Z pewnością da się wymienić ileś tam aktorek zdolniejszych od niej i piękniejszych, ale to właśnie ona stała się najważniejszą ikoną popkultury.
Truman Capote nazwał ją w swoim słynnym opowiadaniu „pięknym dzieckiem”. Constance Collier, stara angielska aktorka, z którą Capote w 1955 r. poznał Marilyn, mówiła o niej: „Wcale nie wydaje mi się, by była aktorką w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. To, co ma w sobie – ta obecność, światło, niespokojna inteligencja – nigdy nie objawi się na scenie. To coś zbyt kruchego. Tylko kamera może to uchwycić. Tak jak tylko kamera może ukazać poezję lotu kolibra”.
Otóż właśnie – warto te słowa przypomnieć choćby dlatego, że Marilyn Monroe objawiła się światu w szczególnym momencie dla historii kina i historii kultury popularnej.
Polityka
31.2012
(2869) z dnia 01.08.2012;
Kultura;
s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Wieczna blondynka"