Klasyki Polityki

A więc wojna

Zdaniem PiS Donald Tusk jest nieudacznikiem, w dodatku mściwym, dlatego nie ma się co dziwić, że jego odejście ze stanowiska było gestem nieprzyjaznym, wymierzonym bezpośrednio w PiS i prezesa Kaczyńskiego.

PiS od lat powtarzało, że Tusk musi odejść, ale w taki sposób, że nie powinno go w ogóle być (w każdym razie do momentu, gdy nie postawi się go przed Trybunałem Stanu). Tymczasem on odchodzi sobie jak gdyby nigdy nic, aby objąć kluczowe stanowisko w Unii Europejskiej, mimo że do zajmowania tego stanowiska nie posiada nawet kwalifikacji językowych.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że Tusk odszedł i zajął to stanowisko w celu odniesienia osobistego sukcesu oraz po to, żeby zrobić na złość Jarosławowi Kaczyńskiemu i wprowadzić zamęt w szeregach PiS. Nie można się dziwić, że takie aroganckie odejście obraża PiS i Polaków, zwłaszcza że na miejsce odchodzącego Tuska przyszła Ewa Kopacz i – jak alarmuje prezes – utworzyła „rząd zużytych twarzy i przegranych spraw” wskazujący na to, „że nasi polityczni przeciwnicy mają tylko jeden plan: wewnętrzna wojna z PiS”. Dowodem na to, że będzie to wojna krwawa i wyniszczająca, jest wrogi wobec PiS plan obsadzenia stanowiska marszałka Sejmu osobą Radosława Sikorskiego. Ten plan pokazuje, że PO w walce z PiS nie cofnie się przed niczym, nawet przed brutalnym zmuszaniem posłów tej partii do zwracania się do osoby Sikorskiego per „szanowny panie marszałku”.

W opinii posła Błaszczaka, którego zawsze trudno zadowolić, rząd Kopacz jest nie do przyjęcia, bo może doprowadzić do umocnienia i wewnętrznego skonsolidowania Platformy, a przecież nie o to chodzi. Poseł Błaszczak liczył widocznie na to, że Kopacz będzie w stanie stworzyć rząd, który Platformę osłabi i w konsekwencji doprowadzi do jej rozpadu. Niestety, Kopacz okazała się osobą niezdolną do stworzenia takiego rządu. Na niezdolnych wyglądają zresztą także jej ministrowie. Jarosław Kaczyński nie wprost, ale jednak jasno dał do zrozumienia, że na miejsce każdego zaproponowanego przez Kopacz ministra bez trudu znalazłby lepszego kandydata. W nieoficjalnych rozmowach politycy PiS przyznają, że kandydatem tym mógłby być profesor Gliński, który już pokazał, że jest zdolny do wszystkiego.

Polityka 39.2014 (2977) z dnia 23.09.2014; Felietony; s. 4
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną