Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Powrót króla flaków

Stokłosa znów senatorem

Gdy ogłoszono, że zwycięzcą niedzielnych wyborów uzupełniających do Senatu został Henryk Stokłosa, media od razu przypomniały, że przecież jest oskarżony o korumpowanie urzędników ministerstwa finansów.

Widać nie przeszkadzało to mieszkańcom Piły, którzy dostrzegli w nim męża opatrznościowego, biznesmena z wizją i europejskiego lidera utylizacji odpadów poubojowych, zwanego przez miejscowych królem flaków.

Tak samo zdeterminowani byli kilka miesięcy temu mieszkańcy Olsztyna, którzy omal nie powierzyli władzy w mieście oskarżanemu o gwałt i molestowanie seksualne Czesławowi Małkowskiemu.

Staram się zrozumieć mieszkańców Piły i dostrzec choć jedną korzyść wynikającą z tego zaskakującego wyboru. Być może mieszkańcom chodziło o to, by senatora Stokłosę mieć na oku. Uznali, że skoro będzie w Senacie, pod okiem telewizyjnych kamer, wśród państwowych urzędników - również tych odpowiedzialnych za więziennictwo - to nie będzie miał czasu więzić i bić swoich pracowników (a o to też jest oskarżony). Choć być może w wypadku senatora Stokłosy skuteczniejszy jest areszt tymczasowy. Gdy przebywał w nim przez niemal cały rok 2008, do takich incydentów nie dochodziło.

Być może mieszkańcy Piły liczą, że Stokłosę tak pochłoną sprawy państwa, Europy, świata - i będzie tak nimi zajęty, że nie będzie miał czasu zakopywać padliny w okolicach Śmiłowa (to kolejny punkt oskarżenia).

Bo o zarzucie wyłudzania pieniędzy z funduszy europejskich w ogóle nie ma co wspominać. Bo co to za zarzut? Każdy by wziął, gdyby nadarzyła się taka okazja. Albo kolejny - że wręczał łapówki w zamian za zwolnienia podatkowe. A któż by nie wręczał? Zamiast płacić miliony państwu, wystarczyło zapłacić 100 tysięcy zł. do kieszeni urzędnika. Rachunek jest prosty.

Moja wygrana to zwycięstwo polskiej gospodarki – powiedział po powrocie do Senatu Henryk Stokłosa. Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby na takich zasadach funkcjonowały też inne polskie przedsiębiorstwa.

Reklama