Wschód Zachodu
Hiszpania: Wschód Zachodu. Wciąż wspomina swój złoty wiek. Jej historia przypomina naszą
Z naszej perspektywy Hiszpania wydaje się nieodłączną częścią Europy Zachodniej, ale kraje, które tak naprawdę decydowały o przynależności do politycznego i kulturowego centrum, czyli najpierw Italia, a później Francja i Anglia, zawsze odmawiały traktowania jej jak równej sobie. „Europa kończy się na Pirenejach” – to popularne powiedzenie jedni przypisują Ludwikowi XIV, inni – Napoleonowi. Bez względu na autorstwo było ono wyrazem odwiecznej nieufności Europy względem Hiszpanii oraz hiszpańskiego izolacjonizmu. Izolacja ta miała być funkcją nie tylko geografii, ale również kultury. Wyrażała się m.in. w niechęci do przyjmowania obcych wzorców oraz niechlubnym wyrzucaniu z kraju całych grup ludności uważanych za „obcych” (wygnanie Żydów w 1492 r., wygnanie Morysków w 1609 r.).
Neutralność podczas obu wojen światowych, dyktatura Francisco Franco czy opór społeczeństwa wobec wstąpienia do NATO – wszystko to wpisywało się w mit hiszpańskiej samoizolacji, której ostatecznym przełamaniem miało być przystąpienie do Unii Europejskiej (wówczas EWG) w 1986 r.
Czarna legenda
Kształtowana przez centrum geografia mentalna kontynentu była nieubłagana i traktowała Hiszpanię jako swoisty „Wschód Zachodu”. Przez wieki przyklejano jej etykietki łudząco podobne do tych, którymi określano narody zamieszkujące tereny na wschód od Łaby. „Czarna legenda” Hiszpanii zaczyna się u progu epoki oświecenia. W XVII-wiecznej prasie i publicystyce przedstawiano ją jako kraj zacofany gospodarczo i politycznie, a samym Hiszpanom przypisywano nietolerancję, religijny fanatyzm, okrucieństwo, lenistwo, konserwatyzm, ignorancję, wyniosłość oraz pychę.