Historia

Los Rodos

Jak przetrwał zakon joannitów

Widok na Rodos na ilustracji z 1573 r. Widok na Rodos na ilustracji z 1573 r. Universal Images Group / Getty Images
500 lat temu joannici wybrali mistrzem zakonu rycerza Philippe de Villiers de L’Isle-Adama. Dzięki niemu przetrwali.
Philippe de Villiers de L’Isle-Adam negocjuje z Sulejmanem podczas oblężenia Rodos, ilustracja z „Portretów wielkich mężów” wydanych we Francji w XVIII w.Corbis/Getty Images Philippe de Villiers de L’Isle-Adam negocjuje z Sulejmanem podczas oblężenia Rodos, ilustracja z „Portretów wielkich mężów” wydanych we Francji w XVIII w.

Fabrizio del Carretto, kolejny, 43. wielki mistrz zakonu joannitów, zwanych wówczas rycerzami rodyjskimi, zmarł 10 stycznia 1521 r., przeżywszy zaledwie o trzy miesiące Selima, tureckiego sułtana, noszącego zasłużony przydomek Groźny. Zapewne zanim odprawiono ostatnią mszę za duszę zmarłego, na Rodos rozpoczęto przygotowania do elekcji kolejnego mistrza. Nie tylko dlatego, że tak nakazywały statuty, określające drobiazgowo przebieg wyborów – do pośpiechu zmuszała także sytuacja.

Po pierwsze, należało przeprowadzić elekcję, zanim wieść o wakacie dotrze do Rzymu, gdzie papież siłą swojego autorytetu mógłby wymusić wybór powolnego sobie kandydata. Po drugie, i ważniejsze, od 40 lat, czyli od odparcia ataku na Rodos wielkiej tureckiej armii (w 1480 r.), joannici nieustannie spodziewali się ponownego najazdu. Rzut oka na mapę wyjaśnia, dlaczego kolejna inwazja musiała się wydarzyć. Posiadłości zakonu obejmowały archipelag Dodekanezu, z największą i najsilniej ufortyfikowaną wyspą Rodos, leżącą o dzień żeglugi od wybrzeża Azji Mniejszej. Nie tylko przecinały morski szlak pomiędzy Egiptem a Turcją, ale też stanowiły dla niej nieustanne zagrożenie, w wypadku gdyby któraś z bezskutecznie ogłaszanych przez kolejnych papieży krucjat przeciwko Turcji doszła jednak do skutku. Joannici żyli w ciągłym pogotowiu. Od odparcia inwazji w 1480 r. stale wzmacniano i modernizowano fortyfikacje miasta Rodos, tworząc tam najsilniejszą twierdzę chrześcijańskiego świata.

Dyplomacja zakonu potrafiła wykorzystać przeciw sobie dwie, często wzajemnie wrogie muzułmańskie potęgi – Turcję i Egipt. Jednak Selim w 1517 r. podbił Egipt i całe wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego znalazło się w ręku sułtana. Od tego momentu los rodyjskiej siedziby zakonu był już przesądzony, ale rycerze nie zamierzali się poddawać.

Polityka 6.2021 (3298) z dnia 02.02.2021; Historia; s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Los Rodos"
Reklama