Marek polskich wypuszczono już 33 miliardy, podczas kiedy przed rokiem, przy opuszczeniu przeze mnie ministerstwa, było wszystkiego 2 miliardy!
Warszawa, 30 sierpnia 1920
[Stanisław Karpiński, „Pamiętnik dziesięciolecia 1915–1924”, Warszawa 1931]

Czytaj też: Nie oddać, póki żyje chociażby jeden

Kanonier Stanisław Rembek, 10 Pułk Artylerii Polowej:

Nagle wśród nieprzeniknionych ciemności od północnej strony odezwał się do nas bardzo bliski ogień karabinowy. Kule gwizdały na baterii tak gęsto, że początkowo nie śmieliśmy się poruszyć. [...] Odłamki i szrapnele furczały nam nad głowami. Wtem karabiny maszynowe zaczęły bić do nas od tyłu. Skierowaliśmy tam nasz pluton. Podporucznik Tarasewicz oznajmił nam, że musimy tu zginąć, bo nie mamy się dokąd wycofać – i kazał nam nałożyć bagnety. Bolszewicy oświetlali sobie plac boju rakietami. W ich blasku widać było, jak w ulicy za nami wojsko, policja i ludność cywilna budowała barykadę oraz zasłaniała materacami okna. 2. pluton bił bez wytchnienia. [...]

Tymczasem na punkcie obserwacyjnym wszyscy byli pewni, że już zginiemy bez ratunku, brakło bowiem amunicji po dwóch dniach oblężenia.
Zamość, 31 sierpnia 1920
[Stanisław Rembek, „Dzienniki. Rok 1920 i okolice”, Warszawa 1997]

Czytaj też: Uczniowie, studenci, robotnicy, włościanie

Plakat z 1920 r. autorstwa Władysława SkoczylasaBiblioteka Narodowa/Ośrodek Karta w WarszawiePlakat z 1920 r. autorstwa Władysława Skoczylasa

Płk Juliusz Rómmel, dowódca 1 Dywizji Kawalerii WP:

Przejeżdżamy przez pole bitwy, które jest literalnie usłane trupami ludzi i koni. Koło jednego zabitego zatrzymujemy się; jest to kobieta, która prowadziła do szarży bolszewików i zachęcała ich do walki, gdy zaczynali uciekać. Porucznik 9 pułku ułanów Wojciechowski uderzył ją szablą po głowie i wtedy dopiero zauważył, po długich włosach, że to kobieta. [...] Widocznym było, że Budionny zaczyna się cofać.

[...] Popłoch stawał się coraz większy. [...] Wozy przewracały się, woźnice odcinali postronki i pędzili konno cwałem ku przeprawie. Całe mrowie koni i ludzi rozbiegło się w prawo i w lewo drogi po przyległych polach. [...] Nasze baterie, które wbrew prośbom brygadierów zostawiłem na pozycji na starym miejscu, szybko zrobiły zwrot w lewo i teraz sypały szybkim ogniem w masy nieprzyjacielskie. Widać było dokładnie wybuchy granatów, od których kotłowały się całe szeregi. […]

Od prawej strony zza wzgórza wypada szarża 1 pułku ułanów na ich flankę i tyły! Na froncie bolszewickiej masy pomiędzy 8 pułkiem ułanów a Kozakami, pozostaje jeszcze wolna przestrzeń jakichś 100 metrów. Nasza linia 8 pułku ułanów zaczyna się wahać i też zmniejsza tempo, lecz z linii oficerskiej wyskakuje podporucznik Kulik i z rewolweru mauzer daje przed siebie kilka strzałów. Sekunda i linia oficerska 8 pułku ułanów zdecydowanie runęła naprzód, pociągając za sobą szwadrony. Nasze „hurra” pokrywa wszystko. 9 pułk ułanów dołącza też do szarży. Bolszewicy nie wytrzymują uderzenia.
Pod Komarowem, 31 sierpnia 1920
[„Moje walki z Budiennym. Dziennik wojenny b. d-cy 1 Dywizji Kawalerji generała dywizji Juljusza Rómmla”, Lwów 1932]

Czytaj też: Idzie masa bolszewików

Z komunikatu Ministerstwa Spraw Wojskowych:

Powodzenia na froncie z gruntu zmieniły naturę duszy żołnierza, nastroiły ją wiarą w siebie i sprawę, tak że pod względem moralnym stan żołnierza przedstawia się wcale zadowalająco. [...] Zachowanie się żołnierzy, na wyzwalanych przez nasze wojska terytoriach, pozostawia wiele do życzenia. Dochodzą często skargi, że w stosunku do ludności, ogołoconej często ze wszystkiego przez bolszewików, stosuje się system rekwizycji i kradzieży, które na własną rękę uprawiają poszczególne oddziały. [...] W okolicach bliżej frontu dochodzi często do ekscesów antyżydowskich, ekscesów tych dopuszczają się i przejeżdżające oddziały, zwłaszcza z Poznania.
Warszawa, 3 września 1920
[Archiwum Akt Nowych, Prezydium Rady Ministrów, Rektyfikat 49, t. 4]

Czytaj też: Polacy grają w totalizatora

Cykl przygotowany przez Ośrodek KARTA na zlecenie Biura Programu „Niepodległa” w ramach obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i odbudowy polskiej państwowości. BPN jest państwową instytucją kultury powołaną do obsługi Programu Wieloletniego Niepodległa na lata 2017–22.

Dowiedz się więcej: www.niepodlegla.gov.pl

Realizacja zespołu KARTY:

Zbigniew Gluza – koncepcja
Michał Ceglarek – wprowadzenia
Agnieszka Dębska – koordynacja
Dominika Budkus, Michał Ceglarek, Agnieszka Dębska, Jeremi Galdamez, Agnieszka Knyt – zespół
Ewa Kwiecińska – ikonografia
Izabela Kotapska – organizacja, i.kotapska@karta.org.pl

Dowiedz się więcej: www.karta.org.pl

.Ośrodek Karta w Warszawie.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną