Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Historia, jakiej nie znacie: Thomas Brown, 16-letni bohater

HMS Petard w 1943 r. HMS Petard w 1943 r. Imperial War Museum / Wikipedia
Gospodarce i ludności Wielkiej Brytanii groziło zagłodzenie. Ale, jak to w dobrej opowieści, pojawił się bohater: 16-latek z North Shields, niewielkiego, nadmorskiego miasta w północno-wschodniej Anglii.

Trwał trzeci rok wojny. Walcząca samotnie Wielka Brytania utrzymywała się przy życiu niemal wyłącznie dzięki konwojom płynącym przez Atlantyk. Na zimnym oceanie toczyła się nieustannie najdłuższa i chyba najstraszniejsza bitwa: pomiędzy alianckimi marynarzami a Kriegsmarine, wysyłającą dziesiątki u-bootów, dziesiątkujących konwoje. „To była jedyna rzecz, jakiej naprawdę się obawiałem w czasie wojny” – miał powiedzieć brytyjski premier o niemieckich okrętach podwodnych.

Najskuteczniejszą bronią aliantów okazał się nie radar, bomby głębinowe czy ASDIC, ale kryptolodzy odczytujący zaszyfrowane niemieckie depesze, szczególnie te z i od okrętów podwodnych. W najgorszym okresie, na początku 1942 r., wydarzyła się katastrofa – Kriegsmarine wprowadziła nową Enigmę w wersji M4, z dodatkowym, czwartym wirnikiem. Specjaliści w ośrodku w Bletchley Park byli bezradni – przez dziewięć miesięcy nie potrafili złamać kodu, a co za tym idzie, u-booty na Atlantyku stały się niemal niewidzialne. Gospodarce i ludności Wielkiej Brytanii groziło zagłodzenie. Ale, jak to w dobrej opowieści, pojawił się bohater: 16-latek z North Shields, niewielkiego, nadmorskiego miasta w północno-wschodniej Anglii.

Czytaj też: Czy to Polacy rozszyfrowali Enigmę?

Młody młodszy asystent

Rok wcześniej 15-letni Thomas William Brown, nie mogąc zaciągnąć się do wojska, został ochotnikiem w NAAFI, prywatnej organizacji zajmującej się utrzymywaniem kantyn i niewielkich sklepików zaopatrujących żołnierzy. Pracownicy NAAFI, choć nosili mundury, byli cywilami, trochę wyśmiewanymi przez wojskowych i uważanymi za dekowników. Brown został młodszym asystentem w mesie niszczyciela HMS Petard, skierowanym na Morze Śródziemne. Dodajmy: podwójnie młodszym asystentem, bo i tak o dwa lata zawyżył swój wiek, żeby dostać się do tej pomocniczej służby.

Czytaj też: Ludzie-żaby i podwodne świnie

W tym samym czasie na Morzu Śródziemnym polował U-559, jeden z pierwszych niemieckich okrętów podwodnych, który zdołał przedrzeć się przez Cieśninę Gibraltarską. Stacjonował w podbitej Grecji na jakże historycznej Salaminie. Wykonał na tym akwenie kilka patroli, doprowadzając zresztą do wielkiej tragedii, kiedy to zatopił SS Shuntien, brytyjski statek przewożący około tysiąca niemieckich i włoskich jeńców wojennych (większość z nich zginęła).

Polowanie na myśliwego

30 października 1942 r. U-559 został zauważony nieopodal delty Nilu przez łódź latającą Short Sunderland. Samolot zbombardował okręt podwodny, zmusił go do zanurzenia i pozostał nad wyznaczoną pozycją do przybycia brytyjskich niszczycieli, które miały dokończyć zadanie. Wśród nich znalazł się również HMS Petard. Po 16 godzinach okładania bombami głębinowymi dowódca U-559 postanowił się poddać – od pobliskich eksplozji zginęło czterech członków załogi, uszkodzeniu uległ tzw. kadłub sztywny, przez który wlewała się woda. U-boot wynurzył się tuż obok Petarda, którego artylerzyści natychmiast otworzyli ogień, zabijając kilku Niemców, reszta ratowała się, skacząc do morza. Zgodnie z procedurą przed opuszczeniem okrętu otwarto w nim zawory denne, jak się później okazało, nie wszystkie lub nie do końca.

Czytaj też: Jak zginął komandor Crabb

Tonący u-boot utrzymywał się jeszcze na wodzie, nadarzyła się więc okazja, by zdobyć bezcenne dokumenty. Z pokładu Petarda zeskoczyło do morza dwóch ludzi – porucznik Francis Fasson i starszy marynarz Colin Grazier. Po chwili dołączył do nich 16-letni młodszy asystent Brown. Fasson i Grazier zbierali dokumenty i podawali je stojącemu w kiosku okrętu Brownowi. Biorący wodę u-boot przechylił się niespodziewanie i „zatonął jak kamień”. Dwaj dzielni marynarze zginęli, uratował się tylko Brown, trzymający wciąż worek z dokumentami.

Ściśle tajne bohaterstwo

Zdobycz okazała się bezcenna – zabezpieczono tzw. krótki klucz pogodowy i „księgę krótkich sygnałów”. Na ich podstawie w Bletchley Park złamano nowy kod Kriegsmarine. U-booty na Atlantyku znów zaczęły tonąć. Całą sprawę utrzymywano w tajemnicy przez 30 lat.

Porucznik Fasson i marynarz Grazier zostali pośmiertnie odznaczeni przez króla Krzyżem Jerzego „za wyjątkową odwagę i niezłomne oddanie się służbie w obliczu niebezpieczeństwa”, jak lakonicznie napisano w londyńskiej gazecie. Thomas William Brown otrzymał Medal Jerzego i... awans na starszego asystenta mesy. Wojny niestety nie przeżył. W 1945 r., gdy był na przepustce, w jego rodzinnym domu wybuchł pożar – Brown usiłował uratować młodszą siostrę i sam zginął w ogniu. Nigdy się nie dowiedział, jak wielką rolę odegrał w wojnie z Niemcami.

Czytaj też: Dziwne bitwy w cieniu wojny

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną