Klasyki Polityki

Zakasane spódnice

Rok 2016. Bunt kobiet

„Ściana furii” pod siedzibą PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie „Ściana furii” pod siedzibą PiS przy Nowogrodzkiej w Warszawie Tomasz Gzell / PAP
Miał być dziwny strajk, na wzór islandzkiego. Jest pierwszy od lat masowy kobiecy bunt. Pytanie, czy będzie również efekt.
Europa solidarna z Polkami, czyli protest w BrukseliWiktor Dąbkowski/PAP Europa solidarna z Polkami, czyli protest w Brukseli

Starostwo w Kluczborku, delikatesy w Łazach, sklep odzieżowy w Wejherowie i studio paznokci na warszawskiej Pradze. Biłgoraj, Bełchatów, Gliwice, Malbork, Nysa, Rybnik, Mogilno. Tysiące kobiet, które ubrały się w czerń, idąc do pracy w podstawówkach, na pocztach, w przychodniach, na uniwersytetach, lotniskach – w Zielonej Górze, Gdańsku, Warszawie, Krakowie. Oraz w Indonezji i Tajlandii – w Asian Divers nie robią dzisiaj nurkowań. W Warszawie nieopodal siedziby PiS na Nowogrodzkiej – też czarne kobiety. Na Zamkowym – demonstracja. W POLITYCE – pogotowie strajkowe. Kobiety szukające odpowiedzi na pytanie, w jakiej właściwie rzeczywistości żyjemy – i co dalej? Na koniec sama pomysłodawczyni, Krystyna Janda, odwołująca spektakl o Marii Callas. Przeproszeni widzowie mogą wymienić bilety na inne terminy.

Czarny poniedziałek, spontanicznie ogłoszony w internecie, wbrew obawom, że czerń założą głównie kobiety z wielkomiejskich biur, zorganizował się szeroko. Nawet jeśli rzucony przez Krystynę Jandę pomysł, żeby zastrajkować, jak w 1975 r. kobiety na Islandii, wydawał się z gatunku rozpaczliwych.

Przed poniedziałkiem była jeszcze seria demonstracji. Pierwsze w kwietniu, gdy prawicowe stowarzyszenie Ordo Iuris zaczęło zbierać podpisy pod projektem ustawy delegalizującej aborcję – przeszły bez większego echa. Długo wydawało się, że nie będzie nawet burzy w szklance wody. Ot, temat zastępczy – znów ciąże, gdy w tle jest pękający budżet, zmiany w rządzie. Pokrzyczą, pokrzyczą, zostanie po staremu. Gdy jednak Sejm skierował do dalszych prac w komisji obywatelski projekt zakazujący aborcji, zaczęły się manifestacje w Warszawie. Na kilkaset, a potem – 1 października – na kilka tysięcy osób (organizatorzy doliczyli się kilkunastu tysięcy), którym przeszkodził rzęsisty deszcz.

Polityka 41.2016 (3080) z dnia 04.10.2016; Temat z okładki; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Zakasane spódnice"
Reklama