Tradycja patriotycznej symboliki grobów pańskich sięga XIX w. Poczas rozbiorów w warszawskim kościele sióstr wizytek przy figurze zmarłego Chrystusa ustawiano klatki z kanarkami – symbol zniewolonej ojczyzny. Na Wielkanoc 1946 r. nad pozbawioną dachu ruiną kościoła św. Anny wznosił się krzyż, spod którego wyzierały sierp i młot. Władze szybko zlikwidowały tę aranżację. W pamięci warszawiaków zapisał się za to pierwszy po drugiej wojnie grób pański w kościele św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu. „Tu i ówdzie umieszczono w nim wspomnienia dopiero co przeżytej tragedii Warszawy: karabin maszynowy, hełm niemiecki, zdobyty przez powstańców, z orłem polskim wymalowanym na boku, pociski armatnie, niewypały i inne rekwizyty wojenne” – notują kroniki parafii św. Krzyża.
W stanie wojennym i tuż po wielkanocne groby niejednokrotnie wykorzystywały symbolikę narodową, a także przypominały o ofiarach politycznych przełomów w PRL. Podczas Okrągłego Stołu w warszawskim kościele św. Anny artysta zrobił makietę Polski otoczonej łańcuchem rozrywanym przez wielkie biało-czerwone ręce. Do czasów PRL nawiązał sześć lat temu sensacyjny „grób lustracyjny” w kościele w Dąbrowie Górniczej. Trwała wówczas dyskusja nad kontrowersyjną ustawą lustracyjną autorstwa PiS. Pod krzyżem znalazły się zakrwawione teczki imitujące te esbeckie. Nad grobem widniał ewangeliczny cytat: „Krew Jezusa, Jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu”. Twórcy chcieli w ten sposób powiedzieć, że sąd nad tymi, którzy współpracowali z SB, już się dokonał na krzyżu, bo Chrystus także za nich przelał krew. Grób wywołał tak wielkie kontrowersje i zainteresowanie mediów, że jeszcze przed Wielką Niedzielą został zmieniony.
Najbardziej zaangażowane politycznie groby stawały w gdańskim kościele św.